sztuki tego okresu muszą pozostawać ograniczone i zubożone. Na pewno rodzima poezja nieskończoności epoki romantyzmu ciągle czeka na wieloaspektowy ogląd i monograficzne ujęcie, stąd ten nieśmiały głos przypominający stałą w niej obecność ważkiego problematu.
Uwagi te formułuję z perspektywy historyka literatury, ale z konieczności sytuuję je na obszarze historii idei Odnoszą się one najczęściej do materii filozoficznej bądź z niej bezpośrednio wyrastają. Powodem zajęcia się tym mało wdzięcznym, wszak nieokreślonym tematem, jest zaobserwowane przeze mnie, być może mało trafnie, zjawisko funkcjonalnego tylko, a nierzadko też instrumentalnego traktowania idei nieskończoności w pewnych interpretacjach poezji, oderwanych od dyskursu obecnego w epoce. W rezultacie imma-nentnych zabiegów anałityczno-interprctacyjnych niektórych komentatorów, romantyczna nieskończoność zamiast cząstką świata romantycznego - staje się estetycznym ornamentem, ahistorycznym motywem łub jakimś ogólnym i niejasnym tropem odnoszonym do bliżej niesprecyzowanej sfery sacrum.
Z podobnymi uproszczeniami trudno się pogodzić. Dlatego też przypomnienie dyskursu nieskończoności jako podstawowej idei romantyków, przywołanie bogatej tradycji występowania tego pojęcia w naukach humanistycznych i przyrodniczych oraz zarysowanie możliwych kontekstów dla romantycznych konkretyzacji poetyckich i artystycznych wydaje się w przekonaniu piszącego te słowa zasadne.
Na zakończenie tych uwag wstępnych jeszcze wstydliwe usprawiedliwienie. Zdaję tobie sprawę, że „mistrzostwo tkwi w ograniczeniu", jednak szeroki przedmiot rozważań i zapewne nazbyt ambitny zamiar podjęcia się rekonstrukcji tak złożonegp pojęcia - wymusiły sięgnięcie do pokaźnego zasobu rozmaj źródeł myśli dyskursywnej z wielu epok. Niestety, pomimo selekcji i w urn materiału egzemplifikacyjncgo, zaowocowało to pewnym nadmiarem prr pi-sów lokalizacyjnych, za co serdecznie przepraszam.
Na pogranicza nauk i filozofii. Nieskończoność wobec ani wenom {wiara starożytnego i średniowiecznego. Rozpocznijmy poszukiwanie romantycznego dyskursu i rejestrowanie obecności pojęcia od dziejów nauki i rudymentów filozoficznych . Musimy cofnąć się do początków, by choć pobieżnie naszkicować ewolucję pojęcia, które było potem tak popularne w XIX stuleciu. Romantycy czerpali inspiracjęz rozmaitych źródeł. Często trudno je precyzyjnie wskazać. Wybierali z tradycji odpowiadające im wyobrażenia, wzbogacając je następnie własną refleksją. Nieskończoność należy właśnie do tych pojęć, których romantyczne znaczenie zbudowane jest z wielu, często sprzecznych treści, świadomie bądź pośrednio wywiedzionych z dawnych wieków.
Należy podkreślić, że szczególna kariera nieskończoności w historii nauki jest w rzeczy samej nieskończenie bogata i złożona wskutek rozmaitych implikacji myślowych i obszarów zagadnień, w jakich to pojęcie występuje. Wydaje się nawet terminem bez granic, zważywszy pola refleksji i zakres obecności w określonych dziedzinach naukowych. Natomiast różnorodność i subtelność rozważań widu znakomitych autorów pozwala na stwierdzenie, że nieskończoność jest jednym z najstarszych, najtrudniejszych i zarazem ciągle ponawianych przez człowieka wyzwań intelektualnych. Dość wspomnieć, że pojęcie nieskończoności odnajdujemy w naukach przyrodniczych, geografii, kosmologii, asm -nimi, logice, matematyce, geometrii, fizyce teoretycznej, filozofii, logie- zrclogu. Początki zainteresowania tym fascynującym problemem sięgają czasów Pitagorasa i jego legendarnej szkoły matematycznej (VI wiek p.n.e., m.in odki yrie liczb niewymiernych), a zapisane dzieje rozpoczynają się wraz ze sfotr... •• n iem słynnych paradoksów Zenona z Ela (V wiek p.nx.)
oraz uwag r - -.i/..-. vh w traktatach filozofów przyrody:Talesa, Anaksymenesa, Parmenidcsa, Ar Asagorasa i Eudoksosa z Knidos (V1-IV wiek pji.e.). Następnie imc... nas tu pojęcie analizowali Platon, Arystoteles i Archime-des OH wiek p.n.e.), dochodząc do różnych i często sprzecznych konkluzji
Nksknńnwooiiydł iednjrazmpocnydki' aijcradKjaydiitfąle poaswaajfdi wrawań mtełduiafanda. S