można, wtórnie, interpretować na pod-konfliktów i znaczeń, reguł i syste-
1 pretuje
K. socjologia to na ogół badanie człowieka kategoriach reguł i konfliktów (które moż-W interpretować i nieustannie się je inter-Majj. wtórnie — albo na podstawie fun-_Jg ™ gdyby były jednostkami organicznie Kob'i powiązanymi, albo na podstawie sy-Ł, znaczeń, jak gdyby były mówionymi Ig pisemnymi tekstami) i wreszcie, że ba-Ka nad literaturą i mitem to przede Bjystkim prowincja analiz znaczeń i syste-g|w znaczeń, choć wszyscy wiemy, że analizy pljiożna przeprowadzać w kategoriach spój-uosci funkcjonalnej lub konfliktów i reguł. Pi więc wszystkie nauki humanistyczne za-zębiają się ze sobą i zawsze mogą być wykorzystane do wzajemnych interpretacji: ich grs:«ce zacierają się, dyscypliny pograniczne i złożone mnożą się bez końca, a w końcu właściwy przedmiot badań może całkowicie się zatracić. Jednakże bez względu na naturę analizy i dziedzinę, w jakiej jest stosowana, ■biadamy kryterium formalne pozwalające ■sierdzić, co pozostaje na poziomie psycho-łogii, socjologii czy analizy językowej. Kryterium tym jest wybór modelu podstawowego Skórnych, dzięki czerriu wiemy, kiedy ba-gp zaczyna psychologizować bądź socjolo-Bpwać w badaniach nad literaturą i mitem, lży też w jakim miejscu psycholog przesuwa Kku odcyfrowywaniu tekstów lub analizom iejologiezmym. Takie nakładanie wielu mo-ddi nie oznacza, że metoda jest błędna. Błędną staje się dopiero wówczas, gdy .modele po-sostają nieuporządkowane i wyraźnie okre-fcie względem siebie. Jak wiadomo, udało przeprowadzić nader precyzyjne badania Sn mitologiami indoeuropejskimi dzięki za-■wwaniu modelu socjologicznego, skrzyżo-®nego z bardziej podstawowa analizą zna-i znaków. Z drugiej jednak strony wie-B także., iż prowadzone dotychczas niezbyt t®pginalne próby stworzenia tzw. psychologii Hpticznej doprowadziły dc eklektycznego Kiału.
U
^Btfożna prześledzić całą historię humanistyki Od.wieku XIX do chwili obecnej na podstawie Ijch trzech modeli. Istotnie wypełniają one Hą tę historię, gdy jesteśmy w stanie przelać dynastię ich przywilejów na przestrze-[stulecia. Nąjpierw panowanie modelu bio-(czlowtek, jego psychika, jego gru-“ 'O, ^ęzyk, którym mówi
W okresie romantyzmu o tyle, o ile są one fak-
tycznie żywotne: charakteryzują się organicznym sposobem istnienia i są analizowane w kategoriach funkcji), potem panowanie modelu ekonomicznego (człowiek i cała jego działalność stanowią locus konfliktów, których są mniej lub bardziej wyraźną ekspresją i mniej lub bardziej skutecznym rozwiązaniem) i wreszcie — podobnie jak Freud przychodzi po Comcie i Marksie — nastaje panowanie filologii (gdyż chodzi teraz o interpretację i o odkrywanie ukrytych znaczeń) i modelu językoznawczego (gdyż dhodzi o nadawanie struktury systemowi znaczeń i jej objaśnianie). Tak oto potężne przesunięcie doprowadziło nauki humanistyczne od formuły nasyconej modelami istot żywych do formuły nasyconej modelami zapożyczonymi z języka. Temu przesunięciu towarzyszyło inne, dzięki któremu pierwsza z trzech parzystych kategorii (funkcja, konflikt, znaczenie) traciła na znaczeniu, a druga (norma, reguła, system) zyskiwała na intensywności i na znaczeniu. Goldsteina, Maussa i Durce-ziła można uważać za przedstawicieli okresu, w którym nastąpiło owo przesunięcie w ramach każdego z modeli. Przesunięcie to prowadzi do dwóch szeregów godnych odnotowania konsekwencji: dopóty, dopóki funkcjo-nalistyczny punkt widzenia odgrywał większą rolę niż normatywny (to znaczy dopóty, dopóki próby zrozumienia, w jaki sposób .peł-niane są funkcje, nie opierały się na analizie normy i treści zachowań określających normę), było de facto rzeczą konieczną badanie funkcji normalnych łącznie z nienormalnymi. Tak więc psychologia patologiczna istniała tuż obok noonmalnej psychologii, tworząc jak gdyby jej odwrócony obraz (stąd doniosłość pojęcia dezintegracji Jacksona u Ribota i Ja-neta), podobnie jak patologia społeczeństw (Durkheim), irracjonalnych i ąuasi-szkodli-wych form wierzeń (Levy-Bruhl, Blondel) stanowiła akceptowaną dyscyplinę. I podobnie dopóty, dopóki punkt widżema uwzględ-niający konflikt odgrywał większą rolę niż punktu widzenia reguł, sądzone że pewne konflikty są nieusuwalne, że jednostki i społeczeństwa ponoszą ryzyko zniszczenia samych siebie .podczas Ich rozgrywania. I na zakończenie dopóty,' dopóki punkt widzenia znaczeń był istotniejszy niż punkt widzenia systemu, rozróżniano między znaczącym a nie znaczącym — godzono się z tym, żą w pewnych dziedzinach ludzkich zachowań lub obszarów społecznych kryje się znaczenie, ale w innych —• nie. Tak więc nauki humanistyczne dokonały podstawowego rozróżnienia