wistośctą, zawarł autor Lalki historię nabrzmiewania depresjiJ nadciągania katastrofy, dającą się dopiero ze stanowiska współczesnej psychoa-oality docenić jako studium mistrzowskie. Potni ftnik starego subiekta jest
iw tym porządku rozważań zgoła rewelacyjnym [ biama sie neurozy - i jednocześnie dokumentem terapii, która w miarę
I nasilania się stanów depresyjnych pogarsza sytuację „pacjenta'^ Powieściowy opis przeżyć psychicznych Wokulskiego jako człowieka u nieustannie porównującego się z innymi i nieustannie „wychylonego” ku 1 dominacji nad innymi, a jednocześnie przeżywającego kompleksy „spóź-[1 men” i nieskłonnego do uzewnętrzniania się w słowie — to bezpreceden-I sowa I naszej literaturze analiza nniTnlT^Tny"u i,|",lili'|,|łriTr^m’^ii alismr
I---“■"Nie ulega nadto kwestii, że w obrazie neurozy Wokulskiego odbijają się trudności awansu piebejuszal patogenna funkcja społeczna arysto-; kucji, destrukcyjna rola jej uzurpacji przywódczych i chorobotwórczy wpływ jej gnijącego mitu na otoczenie. Opary tego mitu przyprawiają o zawroty głowy i wytrącają z równowagi ludzi uczciwych. Nakłada się na to jeszcze i oddziaływanie klimatu niewoli oraz romantycznych stereotypów zachowań społecznych w „krajobrazie po klęsce”.
Stosunek Prusa do spadku po romantyzmie jest jednak daleki od jednoznaczności. Opinię zdecydowanie ujemną ma w Lalce ten typ dziedzictwa romantycznego, którym od czasu do czasu posila się - czytając pisma „swego kuzyna Zygmunta” - panna Izabela, by się utwierdzać w swoich górnolotnych fałszach (Prus-publicysta miał Krasińskiego a arystokratycznego marzyciela).
Ak przy sprawie idealizmu Rzeckiego i indywidualizmu Wokul-| rzeczy się komplikują. Należy przecież wysoko ocenić - tak każe wtór Lalki - romantyczną wiarę pana Ignacego w ideały moralne, jego pMąlmśddo poświęceń w imię przyjaźni i jego kult wartości niemateria-Utajcfc. Należy sanować jego tęsknoty do świata sprawiedliwości i jego ■■H)|gt|warę w niepodległość. Nie sama więc zasada idealizmu podlega tu itstioiiowamu, lecz co najwyżej niektóre mity (zwłaszcza mit konidów, którzy uporządkują Europę), przejęte przez starego kta z dobrodziejstwem inwentarza po romantycznych idealistach.
Wokulski nauczył się od romantyków ubóstwiania kochanki,.byłoby jednak nieporozumieniem widzieć w nim tylko ofiarę romantyczno-romansowych miazmatów podobną - powiedzmy - Emmie Bovary ze sławnej powieści Flauberta. W pewnym momencie bohater Prusa przeklina i odtrąca Mickiewicza jako winowajcę swoich nieszczęść: Książkę z jego wierszami „cisnął [...] w kąt pokoju, aż rozleciały się kartki” (t. II, rozdz. IV). Ale po chwili zebrał je ze czcią, bo w istocie rozumiały ie Mickiewicz nauczył go jeszcze czegoś innego niż „idealizowanie kobiety”. Nauczył go mianowicie poczucia godności ludzkiej i dumy, słusznej niezgody na kłamstwa świata i walki o wielkie, szlachetne cele.
_ Gdyby Rzeckiemu i Wokulskiemu odjąć to, co jest w nich dziedzictwem romantyzmu, pozostałoby pierwszemu niewiele nad nałogowe wegetowanie, drugiemu - niewiele nad groszoróbstwo, a groszoróbstwo, choćby i z sukcesem majątkowym, nie należy do sfery wartości "zalecanych przez Prusa. Z Lalki niedwuznacznie wynika, że ludzie, którzy w tym stuleciu nie „zachorowali” na romantyzm, których duszy romantyzm"jakoś nie przeorał, w istocie nie dorośli do rozumienia jwójego wieku. Są to bowiem ludzie pokroju pana Tomasza Łęckiego albo pokroju subiekta Mraczewskiego i piwoszów z „renomowanej jadłodajni”. „Wina” więc romantyzmu jest to „wina” błogosławiona, ]W paryskiej scenie pogodzenia się Wokulskiego ze wspomnieniem Mickiewicza zawiera się zrozumienie tej „winy” jako odwagi głoszenia przez człowieka swej prawdy i protestowania przeciw krzywdzie, gdy tejL krzywdy doznaje. Wokulski zaś wie, że tej krzywdy doznaje, że \ doświadcza poniżeń, że jest ofiarą feudalnych upiorów, które zadomo-wiły się w polskiej elicie społecznej5.
57 Konkluzją rozważań H. Markiewicza na ten temat jest stwierdzenie: „klęska romantyzmu nie jest w Lalce jego bankructwem ideowym” (H. Markiewicz, Pozytywiści wobec romantyzmu polskiego [w: J H. Markiewicz, Świadomość literatury. Rozprawy i szkice, Warszawa 1985, s. 280). Pierwodruk rozprawy ukazał się w książce Problemy polskiego romantyzmu, Seria III, praca zbiorowa pod red. M. Żmigrodzkiej, Wrocław 1981.