SirtMtk
łfk limu jego plany pokonania Dobni, ,Scenę ro«pouzV( rozmowa dwóch diabłów, Kłoi/y idę mog/j siędocffolf kiedy Nenalor wreszcie uśnie, aby mdcdręwydgowpjj kle IS»|awia siły Ił znoi Helzehiib ~ I mówi, żt> nalej t Nowosilenwem postępować ostrożnie, nie NlniN/yo /, tmid/o, aby nie pozostało nm żadne pi/cra/ajiirp WNpo malenie senne, które mogłoby go popchnąć do poprawy (idy dwoi li piciws/ych protestuje, bo po/hawiti ic|i |, ulubionej zabawy, liel/ebnb uświadamia Im, żejogoefy (ranga urzędnika w imperialnej Rosji) jest wyższy nitki i dodaje;
(hl Cara zwierzchność mam/
Utożsamienie Szatana / carem, hierarchii Ulnbidu / diabina stopni rosyjskich urzędników jest znanitaiiK i powróci / nowa mocą w wierszach /groiiuul/nnyd w (istępic. ttelzeluib pr/eil odlotem dł\Je s/eiegowyro pracownikom /la wskazówki;
Sitara aa doaę wpaść.
Muzea ja w pychę wzdąć)
\ imtvm w hańbę pchntfć,
Moz* u h* pogardzie wlec
I \tvdet\huimi siec,
Ale o piekle tyli
Widie me Senatora składu się z dwóch, silnie skonina Inwaaych te notuj części,
i Uinbly tndza Nowosilcown wizja ogromnego suk cesu w Petersburgu; nagroda stu tysięcy rubli, orderem i tytułem książęcy iu. Prawdziwa przyjemność urzędniku B BBBB BI H H_
Nienawidził mul# wszyscy, kłaniało się, ho ftp
Potraf tut mnie, zazdroszizy nos w górę zadzieram.
2, Tak wbitego w dumę dworaku, typowego kariero wieża, szatani pognębiujn obrazem jego całkowitej kię filii. C.'uwarz spoglt)da nań nielaskawie i wszyscy natych miast odwracaj o się od Senatora i szydzą /cii,
Na zakończenie diabły zapowiadaj*), że pi/ywhjżu tę duszę jak /lego psa i do świtu hęth) Ja bić, Przypomina to Jako żywo karę knuta (długi batog) stosowana w Rosji.
Sceno VII Rulon warszawski
llard/o wiele o tym fragmencie można wyczytać z di daskaltów zamieszczonych na początku: Kilku wielkich urzędników, kilku wielkich literatów, kilko tłu tu wielkiego tut 10, kilko Jenerałów I sztahsoflcerówi wszyscy incognito pila herbatę tuty stoliku - bliżej drzwi kilku młoiłych lodzi I dwóch starych Potoków, Stojtfcy rozmawiały i iy-wościif " towarzystw* stolikowe mówi po francusku, przy drzwiach po polsku, /nńw - jak w zestawieniu scen V i VI Mickiewicz wykorzystuje zasadę kontrastu; obydwie grupy różnią się jak woda i ogień. Tuż po scenie, która odsłoniła prawdę o Senatorze, ta rozpoczyna się pochwała Nowos licowa Jako jedynego, który potrą fil urządzić bal, T« niesłychana ślepota Pum od razu w pro wadza nas w meritum zagadnienia; gdzie toczy się pruw dziwę życie narodu? C Vy tu, w salonie, czy gilzie indziej? Jeśli gilzie indziej, to gilzie? Towarzystwo przy drzwiach rozmawia cicho o represjach, jakie spotykaj*) Polaków w Warszawie i na dalekiej 1 itwie, a goście zgromadzeni
koaliMMl
koiu|Hizyey|ay