PIERWSZY ROZMÓWCA
Od księżnej Golicyny54; kobiety rzadkiej inteligencji i-dowcipu. Cailłot grał Dezertera IJg Było to w chwili, kiedy on dopiero co przeżył, a ona dzieliła- z nldii wszystkie stadia rozpaczy nieszczęśliwego bohatera, który traci kochankę i życie. Cailiot podchodzi do jej loży i ze swoim uśmiechem, który znasz tak dobrże| zwraca się do niej ze słowami pełnymi grzeczności i dowcipu. Księżna że zdziwieniem krzyknęła: „Jak to! pan żyjesz? Ja, która byłam tylko widzem pańskiejl rozpaczy, nie mogę jeszcze ochłonąć. — Nie, pani, nie umarłem. Byłbym godny litości, gdybym musiał umierać tak często. — A więc pan nic nie czuje? — Proszę; mi wybaczyć...” I tutaj zaczął się pomiędzy nimi spór, który zakończył się tak, jak się i nasz zakończy: ja zostanę przy swoim zdaniu, a ty przy swoim. Księzn|| nie przypominała już sobie argumentów Caillota, ale zauważyła, że ten wielki naśladowca natury, w chwili kiedy ma umierać, kiedy prowadzą go na miejsce kaźni, spostrzegłszy, źe krzesło, na którym ma złożyć zemdloną Ludwikę, było źle postawione, przestawił je. śpię? wając zamierającym głosem: „Ludwika nie nadchodzą] a na mnie już czas«.” Ale jesteś roztargniony; o ezya*| myślisz?
DRUGI ROZMÓWCA
Myślę, aby zaproponować ci ugodę: zostawmy przyrodzonej uczuciowości aktora owe rzadkie chwile, 11 których traci głowę, nie widzi już przedstawienia, zapomina, że jest w teatrze, sam się zapomina, jest w Argos, w Mykenach, staje się postacią, którą gra. Płacze.
PIERWSZY ROZMÓWCA
Z umiarem?
Z umiarem. Krzyczy...
PIERWSZY ROZMÓWCA
Odpowiednio?
DRUGI ROZMÓWCA
Odpowiednio. Gniewa się, oburza, rozpacza, przedstawia w moich oczach obraz rzeczywisty, przekazuje moim uszom i mojemu sercu prawdziwy głos namiętności, która nim porusza, do tego stopnia, że mnie porywa, źe zapominam o sobie, że widzę Agamemnona, słyszę Nerona, a nie Brlzarda czy Lekaina... Pozostałe momenty gry zostawmy sztuce... Myślę, źe być może z naturą jest jak z niewolnikiem, który nauczył się tak swobodnie poruszać w łańcuchach i tak do nich przywykł, że nie pamięta już o ich ciężarze i skrępowaniu.
PIERWSZY ROZMÓWCA
Aktor uczuciowy będzie miał może w swojej roli jedną lid) dwie chwile zapomnienia, które im piękniejsze, tym fałszywiej zabrzmią w całości roli Ale, powiedz mi czyż właśnie wtedy przedstawienie nie przestanie być dla ciebie przyjemnością i nie stanie się męką?
DRUGI ROZMÓWCA
O nie!
PIERWSZY ROZMÓWCA
Czyż udany patos nie góruje nad prostym i rzeczywistym widokiem zrozpaczonej rodziny, skupionej wokół żałobnego posłania ukochanego ojca czy uwielbianej matki?
91