xn I ZŁOWIEK NlfclUMBCtąTNY — TWOHCBY
w dziełach amerykańskiego psychoanalityku i filozofa Ericha I Fromma. Dostęp do „wolności" mają, 1 zapewniają postęp I społeczny, tylko ludzie nieprzeciętni, wyjątkowi, „odmienni”, I Są zresztą cale epoki, które wedle Leśmiana charakteryzuje I owa nicprzeCtęlnoić; zaliczał do nich epokę Odrodzenia, Czlo-1 wiek przeciętny opiera się na prawdach jut uznanych, zastanych | i stanowiących swoiste symboliczne abstrakcje, człowiek twór- E czy poznaje tycie w sposób bezpośredni i w dużej mierze intui-1 cyjny. Słyszymy tutaj echa filozofii Heori Bergsona, przeciw- [ stawiającego poznaniu intelektualnemu i pojęciowemu poznanie I bezpośrednie, intuicyjne. Antynomia tego poznania wyrata I się wedle Leśmiana w innej antynomii: jednostka twórcza — społeczeństwo nowoczesne, w antynomii społecznego I „muzeum” wiedzy i wartości — i tych, którzy tę wiedzę I i wartości dla muzeum społecznego zdobywąją. Te dwa stany I charakteryzuje również Leśmian terminami filozoficznymi Jana | Skota Erigeny: natura naturata i natura naturans, jako nazwami I dla stanu utrwalonego, nietwórczego i stanu działającego, I twórczego.
Tak wyłożone poglądy mogłyby jako tako wytłumaczyć I filozofię cyklu Oddaleńców czy kult przygody wyrażonej w poe-1 macie Nieznana podrói Sindbada-Żeglarza, zamykającym Sad I rozstajny. Nie mogłyby być jednak kluczem do Łąki ani też I do zapowiadającego motywy tego zbioru cyklu Zielona godzina | z Sadu rozstajnego. Określa je bowiem — przywołany przez I Leśmiana w omawianym już eseju Znaczenie pośrednictwa i w metafizyce tycia zbiorowego — mit człowieka pierwotnego i mit natury.
Wszystkie bowiem cechy, którymi odznacza się jednostka twórcza i wybitna, posiadał wedle Leśmiana człowiek pierwotny; dzięki nim wyłonił się z natury, traktując wszechświat jako pole dla swej zdobywczej działalności;
l człowkk od nas pierwotniejszy posiadał umysł wyłącznie niemal ■j I przede wszystkim metafizyczny. I nie tylko umysł bo w swej niepodziel*
ności duchowej i cielesnej, obcy wszelkiej specjalizacji i zróżniczkowaniu, godził, a właściwie nie umiał nie godzić trybu swego życia z trybem myślenia. Posiadał więc — życie metafizyczne, bezpośredniej związane, po-krewnlejsze żywiołom, uważniej i nieustanni ej wsłuchane w poszepty natura1 na tur ant is 1„
Oryginalność ujęcia Leśmiana nie polega na nowości poszczególnych składników jego poglądów. Nie jest nowa teza o skłonności człowieka pierwotnego do metafizycznego myślenia — reprezentowali ją już na gruncie filozoficznym, socjologicznym i religioznawczym Herbert Spencer, Edward Burnett Tylor oraz James-George Frazer. Nie była też nowością sugerowana przez Leśmiana paralela między poetą a człowiekiem pierwotnym. Motyw regresu, zwrócenie się ku początkom, datuje się w nowszej kulturze europejskiej co najmniej od poglądów Jana Jakuba Rousseau. Wcześniej filozof włoski Giambattista Vico zwróci uwagę na epokę pierwotną jako sprzyjającą poezji, ukaże związki między kultem natury a poezją. Motywy tu wskazane zostaną wykorzystane przez romantyków, odrodzą się w modernizmie. Przypomnijmy opublikowaną już na progu modernizmu broszurę Aleksandra Świętochowskiego Poeta jako człowiek pierwotny (1898), rozprawę Kazimierza Kelles-Krauza Socjologiczne prawo retrospekcji (1898), a nade wszystko rozlewającą się coraz szerzej falę zainteresowań antropologiczną problematyką pierwotnośd.
W owoczesnych poglądach Leśmiana uderza przede wszystkim rozległość powiązań i perspektyw, przeniesienie na teren budowanej przez niego estetyki niektórych poglądów filozofii Bergsona. Budował z nich Leśmian opozycję do odrealniającego konkret symbolizmu Mallarmćańskiego i wtórnego symbolizmu polskich modernistów, a także do przejmowanej jednocześnie przez modernizm atmosfery parnasistowskiej: kultu dla wytworu kulturowego, opisu dzieł sztuki, zdarzeń histo-
Zmielenie pośrednictwa w metafizyce łyda zbiorowego [w:] Szkica literackie, s. 47 (pierwodruk: «Pnwdi» 1910, nr 39—42).