stHtilttliiw hulumilraltl
Widzę, że nu\ konterfekt' wlew u boku,
,IpJ? Nie joJV Jej zaprawdę, JoJ Ol !<• WpJ#noźol
.IM Konterfekt. Dla tejżeni Ja itrwlł wnlnoSol.
Wezmę u<> lej, » przypnę sili ,|'VMI ■«« byim-
mniej "»
Nie przerwę jej, nleeli się I.vm "cieszę przynamnlej,
gęTtóNA in k r m Id ii mima
Ai widzę, że wszytldego — tylko pól godziny, Miatiim sen, że Fllander żalem uwiedziony Przyszedł do mnie l płaezein wszytek umartwiony, t!p. dozy na kulana, z swojej niewierności!
Wymawiał się a odtąd przysięgał miłości Wiernie służyć, a Jam mu za to rękę dala,
?,rrn glę więcej na niego urażać nie miała,
A wlymrm się ocknęła, lecz przypowieść stara: Snom wierzyć nie potrzeba, zawsze sen Jeśli mara.
A mój konterfekt ltedy? A to co takiego?
Miasto siebie Ja widzę tu kogo Inszego,
■Strój, widzę, jest pasterski, niezły i skład olała,
Ale 00 tO, dla loga, żem lak twardo spala?
Myl tu kto czyli nie był? Przeełeó był ktokolwiek Nie Bóg, nie anioł, nie czart; toć musiał być człowiek. Rzecz dziwna. A Laurtlls kędy się podziała?
7,a odeszła, znać, że mnie obudzić się bała,
Albo też do pasterek po pasterskie stroje Pewnie poszła, bo rzucę cale szaty moje.
Odmienię też me Imię, Takem jej kazała,
Aby mit; Już IJellzę, ult> Wrmldę, zwala,
Idę gZllkaÓ Iiiurclll nie C')ICtJO liawlć OZONU, Ali,yili alij po paatemkU lilii ulu ZMWCZMNU,
Aza iiiI w tym hiNkawszu fortuno przybędzie I życzliwsza pasteroe niż królewnie będzie.
OCZNA IV
/i1 ll(l u (I 0 f, A tł i' u » I rilindir
Jednym ulewom, kochać się Jest śmierć, jest to męka, Co pall, 00 zabija, oo dręoiy człowieka,
©wom ja żywy przykład, wlzerunk prawdziwy ,fil1 fegoj ów, ów BUłander - mówię nieszczęśliwy, Cotit hył jednym Igrzyskiem panieńskiej swawoli,
Ge Lem jej aurowośd I więźniem jej woli,
Kochałem I baletu glę, a oeraz strapiony Cięższe męltl cierpiałem co momenL zraniony.
Aż kiedy po dżdżu słońca', po chmurze pogody, l’o mękaoh mych pooieohy l słodkiej swobody Spodziewam glę, aż oraz Niebo zagniewane We Izach mych geroe topi Już dawno zalane, lDrmlda mię porzuoa, / jakiejśó niewierności aiu Pretekst sobie zrobiwszy, a ja tu w żałości Cierpię, wzdycham, szaleję, że seroa nie czuję,
/,u śmierć ml teraz żywot, kiedy się Uraduję,
A a c ii »t wolt odęli
Ale owo II do mule wierny Adrasll Idzie,
Pewnie ml co nowego powie o ICrmldlle,
Już. lak prędko, Adraścłe? Znać, że oo wdzięcznego Niesiesz ml, bo de widzę umordowanego.
A ICrmlda kędy Jest, czyś nie wyszpleguwal,
Kędy Się obróciła'/
u
iiimimty StaropolsKla i. v 177