DSC02440 (2)

DSC02440 (2)



element ItllyiydttWIiItlego tMflttitypu Wakti/ywitll na to także WApólc/cśnI 1‘ru-ttii, ma (tt/yklAil fetliililoi/y „1/iAtjllly", Wdtllllg których „llehwn je*t Jednym t jjlówtiygli ftiiulaiłlentów, na kłóiyoh się opiorą gmach antynomity/rmi”15", Źa-imhit! jgj miało itiwtA/eniy stowtir/yitMtiiit przeciw lichwie, którego cel tiinno--wiinhy unowszeehnianie za pomstuj odczytów l publikacji przeświadczeniu, to IicIiwa jest zgubna moralnie i napiętnowana przez mędrców i Plamo święto, Oi'itga kuriyśsią, taka obok walki / lichwa mogłaby przynieść działalność takiego aiowai/y«/eioa, miało być w zamierzeniu autorów projektu „rehabilitowanie Żydów w opinii publicznej i oczyszczenie Ich z zarzutu lichwlarstwu"151, Pomysł (hm a potkał się noto btnt / przychylnością Prusa , co zresztą dowodzi pewnej ewolucji w zapatrywaniu pisarza na lego rodzaju inicjatywy, Kilkanaście lut wcześniej w roku 1870 zbliżona propozycję tego samego pisma przyjął Prus z większym dystansem1 2’" / pewnością podzielał jednuk pogląd „Izraelity", wedle którego niechęć do Żydów w znacznej mierze wiązała się z niechęcią do lichwy.

Dowodzą tego słowa wypowiedziane przez Prusa w 1878 roku przy okazji zatargu chrześcijan z Żydami w Kaliszu:    prawdą jest, że najsilniejszym

powodem niechęci chrześcijan dla Żydów są stosunki ekonomiczne. Największy zastęp procentowiczów i lichwiarzy rekrutuje się pomiędzy Żydami, w ich rękach spoczywa większa część handlu i przez ich kieszenie przechodzi każdy grosz”. Zaraz jednak dodaje: „[...] choćby nas żywioł ten miał zalać i opanować, to jeszcze niechęć nie stanowiłaby lekarstwa na grożące złe”152. Jak widać, Prus dostrzegał niebezpieczeństwa związane ze swoistym monopolem kapitału żydowskiego, jednakże zgodnie ze swymi zasadami rozwiązania nie szuka w restrykcjach, ograniczeniach i odwecie, przenosząc dyskusję na grunt ekonomii.

Obszernie swe stanowisko w tej mierze wyraził w kronice z maja 1879 roku. Przy okazji zniesienia w Cesarstwie prawa o lichwie pisarz zastanawia się nad istotą tego zjawiska. Liberalne pojmowanie praw ekonomicznych doprowadza go do wniosku, że pieniądz jest takim samym towarem, jak każdy inny, w związku z czym ten, kto dysponuje kapitałem, może za jego użyczenie żądać dowolnej ceny, a więc w tym wypadku procentu, ten zaś, kto kapitału potrzebuje, może nie zaciągać kredytu, jeśli uzna, że cena (a więc procent) jest zbyt wygórowana. „Widzimy więc - stwierdza Prus - że skargi na lichwę, klątwy na lichwiarzy i ograniczenia stopy procentowej nie mają racji bytu”' , Równocześnie zauważa, Ze skoro lichwa w gruncie rzeczy nie jest niczym innym niż „dużym procentem”, to lichwiarzem jest nic tylko ten, kto żąda wysokiego procentu za użyczenie kapitału, ale i aptekarz, którego zysk wynieść może nawet 300%, albo właściciel kamienicy, który potraja wysokość czynszu. Skoro tak się rzeczy mają, mówi Prus, to dlaczego niechęcią obdarza się wyłącznie lichwiarzy, którzy często zadowalają się znacznie niższym zyskiem niż aptekarz czy kamienicznik.

Pisarz nic ogranicza się jednak do opisania mechanizmów ekonomicznych rządzących lichwą, dostrzega także jej stronę społeczną. Przywołuje zwykłą sytuncję, w której nisko opłacany i ponoszący wysokie koszty utrzymania człowiek, chcąc nie chcąc zaciąga pożyczkę na wysoki procent, która po upływie kilku lat doprowadza go do ruiny. „O takim - pisze Prus - mówią, że zabili go lichwiarze” . Prus akceptuje powyższą diagnozę, jednak zgodnie z wcześniejszymi stwierdzeniami za lichwiarzy gotów jest uznać nie tylko tych, którzy udzielają pożyczki, ale i tych, którzy płacą zbyt niskie wynagrodzenie, i tych, którzy żądają zbyt wysokiego czynszu, i innych, którzy sprzedają swe towary bądź usługi po zawyżonych cenach. O wszystkich mówi pisarz bez ogródek: „Na świecie jest takie mnóstwo sideł, tyle pijawek, wampirów i wszelkiego rodzaju pasożytów, że nie wiadomo, któremu z nich oddać pierwszeństwo [...]”. Bystre oko pisarza dostrzega wszak i rolę, jaką w tym wszystkim odgrywa sama ofiara lichwiarzy, grzesząca brakiem rozsądku i przezorności. Tę stronę problemu podnosił także w innych wypowiedziach. Już w kronice z 1874 roku opisuje prowincjonalne miasto X, którego mieszkańcy „siedzą w kieszeniach u Żydów”. Zauważa złośliwie, że choć Polacy narzekają na ucisk Żydów i rozmyślają nad ich wypędzeniem, to jednak gdyby do tego naprawdę doszło, „pojechalibyśmy za nimi i nie tylko opłacali 300 od sta, ale jeszcze i koszta naszych podróży do Palestyny”198. Być może najjaskrawszy obraz polskiej lekkomyślności, prowadzącej do finansowego uzależnienia od Żydów, dał Prus, opisując pewnego robotnika, który mając otwarty kredyt u jednego kapitalisty, wziął u niego aż trzy funty herbaty tylko po to, by je natychmiast sprzedać gdzie indziej za pół ceny, ale za to w gotówce, którą mógł przehulać199.

