DSC01317

DSC01317



w ironiczny cudzysłów. Nie ma Już mitu WJ dza.

W trzeciej części Twarzy księżyca pisarz pofl. daje oględzinom inny mit, ukonstytuowany wwcześniejszych powieściach, mit rodowy. pa_ miętamy, jak w pierwszym tomie Mitroanijl córka króla Chorezmii, niewolnica, a potem] żona pastucha z rzymskiej prowincji, której! synowie zostali cesarzami, tworzyła legendę własną i swojego rodu. Opowiadała prawnuc2|j| ce Minerwinie dzieje swojego życia w wieli| różnych wersjach, dostosowanych do zmienia® jącego się wieku słuchaczki i zmierzających nifl tyle do odtworzenia prawdy o minionych zdafl rżeniach, ile do utwierdzenia na wieki wiel® kości rodu. Do przekazu tego został załączony§1 również zapis fantastycznych majaczeń choro® bowych Mitroanii, które stały się przedmiotem® gorących sporów jej potomków w drugim to-H mie trylogii. Mit rodowy, który w tomie pierw-■ szym oglądaliśmy w procesie powstawania, I w Opowieści bizantyńskiej jest już mechaniz- I mem funkcjonującym niejako samoczynnie. Ta- I jemnica Przeciwziemi czy Pierwoziemi, życia I pozagrobowego i porozumiewania się ludzi I z bogami, przekazana w spadku prawnukom, 1 staje się motorem ich przemyśleń i działań I i wzbogaca się z kolei o zapisy przez nich po- I czynione. W trzecim tomie mówi się już o ro- I dowej traditio jako przekazywanej z po- I kolenia na pokolenie przez pięć stuleci.

W ostatniej części trylogii stosunek do ro-

dzinnego mitu jest jednak inny niż w obu poprzednich. Tam pisarz ukazywał swych bohaterów jako żyjących całkowicie we władzy owego mitu. Pasjonowali się rozwikływaniem rodowej tajemnicy, podporządkowując temu wszystkie dążenia własnego życia, i za ustrzeżenie jej przed ciekawością obcych płacili bez wahania śmiercią cudzą i własną. W tomie trzecim wszyscy są zupełnie świadomi, jak bardzo wątpliwa jest prawdziwość wielu elementów rodowej tradycji, dotyczącej tajemnic Pierwoziemi, i nie zamierzają przejmować się nią więcej, niż jest warta. Tradycja rodu stała się martwa, przestała być w poczuciu jednostek twórczą, inspirującą siłą. Ale żyje ród przez tę tradycję stworzony. Pisarz ukazuje, jak legenda rodu, kreowana początkowo przez jednostki, wymyka się ich woli, uniezależnia, przemienia się w coś zupełnie nie przewidywanego: poczucie wspólnoty Mitroanidów trwa nawet wówczas, kiedy uzasadnienia tego poczucia straciły wszelką ważność. Trzeba więc nadać jakiś nowy sens jego istnieniu.

Trzeci tom Twarzy księżyca jest osobliwym protokołem zjazdu Mitroanidów, odbywającego się, dzięki gościnności kagana Chazarów, w górach Kaukazu, w ruinach legendarnego Mitreum Chozroesa, prawie pięć wieków po śmierci założycielki rodu. Siedem rozdziałów książki to protokół siedmiu całodniowych dysput. Rozdziały przedzielone są Intermezzami, na które składają się zapisy sporządzane przez

I


l-

J-

ld

iw

■a-

xj

w-

pi-

ka-

iie=

się

dla

jnie,


157


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
s 11 Zepsute auto 1 ==T---- „Co za bieda, że nie ma już Jurka” — myśli Piotr. Bawić się z dzi
IMG79 (7) 130 przed sobą i innymi, ii grzech »nie ma już nad nią władzy*. Mimo zasadniczego znaczen
page0174 NAZWY OSOBOWE — ANTROPONIMIA nazwy heraldycznej. Nie ma już tylu wariantów językowych poszc
page0187 177 ścią nie ma już nic, a więc i po za naturą nic być nie może. Wszelako wedle tego pogląd
page0187 177 ścią nie ma już nic, a więc i po za naturą nic być nie może. Wszelako wedle tego pogląd
Kiedy się śmiejesz • r smie/esz, wtedy nie ma już nikogo przy Tobie... __ cąly świat śmieje się z To
s 11 Zepsute auto kolor „Co za bieda, że nie ma już Jurka” — myśli Piotr. Bawić się z dziewczynkami
WPROWADZENIE Od stosowania nowoczesnych technologii informatycznych wspomagających zarządzanie nie m
ImageDownloader11 do — 22 — nie ma już cnego zabranego Grekom wyrazu pulcher i jest raczej swój włas
23 (96) I to koniec opowieści -skoro nie ma już nagrody, nie ma o czym opowiadać, bo skończyły
na jego zdrowiu. Nie ma już przecież młodego organizmu, który wiele potrafi znieść, chyba sam to roz
P1090077 na zdradę własnego powołania. Zadaniem lekarza jest leczyć. Czy lekarzowi wolno decydować,
str 058 059 Sierawski, pułkownik Józef Dwernicki) uważała, że przelewanie krwi za Napoleona nie ma j

więcej podobnych podstron