(I niw^n—
je za współtwórców piastowskiego państwa czy pozostawić legendzie? Sceptycyzm co do historyczności trzech pokoleń poprzedzających pierwszego, na pewno już historycznego władcę Polski ustępuje ! i przeważa obecnie zdanie o wiarygodności zapisanego przez Galla zestawienia1#. Wyrażane w tej mierze przekonania odwołują się do Ij materiału nazewniczego, stwierdzając poprawność (nie fikcyjność) wypełniających listę imion20. Ponadto podnosi się okoliczność istnienia ogólnego zwyczaju, właściwego wielu dynastiom różnych czasów i kultur, prowadzenia genealogicznej dokumentacji panującej rodziny. Trzy pokolenia może udźwignąć tradycja ustna, a więc płynie ■) stąd dodatkowy argument za autentycznością triady: Siemowit,
Lestek, Siemomysł. Stanowisko streszczające się w przekonaniu, dlaczego lista miała by być akurat nieprawdziwa — wszystko przemawia za — nie popierają szczególowsze badania porównawcze. Wydaje 3 się ono przecież tak oczywiste, że nie zachęca do wnikliwszych studiów. 1
Po badaniach nad tradycjami wyjaśniającymi zespół origines dynastyczno-państwowych rzecz cała nie wygląda już tak prosto i nie mogą wystarczyć tu zdroworozsądkowe analogie. Zwłaszcza prace Georgesa Dumezila odsłoniły swoistą mechanikę rządzącą konstruowaniem wykładów dziejów początkowych dynastii czy ludu n. Dzieje te, jak wynika z rozpatrzenia przykładów pochodzących j nie tylko z tzw. indoeuropejskiego kręgu kulturowego, są bardziej odbiciem-zapisem fundamentalnych dla wspólnoty wartości społecznego urządzenia i porządku niż relacją historyczną, wspomnieniem po najdawniejszej przeszłości grupy. Rekonstruowany schemat przed- j
stawiania zespołu origines, choć bywa rozmaicie upostaciowany, przybiera jednakowy kształt w tradycjach ludów indoeuropejskich.
Będzie on tematem bliższego omówienia.
W tym miejscu chodzi o podkreślenie jego intelektualno-porządku-jącej natury i faktu powtarzalności w najróżniejszych, niezależnych \ od siebie wykładach. Gzy należy on do historii? W pewnym sensie 5
“ A. Gieysztor, Piast (jak przyp. 2); G. Labuda, Piast (jak przyp. 2).
*® H. Łowmiański, Dynastia Piastów (jak przyp. 3), s. 116 nn.; K. Buczek (jak przyp.
11), s. 49 nn. 1
u Tu odsyłamy ogólnie do trylogii: G. Dumćzila, Mythe et ipopie, t. I: L'ideologie des trois fonctions daru les ipopies des peuples indo-europiens, Paris 1968, t. II: Types ipiques whbeuropiens: un hłros, un sorcier, m roi, Paris 1971, t. III: Historiu romaines, Paris 1973.
tak, chociaż niewątpliwie nie jest rejestracją zdarzeń, które kiedyś zaistniały. Powstaje następny skomplikowany problem. Czym są fakty budujące ów schemat i wypełniające fabularny przekaz? Gdzie kończy się ich funkcjonalna służebność wobec realizowanej konstrukcji ideowej, a gdzie zaczyna się ich samodzielna wartość jako przekazów o przeszłości? Pewne okruchy historyczne mogły przecież zostać użyte jako budulec, stereotypowego i koniecznego dla opisania zespołu origines, wywodu. Jak trudno przeprowadzić w takim kierunku nacelowaną selekcję pokazują np. studia Dumezila nad podaniowymi tradycjami starożytnej irańskiej dynastii Kajanidów22. Składająca się z ośmiu władców linia dynastyczna, jak się wydawało, powinna już łączyć dzieje bajeczne z prawdziwymi, leżeć na styku legendy i historii. Badania wykazały, że wchodzący w grę materiał fabularny, jego narracyjne rozwiązania i niektórzy bohaterowie są powieleniami mitologicznych wątków i postaci znanych wierzeniom i literaturze Indii. Wniosek o niehistoryczności przekazu i jego treści byłby jednak przedwczesny i nie całkowicie odpowiedni w stosunku do uzyskanych wyników poszukiwań.
Obok Dumezila, który wskazywał na powtarzającą się w zespole różnych origines rekapitulację schematu następujących po sobie trzech funkcji, także inni uczeni zwracali uwagę na zjawisko stereotypizacji zapisu o dziejach. Mircea Eliade nazwał ten proces mityzacją historii 2S. Śledził on, wprost na żywej tkance kształtujących się wyobrażeń o pewnych fragmentach przeszłości, jak strumień historycznych faktów zostaje wtłoczony w porządkujące ramy mitycznych (archetypowych) schematów i przetworzony na opowiadania noszące znamiona ponadczasowych rozwiązań fabularnych. „The historical personage is assimilated to his mythycal model (hero, etc.) — pisze Eliade — while the event is identified with the category of mythycal actions (fight with a monster, enemy, brother, etc.)” 24. Wynika stąd jednoznaczna ocena możliwości dokumentacyjnych tzw. pamięci zbiorowej, jest ona po prostu ahistoryczna. Z pozycji doświadczeń badań nad Heldenepik, podobne uwagi o stawaniu się tradycji do
u G. DumćziI (jak przyp. 21), t. II, rozdz. II.
M Myths, Bitu, Symbols. A Mircea Eliade Bioder, eda W. C. Beane, W. G. Doty, t. I, New York 1976, a. 102 nn.
** Tamże, a. 105.