Badacze i wyznawcy z/
były zasady naukowego rygoru, które stosowali, podejmij jąc próby datowania tego tekstu oraz jego wiernego przekfa£ du. Dbali przy tym, aby tekst przemawiałam za siebitl-a nie odzwierciedla! stanowiska późniejszych interpretatol rów. Niektórzy podali następnie w wątpliwość wiernoś® przekładów oraz interpretacji będących dziełem wyznawB ców. Jednakże niedawno krytycy hinduscy zakwestionował to podejście, twierdząc, że w niewystarczającym stopni* przedstawia ono rolę Objawienia zarówno w wierzeniaci hinduskich, jak i tradycji komentarzy religijnych. Niektóra* z nich uważają, że metoda krytyki ^źródeł stosowana pizeg badaczy zachodnich sama w sobie zniekształca znaczenia świętych pism. Powiadają oni, że teksty Objawienia mog$. być w pełni zrozumiane jedynie przez osoby akceptujące swoje miejsce w dynamicznej, żywej tradycji, w której świę-| te wersety i opowieści są wysłuchiwane, powtarzanej zapa-| miętywane i przekazywane z pokolenia na pokolenie. W następnym rozdziale zajmę się bardziej szczćgółowo świętymil tekstami hinduizmu oraz ich znaczeniem.
Orientaliści, którzy jako pierwsi zajęli się badaniem hin-| duizmu w XVIII i XIX wieku, pozostawali pod silnymi wpływem wpojonych im sądów na temat religii. Ich własne! doświadczenia wiązały się z chrześcijaństwem, religią, któ-l rej istotą jest wiara w Boga i Jego syna, Jezusa, oraz w słowo! Boże objawione w Biblii. Oczekiwali, że religia hinduska! będzie podobna. Nic więc dziwnego, że koncentrować#I na tekstach religijnych, takich jak Bhagawadgita czy Rygweda,m oraz naukach i prawach w nich zawartych. W mniejszymi stopniu interesowali się rytuałami i praktykami hindusów! Jeśli już o nich wspominali, często interpretowali je krytycz-l nie jako późniejsze dodatki do czegoś, co pierwotnie było! szlachetnym systemem wierzeń. Badacze ci podkreślali W- I telektualny wymiar hinduizmu, niejednokrotnie nazywając I jego praktyki zabobonnymi i bałwochwalczymi. Uważali, 11
Byłby lepszą religią, gdyby je usunięto przy jednoczesnym Brypukleniu elementów teistycznych, filozoficznych i du-Bowych. Pod wpływem tego typu poglądów znaleźli się na-jwet niektórzy dziewiętnastowieczni przywódcy hinduscy. Ram Mohan Roy, którego czasami określa się mianem ojca Bwoczesnego hinduizmu, sprzeciwiał się „czczeniu bożków”, „politeizmowi” i „paleniu wdów” (sad). W swych Bsmach opowiadał się za monoteizmem, wiarą w jednego Boga, nie zaś w wielu, posługując się przy tym wybranymi Bkstami hinduskimi i doktryną chrześcijańskiego unitaria-Łizmu. Ram Mohan Roy założył towarzystwo zwane Brahma Samadź, którego celem była reforma praktyk hin-Iduskich i propagowanie koncepcji łączących myśl chrześci-Ijańską i hinduską. Niewielu wykształconych na Zachodzie Bndusów przyjęło te koncepcje - większość je odrzuciła. Brtodoksyjni bramini bronili swojej tradycji. Dołączył do Kich zachodni uczony, H. H. Wilson, który utrzymywał, że Btuały, takie jak sad, stanowią część hinduskiej tradycji i nie powinni w nie ingerować obcy, bez względu na to, jak Blachetne są ich intencje.
B Jak już zauważyliśmy, badacze i wyznawcy często kierują Bię odmiennymi zasadami w interpretowaniu hinduizmu, Bistorii jego świętych ksiąg oraz praktyk. Istnieją także róż-I nice wewnątrz każdego z tych obozów. Niektórzy badacze Biehindusi starali się przyswoić światopogląd hinduski, pod-I czas gdy inni spoglądali nań przez pryzmat chrześcijaństwa ■ lub własnych kolonialnych interesów. Niektórzy hindusi wy-I robili w sobie krytyczny dystans wobec własnej religii, Bmożliwiający im bardziej obiektywne spojrzenie na nią. In-| ni, wychowani w duchu tradycyjnego hinduizmu, nie widzą Bowodów, by kwestionować to, co zostało im wpojone.
I W następnym rozdziale przedstawię, w jaki sposób hin-Biusi poznają swoją tradycję oraz jak wielką wagę przywiązu-i ją do jej zachowania i przekazywania następnym pokole-Bhom.