Se
A
16
Emblematyka oraz ikonologia
mi rodowymi tradycjami szczepów pogańskich. W nawiązaniu do tych tradycji rozwijał się i rozkwitał obycząj używania znaków-godeł i znaków-za-wołań, znaków-sentencji, a także właściwy dla rycerstwa feudalnego kult owych znaków. Warto chyba przypomnieć, iż chorągiew początkowo w średniowieczu była znakiem rozpoznawczym. Potem ów znak nabierał coraz bogatszych treści symbolicznych, sam stawał się wartością, symbolem honoru pewnej określonej społecznie i organizacyjnie grupy, rycerzy służących pod owym znakiem.
Znany już czasom antycznym zwyczaj łączenia dzieła plastycznego -malowidła, rzeźby z napisem przetrwał czasy średniowiecza, a nawet bywał wówczas częściej stosowany. Napisy (tituli), sentencje ułatwiały alegoryczny wykład treści obrazu, a jednocześnie przecież wizerunki plastyczne wskazywały niejako widzowi-odbiorcy na treść towarzyszącego napisu, sentencji. By zrozumieć napis, trzeba było umieć czytać, wizerunek oddziaływał (w różnym stopniu oczywiście) na każdego, kto mógł nań patrzeć. Podkreślić natomiast trzeba, iż ludzie średniowiecza, choć znajomość czytania nie była - zwłaszcza we wczesnym średniowieczu - częsta, bynajmniej nie lekceważyli owych tekstowych „enklaw semantycznych”18. Przeciwnie, przywiązywali do nich dużą wagę (primum scriptura, deinde pictura) i wielokrotnie rozbudowywali je, przeznaczając dla nich sporo miejsca szczególnie na malowidłach. Zapewne więc były one użyteczne, spełniały zamierzoną funkcję dydaktyczną19. Średniowiecze pozostawiło nam jednak także dzieła, w których enklawą semantyczną był nie napis, tekst pisany, lecz właśnie obraz, wizerunek. Chodzi tu o tak zwane rękopisy iluminowane, a więc takie, w których obok tekstu pisanego wypowiedzi pojawiły się ryciny z tym tekstem - mocniej lub słabiej - związane. W ten sposób ilustrowano kodeksy zawierające żywoty świętych, wywody heraldyczne, historyczne i inne. Często iluminacje towarzyszyły pisanym tańcom śmierci ((dances macabres). I nie przypadkowo. Był to przecież częsty temat kompozycji plastycznych, przede wszystkim malarstwa. Przy niektórych realizacjach owego tematu w malarstwie ściennym czy tablicowym bądź w iluminowanych księgach można by właściwie zapytać: co tu jest semantyczną enklawą? Obraz czy tekst? Wątpliwość ta pojawia się zresztą chyba częściej przy malarstwie. Iluminowanie ksiąg było kosztowne i nie szafowano nim zbytnio. I tu, i tu zresztą wypadki krańcowe zdarzały się raczej rzadko, choć sprawę tę, nieobojętną dla późniejszych dziejów emblematyki występującej zarówno w książkach, jak w kompozycjach plastycznych, w architekturze,
18 M. Wallis, Napisy w obrazach, „'Studia Semiotyczne”, II, Wrocław-Warszawa 1971, s. 39-43.
19 Mniej wyrobionemu lub mniej znąjącemu przedstawione realia odbiorcy niewątpliwie wskazówka taka ułatwia zrozumienie tematu oraz zastosowanych konwencji. Por. H.E. Gombrich, Art and IUu-sum. A Siudy in tke Psychology of Pictoral Representation, New York 1960, s. 267-268; Wallis, op. ciL, s. 39.
ANDREAS
I 7RISCONS
Suada, Th alei,zy Themisfauit nziht Jemper amita: btcljtuó elequio carmmc, turęferor.
O 4»
Andreas Alciatus (1492-1550).
IWWIISYTII )MtC
IfcttoNU Wyittak