/%
Księga trzecia Wstęp
Kuch, przez który du$za odirrooi aM od niezteten-neyo dobra, jest własnym poruszeniem duszy, dobro? tootni/m i dlatego zaurlnUmym
I—1. E. Wid/i; dość jasno, że wolną wolę trzeba zaliczyć do dóbr, i to wcale nie tych najmniejszych.' Toteż musimy przyznać, że jest ona darem Bożym, który się nam należał.1 A teraz pragnę dowiedzieć się przy twojej pomocy — jeśli uważasz, że nadeszła już odpowiednia chwila — skąd pochodzi to poruszenie, przez które sama wola odwraca się od wspólnego i niezmiennego dobra i zwraca się do dóbr osobistych albo cudzych, albo bardzo niskich, które wszystkie bez wyjątku są zmienne.
A. A do czego potrzebna ta wiadomość?
E. Jeżeli otrzymaliśmy wolę w takim stanie, że to poruszenie jest w niej objawem naturalnym, to zwraca się ona do tych dóbr z konieczności; a nie można dopatrzyć się żadnej winy tam. gdzie panuje przymus natury.
A. Czy to poruszenie podoba się tobie, czy też nie podoba się?
E. Nie podoba się.
A. A więc ganisz je?
E. Zapewne.
A. Ganisz więc niezawinione' poruszenie duszy.
E. Nie ganię niezawinionego poruszenia duszy, lecz nie wiem, czy nie ma jakiej winy, kiedy opuszczamy niezmienne dobro i zwracamy się do rzeczy zmiennych.
A. Czyli ganisz to, czego nie wiesz.
E. Nie chwytaj za słowa. Mówiąc: „nie wiem, czy nie ma jakiej winy", chciałem dać do zrozumienia, że jest
Por. wyżej a, 50.