18
baczyć w druku za życia, była bajka pt. Szczep winny zamiesz-ł czona w „Nowym Pamiętniku Warszawskim" 10.
Wszystkie te rozproszone bajki pisane w ostatnich latach ży-| cia opracował wydawca Krasickiego Franciszek Ksawery Dmo-l chowski i pomieścił je pod tytułem Bajki nowe w pierwszym zbio-| rowym wydaniu pism poety.
BAJKA I PRAWDA
Jest przy końcu rękopisu Bajek i przypowieści następująca] bajeczka, której nie zamieścił Krasicki w wydaniu z roku 1779:
Zmordował się na koniec ten, co bajki prawił,
Zęby więc do ostatka słuchaczów zabawił.
Rzekł: „Powiem jeszcze jedną, o której nie wiecie:
Bajka poszła w wędrówkę; wędrując po świecie Zaszła w lasy głębokie; okrutni i dzicy Napadli ją z hałasem wielkim rozbójnicy,
A widząc, że ubrana bardzo podle była,
Zdarli suknie — aż z Bajki Prawda się odkryła".
(Koniec)
Zastanawia w tej, zresztą dość nieudałej bajeczce owo rozróżnienie prawdy,' która jest istotą ośmiowiersza, od dostępnej każdemu na pierwszy rzut oka powierzchownej postaci bajki. Po to zapewne napisał Krasicki ów wierszyk o „Bajce”, z której; „Prawda się odkryła". Czyż nie pragnął przestrzec czytelnika przed błędem odczytania tych utworów jedynie jako zabawnych historyjek o zwierzętach, roślinach i ludziach — z pominięciem myśli ukrytej pod powierzchnią fabuły?
: Istotą bajek Krasickiego jest myśl w nich ukryta, jest obraz natury ludzkiej i stosunków łączących ludzi. Wyraził w nich Krasicki swoją prawdę o świecie, obserwowanym przezeń wnikliwie, lecz bynajmniej nie beznamiętnie. Jest w bajkach sarkazm i drwi-, na, oburzenie i gniew, na widok otaczającego go zewsząd wieł-jpoznego głupstwa i okrucieństwa. Tę prawdę ubrał w szatę bajek wcale nie „podłą" — jak się wyraził w przytoczonej bajce
W ** „Nowy Pamiętnik Warszawski", 1801, luty, s. 215—216.
Koniec — choć skromną i prostą, przecież wytworną i zadowalającą smak najwybredniejszego czytelnika. Bajki Krasickiego łączą w sobie ważne treści filozoficzne, społeczne i moralne oraz niezwykłe wartości artystyczne*, bardziej uważne spojrzenie na bajki pozwoli wypowiedzieć sąd o wrażliwości moralnej poety, o jego sympatiach i nienawiśćiacb, o jego obywatelskiej postawie, poglądzie na świat i jego metodzie artystycznej.
*
* *
„Bajki — lecz dla dorosłych drani, nie dla dzieci" — tak określił adres bajek Krasickiego poeta naszych czasów1 2. Nie „do dzieci" też skierowany jest wierszyk pod tym tytułem, otwierający zbiór bajek Krasickiego. Uważniejsze wejrzenie w „bajki i przypowieści" prowadzi do wniosku, że mało która z nich nadaje się na pouczającą lekturę dla maluczkich. Próbowano, co prawda, wkładać w dziecinne ręce bajki Krasickiego, ale wątpić należy, czy mały czytelnik zdolny był w nich dostrzec więcej niż zabawne historyjki o zwierzętach, które z sobą rozmawiają i miewają najróżnorodniejsze zabawne lub smutne przygody.
Bajki są darem Krasickiego dla tych, „których tylko niesta-tek żywiołem, co się o fraszki uganiają wspołem", dla próżnych* zazdrosnych, chciwych, głupich, egoistycznych współcześników mądrego biskupa. Chce, aby dostali „od Prawdy w upominku" nie truciznę — jak ów satyryk i panegirysta — lecz gorzkie lekarstwo ukryte w słodkim opłatku. „Stary jest świat — tak mówią — wiem, lecz i to wiem przecie, że trza go zabawiać jak dziecię" — zdaje się mówić połski poeta za La Fontaine'em “. Ubiera więc swoją Prawdę w powabną szatę Bajki.
Bajki Krasickiego pisane były mniej więcej w tym samym czasie, co jego satyry. Cel i adres obu tych dzieł są podobne. | bajki bowiem są satyrami pisanymi dla wytknięcia rujnujących społeczeństwo przywar i win. Bajkami, jak i innymi dziełami Bi-
M. Jastrun, Poemat o mowie polskiej, Warszawa 1952, s. 82.
J. La Fontaine, Władza bajek. „Bajki'’ (VIII, 4). Przełożył J. Dacewicz, Warszawa 1955, s. 210.