Strona czynna i bierna procesu literackiego... 19
postęp, apogeum, schyłek, jest tylko ruch" **. Literatura w tym systemie jest subsystemem otwartym i heterogeniczym (bo łączącym literaturę i społeczeństwo) oraz zorganizowanym (bo ustalone są pewne normy i reguły), ale otwartość likwiduje możliwość naukowej periodyzacji, możliwość określenia ewolucji literatury, jej wzlotów, szczytów i upadków, cezur i kalejdoskopów. Wszelako jakieś periodyzacje są pożyteczne jako punkt wyjścia, nie są jednak punktem dojścia, "żadna periodyzacja nie może pretendować do wyłączności" M. Nie ma więc miejsca na historię ekspreąjonizmu. Można jedynie wyjść od tej arbitralnie utworzonej epoki (nurtu, prądu) i badać w pewnym wycinku czasowym przemienność ruchu i spoczynku, nie siląc się na ustalenie kierunku, rozwoju, początku czy końca. Ten punkt widzenia pojawia się w najnowszych pracach poświęconych "ekspreąjonizmowi" (trzeba to pisać w cudzysłowie teraz) niemieckiemu.
4. Kryzys historyzmu i jego skutki
Dwa ostatnie schematy określiłem jako posthistoiyczne. Nie od rzeczy więc będzie zastanowić się chwilę nad konsekwencjami kryzysu historyzmu w ogóle. Wyraża się on głównie w nieufności do narracji historycznej i w próbie jej odrzucenia zarówno w historii, jak i w historii literatury. To jest pierwsze stanowisko ząjęte w tej sprawie. Jeśli historia ma być prawdziwą nauką, musi wyzwolić się z odpowiadaniowości — mówią uczeni przyjmujący ten punkt widzenia. Ale jest i drugi punkt; jego zwolennicy mówią: to prawda, że narracyj-ność czyni z historii fikcję, mit, ale nie ma historii prawdziwej, a poza tym ta fikcjonalna historia pełni ważne funkcje pragmatyczne w społeczeństwie. Jest i trzecia postawa w tej kwestii, badacze ją reprezentujący zapewniają: historia jest opowieścią, narracją, ale narracja mówi prawdę o świecie, jest formą jego poznania. Rozpatrzymy nieco dokładniej te trzy postawy.
Ibidem, s. 166. Ibidem, s. 168.