g^cczpospoUta Po] ludzi wolnyc! Tvm końc<
kich obywatelów dla rządu ugruntowane, największą państw mc* pieczeństwem nazwać się może.
Miłość ojczyzny, przywiązanie do swego narodu, duch spok I ści, który między nami panuje, czyste zamysły, które nie odebrały SDo[ą°' I ności sumieniom naszym, czuć nam dają tę wielką prawdę i przeło^ ^ Wam ośmielają, że wszyscy tej wolnej ziemi mieszkańcy, Ty, Przę^^ i Stanie Rycerski, i my, miast wolnych obywatele, winniśmy nawzajem ' nować i bronić starożytne prawa nasze, te święte zakłady jedności naród ten ogromny szaniec, który przodkowie przeciw obcemu założyli jarzm Czuli bowiem ci wielcy mężowie, że dla niewolników ojczyzna nic j*. matką, że niewolnik jest nieprzyjacielem swojego jedynowładcy, że wzgL dem tego, który jest pod obcą władzą, obojętna jest rzecz, czyliby nad nim jeden człowiek lub jeden stan panował. Czuli to, powtarzamy, ci mężowy i dlatego nadali prawa niezliczonemu miast ludowi, które w późne wieki roztropność i sprawiedliwość ich świadczyć będą. Te my dzisiaj z ufnością w opiekę świateł i cnoty Waszej składamy. Uzna świat cały sprawiedliwość kroków naszych, uzna szlachetne w Was zaufanie i przypisze je słodkiemu z natury charakterowi polskiemu i oświeceniu, które się nie mogło gdzie indziej w ten sposób rozszerzyć, tylko na łonie wolności.
Obijają się o uszy nasze zagraniczne rozruchy, lecz my w nieskażonej dla Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej wierności ściśle się zachowujemy i zachować nie przestaniemy. Rwie gwałtownie okowy swoje niewolnik, gdzie panujący nad nim tłumi wszelkie prawa człeka i obywatela. Lecz w Polszczę, gdzie król, obywatel pierwej, znał swobody i zaszczyty wolności, nim przyjął na siebie ciężar korony, poważny senat i prześwietny stan rycerski prawdziwym stróżem jest wolności, gdzie duch jej tak świetle dziś wygórował, każdy o tym w sercu przekonanym, ze wolność jest przyrodzoną człowiekowi, że prawa jej są świętymi, że podupadłe dźwignąć, osłabione wzmocnić należy i na tak trwałej zasadzie wznieść gmach ogromnego wolnego i wiecznie trwałego rządu.
Taki sposób myślenia, dobru publicznemu, prawom ludzkości i prawdziwej tak dogodny wolności, nie w cieniu, lecz śmiało i publicznie, bo w najczystszym celu powzięty, nie wystawia nas naprzeciw władzy panującej, nie upoważniamy czynności naszych tylko samą prawdą. Wziąwszy w ręce dzieła kilku wieków idziemy przed tron Twój, Najjaśniejszy Panie, idziemy do Was, Prześwietny Senacie i Stanie Rycerski, nie mając przed oczyma próżnych prerogatyw jednego lub kilkunastu miast, lecz powodowani od prawdy odwołujemy się do praw ludzkości i do praw starożytnych polskiego narodu, prosząc imieniem niezliczonego miast wolnych ludu, ażeby najprzód każdy ich obywatel w państwach Rzeczypospolitej jako człowiek był pewny swojej osoby i swego majątku, prosząc, aby jako obywatel tylu wsparty prawami był częścią ojczyzny, ażeby
,0* znajdujemy, \l
Rekowi, praw otfl ^jej niespokojno* od siebie ple nip o Naszemu Miłość Królu, a
przysięgę, i nasz! domość lub upr nie i prawda nic radości i pano^B nie poświęci.
PrześwB z nami łączyły I praw są jeszcl szlachetnym i i chciej w nirrB tylko ich pra1 Cię zdobią, wspierać i sz ziemi całej o swoich przy Ciebie przyl niezliczoneg Ty I otóż podań mieć chciał nauczyciele ności, daje ludzi, dia 1 przykrą kr stróż sum stróżami \ przed kto A jeżeli c mieć broi ludzkości R
idzie tu < jeszcze p
214