cie opowiadający patrzy na sprawę inaczej, żałuje, że w decydującej chwili się cofnął, że rozsądek i obawa przed drwiną zabiły w nim spontaniczny odruch. Opowiadający i przeżywający — to dwie różne postacie. Opowiadający wstydzi się siebie i nie traktuje wypadku jako indywidualnego, wyjątkowego faktu, wręcz przeciwnie — uważa, że tak jak on postąpiliby inni z jego sfery, taki sens ma jego końcowa konkluzja: „My już tacy”. Słuszność jej potwierdza konstrukcja utworu. Oto bohater nie jest jedynym narratorem, jego opowieść została okolona ramą: słowami szkolnego kolegi i słuchacza, który rozpoczyna i kończy utwór. Opisuje on sytuację narracyjną, wygląd i zachowanie bohatera i — zanim odda mu głos — na wieść o pożarze wtrąci drwiącym tonem uwagę: „A tyś może skoczył w ogień”. Ta właśnie uwaga, jakże podobna do reakcji głównego bohatera podczas pożaru, w pełni potwierdza surowy osąd inteligencji. ,.My już tacy”, drwiący, sceptyczni, niezdolni do heroicznego wysiłku. Dlatego pierwszemu narratorowi zdaje się, że nawet krzewy szepczą te słowa. Wprowadzenie dwóch narratorów i budowy ramowej nie jest więc udziwnieniem ani balastem, ale nośnikiem problematyki: potwierdza wypowiedziany przez bohatera krytyczny sąd o inteligencji.
Wszystkie wyszczególnione tu elementy pierwszoosobowej narracji: osoba narratora, zakres jego wiedzy, dystans narracyjny, sytuacja narracji i prezentowany przez tekst odbiorca występują w rozmaitych konfiguracjach, ale nigdy nie są obojętne dla wymowy ideowej utworu, „znaczą”, i odczytanie ich funkcji warunkuje poprawną interpretację dzieła. Warto też zwrócić uwagę, że subiektywizm i rola sytuacji narracyjnej zbliża struk-v) turę narracji pierwszoosobowej do wypowiedzi lirycznej*.
BIBLIOGRAFIA
W. C. Booth: Rodzaje narracji, „Pamiętnik Literacki" 1071 z. 1.
M. Butor: Użycie zaimków osobowych w powieści. W: M. Butor: Powieść
jako poszukiwanie. Warszawa 1971.
J Istnieją nawet teorie przekreślające pośrednlość epicką i wyłączające narrację pierwszoosobową z kręgu epiki ze względu na inną funkcję czasu w tych formach (M. Jasińska: Kdte Hamburger — Die Logik der Dichtung. „Pamiętnik Literacki" 1964 z. 2).
jj. Czermińska: Rola odbiorcy to dzienniku intymnym W: Problemy odbioru i odbiorcy- Wrocław 1977. g. Eile: Sv.ńatopogląd powieid, Wrocław 1973.
jł. Friedman: Punkt widzenia w potoieici. „Przegląd Humanistyczny” 1971 nr 3*
M. Głowiński: Od dokumentu do wyznania. O powieści w pierwszej osobie.
W: M. Głowiński: Powieić młodopolska. Wrocław 1969.
M- Głowiński: O powieid w pierwszej osobie. JNurt” 1969 nr 1.
M Głowiński: Poiołetó a dziennik intymny. W: M. Głowiński: Gry potnie-■ iciotoe. Warszawa 1973.
r* B
Jasińska: Narrator w powieid przedromantycznej. Warszawa 1965. Todorov: Choderlot de Lados a teoria opowiadania. W: Antołoyia współczesnej krytyki literackiej we Francji. Warszawa 1974.
4. STYLIZACJA NARRATORA
Pozostaje do rozstrzygnięcia pytanie, czy można utożsamiać narratora z autorem utworu, czy też jest on kategorią stylizowaną, nie mającą nic wspólnego z realnym twórcą. Przyjrzyjmy się temu zagadnieniu.
Historię powieści polskiej zaczynają Mikołaje Doświadczyć- , skiego przypadki przez niego samego opisane (1776) — jak sam tytuł mówi, powieść napisana w pierwszej osobie, której narra- f tor, imć pan Doświadczyński, i jego awanturnicze perypetie nie mają nic wspólnego z osobą rzeczywistego autora — księcia biskupi warmińskiego. Podobnie dzieje się w późniejszych utworach Krasickiego i jego następców. W zależności od poglądów epo** ki, założeń dydaktycznych czy mody narrator pierwszoosobowy mógł być ziemianinem, szlachcicem lub sentymentalnym młodzieńcem, zawsze jednak stanowił kategorię literacką nie utożsamianą z autorem-twórcą. Tymczasem, wbrew tradycji, pod wpływem prozy reportażowo-d2iennikarskiej literatura współczesna nieraz prowokuje czytelnika do identyfi-V kacjl narratora z figurującym na karcie tytułowej pisarzem, coraz częściej się zdarza, że pierwszoosobowy narrator nosi wyraźne cechy autora. Tak dzieje się w Medalionach Nałkowskiej.
Narrator opisujący zeznania zbrodniarzy wojennych i przeprowadzający wywiady z ofiarami obozów koncentracyjnych jest kobietą, o czym wymownie świadczą liczne zwroty rozmówców: „To co pani naprzód opowiedzieć” (Dno), „O tutaj możemy roz-