FĄJANSE Z DELFT Inspiracje
Ceramika gromadzona od XVII wieku w gdańskich domach, a po połowie XIX wieku także w kolektach, początkowo jedynie prywatnych, a następnie także publicznych, pozwala zaprezentować nie tylko fajanse z Delfty lecz także porcelanę chińską, która była dla nich wzorem oraz XVIII-wieczne wyroby miejscowe, które powtarzały wzory dalekowschodnie za masowo napływającymi z Delft wytworami tamtejszych warsztatów.
Fenomen, jakim były fajanse z Delft trudny jest do zrozumienia, gdy zapomni się o ich początkach. Nie wystarczyłaby cała wiedza warsztatowa holenderskich ceramików, gdyby nie nowy, wcześniej nieznany materiał ceramiczny - porcelana. Pojawiła się ona w aurze fascynacji odległą zamorską, cudowną Krainą Cathay2. Interesowano się jej polityką, pisano o niej dzieła, traktując panujące w Chinach stosunki jak ideał porządku na ziemi. Dzisiaj wiemy, że ten wyidealizowany obraz daleko odbiegał od rzeczywistości. Kraje Dalekiego Wschodu stały się wkrótce źródłem wielkich zysków, a w dużej mierze przyczyniał się do tego handel porcelaną. Starano się przywozić jej coraz więcej, gdyż w Europie, ogarniętej modą chińską porcelana, stawała się coraz bardziej pożądana. Przykuwała ona uwagę miejscowych ceramików, którzy usilnie dążyli, by stworzyć jej doskonałą imitację - „porcelanę holenderską*. Usiłowania te dotyczyły w pierwszej kolejności dekoracji, następnie kształtu naczyń, a wreszcie techniki, którą doskonalono, by wyrabiany fajans mógł jak najlepiej imitować porcelanę.
Prezentację fajansów wyrabianych w drugiej połowie XVII i w wieku XVIII poprzedzono krótkim opisem źródeł ich inspiracji.
Porcelana z Dalekiego Wschodu
Porcelana, najszlachetniejszy rodzaj ceramiki, została wynaleziona przez Chińczyków, którzy odkryli złoża niezbędnego do jej wyrobu kaolinu - delikatnej glinki porcelanowej. Glinka ta charakteryzuje się dużą plastycznością i bardzo wysoką temperaturą topnienia, w wyniku czego uformowany przedmiot długo zachowuje w piecu garncarskim nadany mu kształt. Dzięki dodaniu do kaolinu topnika - sproszkowanego skalenia - podczas wypalania w wysokiej temperaturze (ok. 1450°C) powstaje biała, silnie zeszkliwiona porcelana. Posiada ona niezwykłe właściwości: jest biała w przełomie, przeświecająca, a przy uderzeniu wydaje szlachetny dźwięk.
Już w czasach dynastii Han (206 r. przed Chn - 220 r. po Chr.) ceramicy chińscy wyrabiali z kaolinu silnie zeszkliwione grubościenne naczynia o nieprzeświecających ściankach. W Europie zalicza się je jednak do kamionki. Porcelanę wr europejskim rozumieniu, cienkościenną i pokrytą białym szkliwem, zaczęto wyrabiać w czasach dynastii Tang (618-906 r.). Fascynujący później europejskiego odbiorcę niebieski barwnik kobaltowy został wprowadzony do dekoracji w okresie dynastii Yuan (1280-1367 r.). Biało-niebieska kolorystyka i bogata dekoracja malarska były typowe dla porcelany dynastii Ming (1368-1644 r.). W tym czasie największym ośrodkiem wyrobu porcelany było miasto Jingdezhen w północno-wschodniej prowincji Jangxi. Działały tam liczne manufaktury cesarskie, w których wyrabiano duże ilości porcelany na potrzeby dworu cesarskiego, a później także na eksport do Europy3. Pierwsze egzemplarze porcelany przywiózł z Chin w 1275 roku Wenecjanin Marco Polo. W spisanych w 1298 roku pamiętnikach odnotował: I jeszcze dodam, że w tej prowincji znajduje się miasto zwane Tiundżu, gdzie wyrabiają talerze z porcelany, mniejsze i większe, najpiękniejsze, jakie oglądać można. I nigdzie indziej nie wyrabiano ich poza tym miastem. I stąd rozwożone są na cały świat. Są one tam w wielkiej ilości i bardzo tanie, tak tanie, że za jeden wenecjański grosz można mieć trzy wspomniane misy, najpiękniejsze, jakie można sobie wyobrazić?.
Po odkryciu w 1497 roku przez Vasco da Gamę drogi morskiej do Indii handel dalekowschodni opanowali Portugalczycy, Ich karaki, potężne uzbrojone statki dostosowane do żeglugi na długich trasach, opływały zachodnie wybrzeża Afryki aż po Przylądek Dobrej Nadziei, by po przepłynięciu Oceanu Indyjskiego dotrzeć do położonej w południowych Chinach faktorii w Makao. Pokonanie trasy liczącej 20 000 mil morskich zabierało sześć do siedmiu miesięcy (w jedną stronę). Celem tych dalekich i niebezpiecznych wypraw były dalekowschodnie towary, na które czekała Europa: przyprawy, herbata, jedwab oraz wyroby z laki i porcelany. Gdy w 1581 roku Portugalia połączona została z Hiszpanią, a decyzją króla Filipa II port w Lizbonie zamknięto dla heretyckich kupców, wyprawy zamorskie podjęli Holendrzy i Anglicy.
10