Wracając do tekstu z maja 1879 roku, należy podkreślić, że Prus postuluje, by dążąc do osłabienia wpływu lichwy, „nie [...] lamentować, gniewać się przeklinać”200, ale raczej zakładać kasy pożyczkowe udzielające niskooprocentowanych kredytów oraz skłaniać kapitalistów do konkurencji - choćby na drodze ogłoszeń prasowych, które umożliwiłyby potrzebującym gotówki wybór tańsze-

157

1

1,0 (Cor.) Przeciw lichwie, „Izraelita”, nr 3, 1897; cyt. za: Z. Szweykowski (oprać.), Przypisy, [w:] B. Prus, Kroniki, 1.15, s. 486.

2

Loc. cii. Pomysł „Izraelity” został skwitowany sceptyczną uwagą „Gazety Warszawskiej”, która pisała: „Projekt zapewne dobry, ale czy możliwy do wykonania między naszymi Żydami, z których najmniej % oddaje się lichwie”; Co i o czym piszą?, „Gazeta Warszawska”, 1897, nr 20; cyt. za: Z. Szweykowski (oprać.), Przypisy, fw:] B. Prus, Kroniki, t. 15, s. 486.

„Kurier Codzienny”, nr 24 z 24 stycznia 1897, [w:] Kroniki, 1.15, s. 26-27.

153    „Kurier Warszawski”, nr 279 z 13 grudnia 1879, [w:] Kroniki, t. 4, s. 203.

154    „Kurier Warszawski”, nr 159 z 17 lipca 1878, [w:] Kroniki, t. 3, s. 231.

1S6

195    „Kurier Warszawski”, nr 115 z 26 maja 1879, [w:] Kroniki, t. 4, s. 98.

196    Loc. cit.

197    „Kurier Warszawski”, nr 115 z 26 maja 1879, [w:] Kroniki, t. 4, s. 99.

198    „Kolce”, nr 17 z 25 kwietnia 1874, [w:] Kroniki, 1.1, cz. 1, s. 71.

199    „Niwa”, t. 6, nr 7 z 1 października 1874, [w:] Kroniki, t. 1, cz. 2, s. 64.

200    „Kurier Warszawski”, nr 115 z 26 maja 1879, [w:] Kroniki, t. 4, s. 99.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0245 Charakter poety. 239 przekształcili w idealizm akosmiczny. Na to zaś, jakoby wierzył w bogó
skanuj0080 [800x600] Tak zwierzęta zbudowały dla kur z grzędą kurnik mały. Kury na to: Ko, ko,
IMG`96 (2) nierównymi partnerami. Na to pytanie nie było — i do dziś nie I ma —-dobrej odpowiedzi. S
ROLA I FUNKCJE BIZNESPLANU Bez względu na to jaką rolę pełni biznesplan (czemu i komu ma on służyć),
img231 (18) ) 6 2. I*()I)STAWY PSZC/I I.NICTWA żuje na to także stosunek średnicy komórek pszczelic
DSCN4972 Wskazuje na to także obserwowany przez niektórych badaczy związek SIDS z poziomem: TNF
Zdj?cie0599 do REOULAMENKONKURSU NA SUPER STUDENTA l NIW I RSY 11 ru WARMIŃSKO-MA/(;RSKff;^> 
70 optymalnej, której jednym z istotnych elementów jest dobrze pojęta „szkoła życia’’1, można na to
IMG206 (2) Warto zwłaszcza zwrócić uwagę na to, że elementy J],rz (poddanie próbie, reakcja bohatera
Pytanie 30. Jakie elementy dodatkowe, akcesoria chciałbyś zobaczyć na polskim rynku rpg. Odpowiedź n
267 (34) Jeżeli cala siła obwodowa wynosi P„. to elementarna siła obwodowa dP przypadająca na elemen
różnicowanie na to co dobre i to co złe, i to buduje ja. W tym momencie ważny jest element ekspresji

więcej podobnych podstron