118 ZBIGNIEW MORSZTYN
8M Lecz widzę, że to nie filozofija Rolą sprawować, potrafię w to i ja.
Nic łac(n)iejszego, jako się nauczyć:
Orać, siać, włóczyć.
Czy nie trudniejże w zawartym obozie 870 1 rok o jednym gnarować się wozie?
Ten miasto brogu, ten jest u żołnierza Miasto szpiklerza.
To prawda, że też choć się gdzie nie siało,
Jakom już wspomniał, przecie się młacało I z sąsieków się bierało, ach, za nie Nie karz nas, Panie!
Bywało i to, że się domyśliła Sama czeladka i czasem wodziła Karpie z rogami lub tłuste sikory 880 Z cudzej obory.
Ale do roli wracam się od wojny:
Czy nie lepiejże żywot wieść spokojny?
w. 367 K i W: łacniejszego; M: łacwiejszego. w. 368 K i W: Siać, orać, włóczyć. w. 370 gnarować się — żywić się, gospodarować, w. 371 miasto — zamiast; bróg — sterta, stóg siana lub zboża, zabezpieczony daszkiem wspartym na czterech drągach, w. 372 K: szpichlerza. w. 374 młacało — od młócić.
w. 375 sąsiek — w stodole jedno z dwu miejsc po obu stronach klepiska, służące do składowania zżętego zboża, oddzielne dla różnych gatunków zbóż; W: ach, Panie! w. 376 W: Nie karz nas za nie. w. 377 K i W: domyślała. w. 378 K: czasem wadzała; W: często wadzała. w. 379 Karpie z rogami — przenośnie: woły; sikory — tu przenośnie: krowy.
Nie lepszaż dola w spokojnym żywocie Niż w tym kłopocie?
335 Niech każdy przyzna, czy nie droższe złota Wszytkie godziny takiego żywota,
Gdy pańskie dwory, wyniosłe kominy Ich gęste dymy
Wzgardzę, gdy prozen lichwy i wszelkiego 390 Długu mogę się obejść do nowego
Tym, czym mię Pan Bóg na ten rok obdarzy,
Aż w drugim zdarzy.
Będę swój własny zagon pługiem krzywym Orał, nie będę okiem zazdrościwym 395 Patrzał na cudze przestrone stodoły,
Zawsze wesoły,
Zawsze bezpieczny na swoim przestanę,
Nie będą moje myśli obłąkane _
w. 381 M: wracąm się.
w. 383 K i W: Nie lepszaż dola drugiego pasterza. w. 384 K: Niżli żołnierza; W: Niżli rycerza. w. 385—392 Słowa wymierzone przeciw życiu dworskiemu i karierze dworzanina.
w. 385 droższe złota — droższe od złota.
w. 386 K: wszystkie.
w. 387 W: wysokie kominy.
w. 390 nowego — tj. nowego zbioru.
w. 391 K: w tym roku obdarzy.
w. 392 K i W: A w drugim zdarzy.
w. 393 K i W: Będę swój własny zagon sprawiał krzywym. w. 394 K i W: Pługiem, nie będę... w. 395 W: wyniosłe stodoły, K: przestronne. w. 397 W: Zawsze wesoły.
w. 398 KiW; myśli moje; K: obieżane; obłąkane — błąkające się.