LX1V WKRSYPIKACJA
rytmiczne poetycko ekspresywna, podkreśla, jakim skandalem dla Lenory stała się wiadomość, iż królewna zakochała się w poddanym swego ojca, „w nim”.
A oto inny przykład ekspresywnego wyzyskania przez poetę nieregularnej męskiej średniówki. W sonecie Do starego (L 178) drwi sobie Morsztyn z niewczesnych amorów adresata wiersza. Jak wszystkie sonety, pisany on jest jede-nastozgłoskowcem z średniówką po piątej zgłosce, tak iż stałe akcenty padają w nim na czwartą i dziesiątą zgłoskę wersu. Ale w klimakterycznym momencie sonetu, gdy słyszymy, że takie niewczesne amory można przypłacić życiem, tego rodzaju wzorzec rytmiczny zostaje zamącony, akcentowana jest nie czwarta, ale piąta zgłoska wersu, i to właśnie w momencie, gdy pojawia się w nim słowo „śmierć”:
Atoli-ć szczerą pomogę przestrogą:
Radzę-ć, ostrożniej poczynaj więc sobie,
Bo ta pani — śmierć nosi w oczach srogą.
(w. 9—11)
1 tutaj łatwo było wprowadzić regularną średniówkę, zmieniając szyk słów: „Bo śmierć ta pani nosi w oczach srogą”. Wers stałby się w ten sposób gładszy i — bezbarwny.
Dla celów ekspresyjności potrafił Morsztyn zmobilizować nie tylko, jak w przytoczonych wyżej przykładach, nieregular-ności struktury, ale i regularność naddaną. Otwinowskiego w Nadgrobku opłakują muzy, a wśród nich i muza poezji epickiej, Calliope, która w wierszu tym przekornie występuje jako muza — komedii 1 Komedia w służbie poezji epicedial-
2 Podręczniki mitologii uczą nas, że Calliope to muza epiki. Ale poeci antyczni nie bardzo liczyli się z tymi przydziałami. Horacy np. dwukrotnie (Carm. III, 30, w. 16 i IV, 3, w. 1) przywołuje Melpomenę, muzę tragedii, jako patronkę swojej liryki. Gdzie indziej w tej funkcji występują u niego Clio, Calliope, Euterpe, Polyhymnia.
nej, opłakującej zmarłego, to pomysł wcale perwersyjny, ale dlatego właśnie najprawdopodobniej pociągający Morsztyna. Nawiązał on tu do komedii Baryki, wystawionej i drukowanej w latach trzydziestych, Z chłopa król. Przedstawia ona prostaka, w którego towarzystwo, gdy się spił, wmawia, że jest królem i dla zabawy do czasu udaje, że słucha jego rozkazów. Otóż Morsztyn w wierszu swym motyw ten zalegoryzował. Każdy z nas, wywodzi, za życia jest takim chłopem, któremu wydaje się, że nosi na głowie koronę. Ale też dla każdego przychodzi w końcu moment prawdy. Koronę trzeba wtedy zdjąć z głowy i zostają tylko „koszula, smoła, tarcice”.
Wiersz włożony w usta Calliope to ośmiozgłoskowiec. Tradycyjny polski ośmiozgłoskowiec to wiersz bezśredniówkowy, mający tylko jeden stały akcent na siódmej zgłosce. Morsztyn w wersach opowiadających o tym, jak ów z chłopa król traktuje swoją królewskość na serio, naddaje temu ośmiozgłoskowcowi regularny tok trocheiczny z średniówką po czwartej zgłosce:
Prawa pisze, sejmy składa,
Sądzi sprawy, wojskiem włada,
Straż nad ludem swym prowadzi,
Z tym się jedna, z tym się wadzi,
Tego głaszcze, tego łaje,
Temu bierze, temu daje.
(w. 7-12)
Z chwilą jednak, kiedy poeta przystępuje do relacji o tym, jak ta ułuda się rozwiewa, ów naddany tok trocheiczny zanika:
Wtem, gdy się najbardziej sadzi,
Zwiodą go precz bez czeladzi I zaciągnąwszy zasłonę,
Jak prędko zdejmą koronę,
Aż on, co mu czołem bili,
Z króla żakiem w małej chwili.
(w. 13—18)
5 — BN 1/257 (J. A. Morsztyn: Wybór poezji)