Fryderyka SchJcgla. Ludwicka Tiecka, Wilhelma Heinricha Wackcnrodera, Jean Paula i Novalisa, tworzących wyjątkowy projekt mistycznej religii sztuki. Otóż, zdaniem tego teologa i zarazem księdza kościoła ewangelicko-reformowanego, „praktyka jest sztuką, spekulacja - wiedzą, religia - zmysłem dla i upodobaniem do nieskończoności”1*9. Chodzi o zmysł religijny zdolny do uchwycenia sensu całości uniwersum oraz o upodobanie jako psychologiczna, indywidualna skłonność człowieka do wzbudzania w sobie uczucia nieskończoności, stanowiącej podstawowe narzędzie w rozumieniu całości. Religia wypełniająca świat, którą niemiecki teolog traktuje bardzo szeroko, często poza instytucją Kościoła, do którego ma zresztą w wielu kwestiach sceptyczny stosunek, nosi znamiona Absolutu oddziałującego na duchowość i wszelką aktywność człowieka. Można tu wręcz mówić o panreligijnym charakterze wszechświata, podobnie jak później w pismach teoretyków romantyzmu — o święcie panestetycznym. Bóg jest nieokreślony, bezosobowy, głęboko ukryty w przestrzeni i w chwili stworzenia, bliski koncepcjom panteistycznym, poniekąd tożsamy z wszechświatem. Religia natomiast działa bezpośrednio i decyduje o duchowej jedności świata i człowieka - „gdzie religia jest i gdzie działa, tam musi się objawiać tak, by w szczególny sposób poruszać serce, mieszać ze sobą czy raczej oddalać wszystkie funkcje duszy ludzkiej i wszelką aktywność roztapiać w zdumionym oglądzie nieskończoności”190.
Myśl teologiczna Schleiermachera zainspirowała w dużym stopniu głównego teoretyka niemieckiego romantyzmu Friedricha von Schlegla (1772—1829), który od początku nowego stulecia przeszedł wyraźną metamorfozę intelektualną wskutek wielu czynników, w tym trudnych wyborów osobistych. Schlegel
189 F. D. E. Scbidermacher, Mowy o religii do wykształconych społród tych, którzy nią gardzą, pruł. ]. Prokopiuk, przedmowa M. Potępa, Kraków 1995, s. 75.
199 Tamże, s. 60.
doić gwałtownie i nieoczekiwanie zrewidował swoje wcześniejsze poglądy dotyczące koncepcji poezji progresywnej oraz indywidualizmu romantycznego, kształtowane w duchu filozofii Fichtego, i wraz z żoną w 1808 roku przeszedł na katolicyzm. To znamienna konwersja świadcząca o głębokim przemyśleniu propagowanych dotąd koncepcji teoretycznych. Dodajmy, że konsekwentna intelektualnie, zważywszy tendencję do skrajnego, na poły mistycznego „udu-chawiania” wszelkich form twórczości i refleksji w kręgu jenajskiego romanty-zmu19'. Lektura Mów o religii bezpośrednio wpłynęła na intelektualny kształt jego Fragmentów drukowanych w „Athenaeum” w 1800 roku, znanych potem jako Idee.
Począwszy od przywołanego tu już wcześniej fragmentu trzeciego, w którym nieskończoność uznana zostaje jako warunek sine qua non wszelkiego sensu i użyteczności, pojęcie to jeszcze wielokrotnie pojawia się w przestrzeni myśli Schlegla. W stosunku do wcześniejszych, dość swobodnych i wielorakich użyć tego słowa, teraz jest ono w miarę sprecyzowane, odnoszone do sfery sacrum, ducha i religii. Staje się hermeneutycznym narzędziem rozumienia świata i człowieka, znakiem jakości myśli i atrybutem urzeczywistnianej, przeżywanej epifanii, wszak „Idee to nieskończone, autonomiczne, zawsze ruchome w sobie boskie myśli”19* (fragm. 10). Schlegel stoi po stronie schellingiańsko-neopla-tońskiej koncepcji artysty uduchowionego i demiurgicznego, dysponującego mocą stwarzania, a może nim być tylko ten, „kto ma własną religię, oryginalny ogląd nieskończoności”,9, (fragm. 13). Oryginalność sama w sobie oraz wolność tworzenia nie konstytuują już bezwarunkowo romantycznej poezji. Każda twórczość powinna odnosić się do duchowego centrum, którym jest idea
191 Zob. H. Belgardt, Romantische Poesie. BegriffundBedeutungbei Friedrich Schlegel, Paris 1969.
191 F. Schlegel, Fragmenty, s. 152.
1,3 Tamże, s. 153.
117