romantyków znaczony jest kultem filozofii natury czerpiącej inspiracje m.in. z najdawniejszych koncepcji przyrodoznawczych i neoplatonizmu. Na romantyczny styl myślenia wpłyną! również przełom nowożytny w nauce oraz wizje mistyków. Zapewne też w kręgu romantyków niemieckich znany był Mikołaj z Kuzy, którego osobliwe rozważania na temat nieskończoności stanowią jakby pomost między starymi i nowymi czasami w rozwoju znaczenia tego pojęcia. (Choć możliwe jest, że dla wielu tomistów miejsce tego wybitnego myśliciela znajduje się w otchłaniach dantejskiego piekła).
Mikołaj Krebs z Kuzy (1401—1464), matematyk, astronom, filozof i teolog, przedstawiciel nurtu koncyliarystycznego w Kościele, w swojej zadziwiającej efektownymi pomysłami rozprawie De docta ignorantia (O oświeconej niewiedzy,
1440) jako pierwszy próbował w ramach istniejącego porządku świata osłabić radykalne twierdzenie o skończoności wszystkich bytów poza bytem absolutnym. Tendencja ta jest w XV wieku widoczna zresztą u wielu myślicieli. „Z jednej strony mamy syntezę arystotelesowsko-tomistyczną, która ufała rozumowi — zauważa Georges Minois—ale narzucała dogmat naukowo-religijny zabraniający kwestionowania twierdzeń, a bez tego nie może być mowy o postępie nauki; z drugiej - nominalistyczny dualizm, oddzielający wiarę od rozumu i prowadzący bądź do absurdalnego rozwiązania w postaci prawdy dwoistej. do podporządkowania, w razie ujawnienia się sprzeczności, rozumu wi. Konflikt tradycji platońsko-plotyńskiej z tradycją arystotelesowske- i • ■ na stałe zadomowi się odtąd w nauce i teologii, wpływając również nauczania Kościoła. Pozytywnie nacechowana nieskończoność po?'-- >ic-lej zerkać poza tradycyjne wyobrażenie sfer niebieskich, a stopniowy (rayrost wiedzy astronomicznej i przyrodniczej kusi do zainteresowania innymi uwa- 1
runkowaniami tego problematu, stopniowo uwalnianego z krępujących ^
jednolitego obszaru rozważań w wiekach średnich.
Mikołaj Kuzańczyk za Dunsem Szkotem podkreślał znaczenie tej pry marnej cechy natury Boga, a także zwracał uwagę, że nieskończony Bóg zawiera w sobie wszystkie możliwe przeciwieństwa, realizując zasadę coincidentia opposi tonem, obecną już w myśli św. Augustyna i św. Tomasza. Bóg ma więc w sobie wszjndęfH to, co największe i zarazem wszystko to, co najmniejsze, absolutne maksimum i absolutne minimum jednocześnie. Ale nieskończoność Boga (nr!) staje się też przeszkodą w pełnym poznaniu Jego istoty, gdyż ograniczony i skończony umysł człowieka nie może z oczywistych powodów przekroczyć barier, jakie Bóg mu naznaczył (rozdział III: O tym, że pełna prawda jest niepojęta). Absolutną nieskończoność Boga Kuzańczyk nazywa tedy za Rabbi Salomonem negatywną, ponieważ „ani nie jest zrodzona, ani [z niczego] nie pochodu”1’. Po dość karkołomnej analizie geometrycznych figur sprowadzanych w ostatecznym wyniku do linii nieskończonej (geometria ma wykazać absolutną transcendencję Boga). niemiecki kardynał nadaje wszechświatowi również miano nieskończoności, ale innej od Boskiej, w pewnym sensie przeciwstawnej do tej absolutnej, określając ją mianem prywatywnej. Oto ostateczny wniosek Mikołaja z Kuzy:
lak więc tylko absolutnie Największe jest nieskończonością negatywną, gdyż tylko ono może istnieć w całej swej potencji. Wszechświat natomiast, obejmujący wszystko, co nie jest Bogiem, nie może być nieskończonością negatywną, choć nie ma kresu, a więc jest nieskończonością prywatywną. Z tego względu nie jest ani skończony, ani nieskończony, bo nie może być większy, niż jest14.
Sl Mikołaj z Kuzy, O oświeconej niewiedzy, przcł. i przypisami opatrzył I. Kania, wprowadzenie A. Kijewska, Kraków 1997, s. tio.
84 Tamże, s. 120.
57
2 G. Minois, Kościół i nauka. Dzieje pewnego niezrozumienia. Od Augustyna do Galileusza, pizcł. A. Szymanowski, Warszawa 199$, s. 267.