a«
■MMMMMM^-'
Sam w sobie wszystkim i końcem wszystkiego 'Klko tu. im tej doczesnej mieliźnie, i prr\>/h1 życie bym nie stuk Lecz zwykle U podobnych razach tu już kaiń nas czeka. Krwawa nauka, który dajem, spada Na w kisnę naszę głowę, Sprawiedliwość /wraca podany przez nas czarę jadu Dq własnych naszych ust. Z podwójnych względów Należy mu się u umie bezpieczeństwo:
Jestem i krewny m jego, i wasalem, lo samo zbyt już wyminie potępia laki postępek — leci jestem, co więcej,
I gospodarzem jego, który winien
Drzwi zanik nęć jego zabójcy, nie, odwrotnie,
Ńim mu do piersi krwawy nóż przykłudaó.
A potem - Dunkan lak skromnie piastował Swy godność, tak był nieskalanie czysty W pełnieniu swego wielkiego urzędu, n cnoty jego, jak anioły nieba,
Piorunującym głosem świadczyć będę Przeciw wyrodnym sprawcom jego śmierci,
I litość, jako nowo narodzone,
Nagie niemowlę lub cherub siedzęcy Na niewidzialnych, powietrznych rumakach,
Wiać będzie w oczy każdemu okropny Obraz tej zbrodni, aż łzy wiatr zaleję.
Jeden, wyłęcznie jeden tylko bodziec Podżega we mnie tę pokusę, to jest Ambicja, która przeskakujęc siebie,
Spada po drugiej stronie.
Wchodzi Lady Makbet.
Cóż tam?
Lady Makbet
Właśnie
Wstał od wieczerzy. Po coś się oddalił?
Makbet
Czy pytał o mnie?
Lady Makbet
Ty mnie o to pytasz?
Makbet
Nie postępujmy dalej na tej drodze:
Dopiero co mnie obdarzył godnościę
»asS8
Makbet - o sobie: ambicja źródłem zbrodniczych zamiarów
I mim dopiero co solne kupiłem Zloty u ludzi sławę, sławę, który Godziłoby się juk najdłużej w świeżym Utrzymuó blasku, nie zaś tuk skwapliwie Odrzucać.
I,ady Makbet
Bylaź pijana nadzieja.
Co cię niedawno jeszcze kołysała?
Zasnęła potem i budzi się teraz,
Żeby ospale, trwożnic patrzeć na to,
Na co tak raźnie wtedy poględała?
Lady Makbet -krytyka słabości męża
Lady Makbet-okrucieństwo, bezwzględność
Nie lepsze dajesz mi wyobrażenie I o miłości twojej. Masz skrupuły Mężnie w czyn przelać to, czego pożydasz?
Chciałbyś posiadać to, co sam uznajesz Ozdoby życia, i chcesz żyć zarazem We własnym uznaniu jak tchórz albo jak Ów kot w przysłowiu27 gminnym, u którego „Nie śmiem” przeważa „chciałbym”.
Makbet
Przestań, proszę.
Na wszystko gotów jestem, co jest godne męża;
Kto więcej waży, nie jest nim.
Lady Makbet
I jakiż
Zły duch ci kazał tę myśl mi nasunyć?
Kiedyś jy powziył, wtedy byłeś mężem:
0 ile byś był więcej tym, czym byłeś,
0 tyle więcej byłbyś nim. Nie była Wtedy po temu pora ani miejsce,
Jedno i drugie stworzyć byłbyś gotów:
Teraz się jedno i drugie nastręcza,
A ty się cofasz? Byłam karmicielky
1 wiem, jak to jest słodko kochać dziecię,
Które się karmi; byłabym mu jednak Wyrwała była pierś z ust nadstawionych,
. Które się do mnie tkliwie uśmiechały,
I roztrzaskała czaszkę, gdybym była 2 1
kto więcej waży nie jest nim - kto się waży na więcej niż ja, nie je»l prawdziwym mężem, lecz szaleńcem lub zbrodniarzem.
1 ów kot w przysłowiu - kot chciałby zjeść rybę, ale boi się zmoczyć sobie łapki.