ostatniej zwrotki) podkreśla poprzez swą wyjątkowość dostojny, retoryczny tok wypowiedzi, w której składnia zestrojona jest harmonijnie z układem wersyfikacyjnym.
Utwór nie jest więc sonetem, albo — tylko sonetem, jest hymnem pochwalnym, o czym świadczy uroczysta, podniosła stylistyka. Z sonetu został tu tylko wykorzystany schemat wersy-fikacyjny i w takiej też postaci sonet odnawia się w rozlicznych wierszach, w których przestaje być gatunkiem, stanowi zewnętrzną formę — worek, do którego wszystko można wrzucić. Dziś chętnie wykorzystywany jest przez wielu poetów współczesnych (porównaj sonet Leśni Grochowiska) z uwagi na dyscyplinę, jaką narzuca swoim układem wersyfikacyjnym.
■V Hymn utrwalony jest w polskiej tradycji literackiej jako utwór o określonej tematyce — religijnej lub narodowej — napisany w podniosłej, uroczystej tonacji. Wszystkie elementy strukturalne analizowanego wiersza potwierdzają wyrazistość gatunkową hymnu*. Gnój Staffa zachowuje typowy dla hymnu kształt monologu skierowanego do „ty” (porównaj Czego chcesz od nas Panie Kochanowskiego lub Bogarodzico Dziewico Słowackiego), w którym na plan pierwszy wysuwa się przedmiot. Rozpoznawalność gatunku jest w Gnoju Staffa ograniczona dwoma czynnikami — uwadze czytelnika narzuca się przede wszystkim kształt sonetu, a ponadto temat zdaje się wykluczać hymniczną stylizację. Hymn w świadomości odbiorcy kojarzy się z tematyką religijną lub narodową, jak wykazuje analiza, elementy takiej właśnie stylizacji nieobce są poetyce tego utworu. Wiersz Staffa jest bowiem nie tylko hymnem na cześć gnoju, a nawet jego zapachu (porównaj początek wiersza: „dobroczynne łajno tchnące jak znojna najmity pazucha” i zakończenie: „pachniesz jak wszystkie wonności Arabii”) — jest także, poprzez swój temat, przede wszystkim pochwałą życia „czarnych Bogów Pracy”, życia przeciwstawionego egzystencji wątpliwych estetów, określonych przez poetę jako „mieszczuchowie słabi”. I tu wkraczamy już na teren poetyki historycznej, tylko bowiem w kontekście ówczesnych
1 Retoryczność utworu widoczna w składni mogłaby nasuwać skojarzenia z odą. Przeczy takiej interpretacji gatunku spokojny, uroczysty tok wypowiedzi, którego nie zakłóca żaden „nieporządek liryczny", charakterystyczny dla ody.
prądów literackich można całkowicie zinterpretować wiersz, a także jego gatunek.
Utwór w pełni mieści się w antyestetycznej postawie poezji lat dwudziestych. Jeżeli jednak futuryści programowo ośmieszali wzniosłość, u Staffa obserwujemy proces odwrotny — uwzniośle-nie brzydoty *. Wykorzystanie do tych celów elementów poetyki klasycyzującej jest typowe dla poetyki Staffa. Inne sonety z tomiku Ścieżki polne (1919) — Chleb, Podój, Gąsiarka, Kartoflisko, Drób, Kogut, Wieprz — stanowią najbliższy, naturalny kontekst omawianego utworu, przygotowują poprzez swą tematykę ów zaskakujący czytelnika hymn. W każdym z tych utworów realistyczny konkret stanowi opozycyjną manifestację wobec mglistej, metafizyki poezji młodopolskiej. Hymn pochwalny na cześć gnoju nie dziwi na tle ówczesnej poezji Staffa oraz na tle tendencji literackich okresu, w którym brzydota stanowi swoisty sposób manifestacji poglądów nie tylko literackich (futuryści), ale i społecznych (Staff) lub filozoficznych (Leśmian).
Rozpoznawalność gatunku nie jest więc sprawą prostą. Nie- V kiedy gatunek tkwi niejako potencjalnie w utworze, nie narzuca się przy powierzchownej lekturze, jego istnienie obciążone określonym sensem odkrywa dopiero pełna analiza struktury utworu. Podobne kłopoty z określeniem gatunku wiążą się z analizowanym na s. 161 wierszem Tuwima Do prostego człowieka. Po pierwszym czytaniu jesteśmy skłonni do określenia utworu jako poezji apelu, odezwy, agitacji Świadome wulgaryzmy zdają się narzucać taką interpretację. Jednakże pełna analiza syn taktyczna ujawnia retoryczność charakterystyczną dla ody, a uliczne słownictwo stanowi świadome obniżenie tonu, podkreśla stylizację gatunku*. Niewątpliwie wiersz odczytany w kategoriach gatunku jest pełniejszy o wszystkie te sensy, które niesie z sobą gatunek, lub te, które wynikają z polemiki podjętej z konwencją gatunku. Takie właśnie znaczenie ma wiersz Ballady i romanse Broniewskiego (patrz s. 159), który ukazuje nieprzydatność —
5 Stworzenie napięć między pięknem a brzydotą jest jedyną innowacją, zdaniem Balcerzana {Przez znaki, jw., s. 151), jaką zastosował Staff, który reprezentuje klasycystyczne stanowisko wobec zastanej sytuacji gatunkowej.
2 Zgodnie z typologią Balcerzana jest to wariant postromantyczny (stylizacja wartościująca).
335