kolwiek pokarmu czy napoju i odczuwać smakiem jego własności, mimo że przedmiot jest jeden, zmysł zaś w każdym z nas jest odrębny, w tobie twój, a we mnie mój. Wobec tego, chociaż obaj czujemy jeden zapach lub jeden smak, to jednak ty nie czujesz moim zmysłem ani ja twoim, ani jakimś jednym, który moglibyśmy posiadać do spółki, lecz ja mam zupełnie osobny zmysł, a ty osobny, mimo, że obaj czujemy jeden zapach lub smak. Okazuje się, że pod tym względem zmysły te mają coś podobnego do tamtych dwóch zmysłów: wzroku i słuchu. Ale jest między nimi ta różnica — przynajmniej w zakresie tego, co nas obchodzi obecnie — że nie wdycham tej samej części powietrza co ty, ani nie spożywam tej samej części pokarmu, lecz ja inną część, a ty inną, mimo że obaj wdychamy nosem jedno powietrze i kosztujemy jednej potrawy. Kiedy oddycham, czerpię z całego powietrza taką część, jaka mi wystarcza, i ty tak samo wdychasz z całości jakąś inną część, która wystarcza tobie. 1 choć obaj spożywamy w całości jedną potrawę, nie może każdy z nas, i ty, i ja, spożyć jej całkowicie tak, jak i ty, i ja słyszymy równocześnie całe słowo, albo w jakich rozmiarach ja widzę jakiś obraz, w takich samych widzisz ze mną razem i ty. Inna część pokarmu czy napoju musi przejść w mój organizm, a inna w twój. Nie bardzo rozumiesz?
£. Przeciwnie, przyznaję, że jest to całkowicie zrozumiałe I pewne.
18. A. Czy nie sądzisz, że w związku z tym, co teraz omawiamy, możemy porównać zmysł dotyku ze zmysłem wzroku i słuchu? Przecież nie tylko obaj możemy odczuć dotykiem jeden przedmiot, lecz będziesz mógł także dotknąć tej części, której ja uprzednio dotknąłem. Możemy więc obaj odczuć dotykiem nie tylko ten sam przedmiot, ale nawet tę samą część przedmiotu. Kiedy jemy jakąś podaną potrawę, nie możemy spożyć jej i ja w całości, i ty w całości. Z dotykiem sprawa ma się inaczej. Jednej i tej samej rzeczy, dotkniętej w całości przeze mnie, możesz i ty dotknąć w taki sposób, że nie dotykamy osobnych części, lecz każdy dotyka całości. <
E. Przyznaję, że pod tym względem zmysł dotyku jest zupełnie podobny do tamtych dwóch poprzeonich zmysłów. Różnicę widzę w tym, że możemy razem, to jest w tym sa-■ — Diiłoit św. Augustyna — i. 1X1