Strategia podmiotu utworu w Tcmcer.ru tak się więc przedstawia. xe na początku sugeruje on adresatowi gatunek niski. ..poczciwy'* — i następnie kontrapunktuje go poprzez aluzje do wzorców literatury wysokiej i sygnalizowanie skomplikowanej problematyki, którą — na poły świadomie, na poły bezwiednie — wprowadza narrator w swoim monologu- Ale, co warto podkreślić, nie zachodzi w obrębie tekstu żadna cudowna metamorfoza duchowa głównego bohatera. Opowiada on swą historię nadal naiwnie i poczciwie, poważnym „psychosocjologicz-nym” komentarzem opatruje sytuacje burleskowe, co jeszcze potęguje komizm narracji. Gatunkowy i tematyczny kontrapunkt daje się odczytać jedynie w płaszczyźnie gry podmiot-adresat utworu. Niski — farsowy czy burleskowy — dowcip nie ulega ani na moment wchłonięciu przez „poważne zagadnienia” i wreszcie owe zagadnienia same rozbrojone zostają przez śmiech. Ślepe posłuszeństwo Fuhrerowi? Żelazne poczucie obowiązku? Tak, ale przecie nie w publicznym pisuarze! Nie w momencie czułego tete a tete z kochanką!
Odczytanie Tancerza jako prostej satyry na pewien typ burżuja oznacza zubożenie sensu utworu. Pisarski triumf w finale nowelki jest wielowarstwowy. W warstwie najniższej („gry scenicznej”) „tancerz” niszczy psychicznie mecenasa, odnosi więc sukces na miarę farsową: słabszy zapędził w kozi róg silniejszego — taki schemat akcji rodzi śmiech publiczności od stuleci. Na poziomie gry narracyjnej triumf jest już bardziej skomplikowany: narrator, mały człowieczek, skonfundowany na wstępie przez władczość mecenasa, demonstruje, jak „odbudował się wewnętrznie” — w adoracji przeciwnika znalazł cel wszystkich życiowych wysiłków. „Zrozumienie” i „opowiedzenie” świata na własną modłę, brak wahań i wąt- 1
pliwości okazują się w efekcie potężną siłą, pozwalającą opanować sytuację, a zarazem narzucić adresatowi narracji posłuszeństwo wobec obłędnej logiki opowieści.
Na poziomie najwyższym adresat utworu popada w specyficzną percepcyjną oscylację: odczytując schemat farsowy opowiadania, śmiejąc się prostodusznie z pognębienia mecenasa, musi jednocześnie odebrać sygnały „wysokiej problematyki”: psychologicznej, społecznej, politycznej. W tej gatunkowej i tematycznej kontaminacji dochodzi do wzajemnej kompromitacji: aluzje do poważnych zagadnień pogłębiają i unieważniają czysto ludyczny schemat farsowy; ten ostatni z kolei rozbraja „przeklęte problemy”. Autor powtarza niejako grę swego bohatera: poczynając z „niskiego tonu”, zostaje osaczony przez „wysoką problematykę” — i podejmuje ją, by rozwiązać finał na sposób farsowy.” Tancerz jest pierwszym z całego szeregu utworów, w których demonstruje Gombrowicz opanowanie tworzywa literackiego — i czerpie stąd satysfakcję, kompensującą skrępowanie, jakiemu podlegał w życiu codziennym.
Gdyby zbadać zewnątrztekstowe uwarunkowania debiutanckiego opowiadania, dostrzeżemy wyraźnie korespondencje z rzeczywistością, w jakiej obracał się autor. Kępiński pisze: „Z Mecenasem Kraykowskim Itek miał obawy do ostatniej chwili, mimo uspokajania go przeze mnie. Podkład chorobowy («choroba świętego Witolda») i niektóre, cechy «tancerza» były jasne tylko dla nas. Natomiast postawa bohatera od początku do końca doskonale komponowała się z jego własną, oczywiście potężnie
przesądów ^honorowych*, wolność ciała mieszająca się z wolnością ducha, pogrom tużurków, lakierek, wielkie rozprężanie się młodzieży witającej swój czas, wielki wiatr swobody, gdy kolana kobiece ukazywały się spod spódnic...” (WP, s. 35). Por. też* WP, s. 46—48.
*2 3 Rozwiązanie fabuły Tancerza przywodzi na myśl wczesne komedie Chaplina czy Bustera Keatona, gdzie również mały
słaby bohater borykać się musi z przemocą tyranów i odnosi na koniec zwycięstwo. Jednak podobieństwo jest raczej po
wierzchowne: w farsie filmowej słabeusz zwycięża, bo jednak okazał się lepszy (sprytniejszy, mądrzejszy, czystszy moralnie) — u Gombrowicza inaczej: sama niższość odsłania pazury, jej dominacja nad „wyższością" wynika z istoty mechanizmów społecznych. W tym miejscu właśnie wysoka problematyka włamuje się do farsowego schematu.