Niezwyciężony
1657 / 1658 roku uważana jest za najchłodniejszą zimę całego stulecia1. Od połowy grudnia 1657 roku cała Europa skuta była lodem. W Prowansji wymarzły prawie wszystkie uprawy oliwne, śnieg wiele razy padał w Rzymie, a mieszkańcy Paryża opowiadali, że nigdy w życiu nie doświadczyli takich chłodów: „Wszystko zamarzło”. Zamarzły wielkie rzeki: Ren, Dunaj, Dniepr, Łaba, Ems2, Wisła i Wezera, Nawet we Włoszech można było w niektórych miejscach przejechać wozem po zamarzniętej rzece.
Mieszkańcy Skandynawii orientowali się, że czasami również cieśniny oddzielające poszczególne wyspy duńskie pokrywały się lodem. Na przykład w 1636 roku można było przejść po lodzie ze Skanii na Bomholm3. Czy byłoby to jednak możliwe w przypadku Małego Bełtu? Wysłano więc kilka patroli, które miały dokonać pomiarów, przyjrzeć się wszystkiemu z bliska i zebrać informacje od okolicznej ludności. Mieszkańcy poinformowali Szwedów, że Mały Bełt prawie nigdy nie zamarzał w miejscu, które Szwedom wydawało się najdogodniejsze do przeprawy, także ze względów logistycznych: prawie kilometrowej szerokości przesmyk położony między Frederiksodde a Middelfart. Trochę dalej na południe, w miejscu, gdzie cieśnina miała około jednej mili szerokości, morze pokrywało się czasami lodem. Na tym krótkim odcinku znajdowała się też wyspa - Brandsó, mniej więcej w połowie drogi między Jutlandią a Fionią. Można ją było wykorzystać jako punkt obserwacyjny i przerzutowy.
Dnia 1 lutego, w pobliżu plaży4 od strony Brandsó wystawiono posterunek. Wysłano na niego jednego kaprala i 8 ludzi jazdy. Ich
zadanie polegało na sprawdzaniu co godzinę stanu lodu. Gdyby uznali, że jest wystarczająco gruby, mieli natychmiast dać znać.
Następnego dnia Wrangel przybył w pobliże Kolding5, w miejsce, gdzie Mały Bełt jest najwęższy. Zaraz też napisał list do króla, który niedawno powrócił do zamku swego teścia w Gottorp, aby wyczekiwać nowych wieści: „Przybyłem tu wieczorem i zbadałem stan pokrywy lodowej. Najstarsi mieszkańcy okolicy powiadali, że cieśnina zamarza rzadko, ze względu na silne prądy morskie, ale jeśli mrozy potrzymają jeszcze przez cztery dni, to morze pokryje się lodem”.
Dnia 3 lutego Wrangel napisał kolejny list do króla: „Przejechałem konno cały odcinek od Kolding i sprawdzałem z bliska, czy woda zamarzła; niestety, jeszcze nie. Wydaje się to w tym miejscu niemożliwe, ponieważ prądy są zbyt silne”. W tym samym dniu jeden z kapitanów, szyper i bosman popłynęli na wyspę Alsen położoną trzy mile na południe od wyspy Brandsó. Zobaczyli tam, że powłoka lodowa rozciąga się na szerokość dwustu metrów od brzegu i ,jest dość krucha, ugina się i może w każdej chwili pęknąć”. Sama cieśnina pokryta była krą lodową w postaci wielkich brył. Kolejny patrol doniósł, że w innym miejscu pokrywa lodowa ciągnie się jak sięgnąć wzrokiem. Lód był tam jednak nadal zbyt cienki, ale jeśli mróz utrzyma się dłużej, to na pewno będzie grubszy i wytrzyma większy ciężar.
Dnia 4 lutego nastąpiła zmiana pogody: wzrosła temperatura. Rozczarowany Wrangel donosił królowi, że zanosi się na odwilż, a lód w cieśninie zaczyna pękać. Całe to oczekiwanie było kłopotliwe również z innego względu. Trwała koncentracja wojsk, a wielu żołnierzy kwaterowało stłoczonych w i tak już przepełnionym obozie pod Frederiksodde. Z powodu panujących mrozów z każdym dniem spadała ich wartość bojowa. Sfrustrowanemu tą sytuacja Wranglowi nie pozostało nic innego, jak tylko odwoływać się do mocy niebieskich. „Niech Bóg najwyższy sprawi, aby przyszedł prawdziwy mróz, który wytrzyma przez kilka dni”.
155
Statystyki, które sporządzono w późniejszych latach na podstawie bardzo dokładnych zapisów dotyczących ruchu statków w dwóch kanałach holenderskich pokazują że średnia temperatura w czasie tamtej zimy była o cztery stopnie niższa niż średnia temperatura w naszych czasach; było to duże odstępstwo - można nawet powiedzieć, że ekstremalne.
Ems - rzeka w Niemczech (przyp. tłum.)
Odległość od wschodniego cypla Skanii do zachodniego brzegu wyspy Bomholm wynosi ok. 40 km (przyp. tłum.).
51 Punkt ten w linii prostej od twierdzy Frederiksodde znajduje się w odległości ok. 40 km (przyp. tłum.).
Kolding - miasto duńskie położone na wschodnim brzegu Jutlandii w miejscu, gdzie Jutlandia najbardziej zbliża się do Fionii; w pamiętnikach z tamtego okresu autorzy polscy używają czasami nazwy „Koldynga” (przyp. tłum.).