XIV ..IMIŚŃ O R0LAŃD21R" A HISTORIA
nad jej opustoszeniem po stracie dzielnych wojowników, i w wielu innych kontekstach, trudno oprzeć się wrażeniu, >e tu już nie chodzi o żaden partykularyzm prowincjonalny ani o historyczne wspomnienie, lecz o jedność moralną wspólną pieśniarzowi i jego słuchaczom, utożsamiającą się / nic znanym jeszcze wówczas językowi starofrancuskiemu słowem „ojczyzna”. Z calu ostrożnością, by uniknąć anachronizmu, można sądzić, że Pieśń o Rolandzie jest wyrazem takiej, tworzącej się już w dobie pierwszych krucjat, jedności.
Trrt Ut tratw*, mul! tsies dulz puls,..
Ziemio Francji, wielce jesteś słodkim krajem...
(140, przckl. A. D.)
Ta Francja poddana jest zwierzchności Karola — kró la. Współczesne studia nad epopeją: starofrancuską pod-r kreślą ją niekiedy jej polityczną inspirację, ni. in. zawartą w niej implicite refleksję nad funkcją, i zasięgiem wład/y królewskiej, nad jej miejscem w obrębie systemu feudalnego, nad obowiązkami monarchy. tv Pieśni o Rt> landzie nic wysuwają się na pierwszy plan konflikty i dylematy, które dadzą znać o sobie zwłaszcza w tzw. trzecim cyklu, cyklu ../buntowanych wasali'*: Karol Wielki ukazany jest raczej jako w pełni pozytywny obraz władcy otoczonego czcią i miłością poddanych. Ale i tu, zwłaszcza w zwią/ku ze zdradą Ganelona i jego procesem, dochodzi do starcia między sprzecznymi koncepcjami polity-c/no-nruwno-ciyt/nymi. Mocnym głosem odzywa niy indywidualistyczna, feudalna zasada prawa do zemsty pry ■ walnci jako sposobu wymierzania sobie samemu sprawie* dliwosci: „Pomściłem się. ule to nic była zdrada’ (273)* mówi Gunelon. a sąd baronów nie bez pobudek płynących / tchórzostwu staje po jego stronie. Jeden tylko I iery zajmuje odmienne stanowisko: jakiekolwiek
były porachunki prywatne Ganelona z Rolandem, Roland był w służbie Karola — wydajać na zgubę Rolanda. Ganelon popełnił ■ więc zdradę wobec samego cesarza. A -jd Boży, pojedynek, w którym slaby Ticry pokotuyc potężnego Pinabeta (krewnego Ganelona), uroczyście potwierdza ten wyrok. Widać jednuk, że sprawa nie jest oczywista i że król — nie tylko w tym wypadku - oku-zujcRrlw dużej mierze zależny od decyzji innych. Kon-cepejc władzy w Pieśni o Rolandzie duleka jest od ws/el- i kipgę absolutyzmu.
w dłonie silniejszego, powierz osobista, pociągająca za sobi ze strony seniora opieki i wierności, pomocy zbrojnej w święcie Pieśni i mo/e nawt rcnności centralnej władzy mc nie jest bardziej seniorem, i
Wiąże się to oczywiście z faktem, iż chodzi o monarchię fcudaln aj Zauważmy, że Karol nazwany jest królem, który „dzierzy" Francje. Słowo „dzierżyć'' należy do terminologii feudalnej, której echa raz po raz odzywają się tekście Pieśni, odsyłając do stojącej za nimi r/ec/ywi-'i Nieraz odnosi się to słowo do lennu, które dzierży pę z czyjejś ręki: chodzi o właściwy systemowi lennic/emu osobistej zależności wasala od seniora. Pakt takiej kłamliwie, ale w sposób prawdopodobny — ru.e król Marsyl Karolowi „ode mnie dzierżyć bed/ic swe marchie" (13, przekł. A. !).), stwierdza cesarz. Więcej: Ganelon, mówitje o tym samym, dodaje: „zostanie, ze złożonymi rękami, twoim człowiekiem (wasalem)" (15, przekł. A. O.), Owo dobrowolne uzalc/nienie przybiera tu obrazowa. konkretna postać rytuału hołdu. Itotnaglanh gdy słabszy, nu klęczkach, wkłada swe złożone ręce
a mc się tego opiece. (a waęz i obustronne -'obowiązania:) obrony, ze strony wasalu i rady. jest wyc/uwalna t dominuje nad idea suwe-j mars/ęifkio wic. czy Karol) łanem swoich „ludzi", niż królem ogolu poddany*, li to dla swego pana, juk mówi