44
Autor i dzieło
do Narwy na początku października 1665 roku pokrywa się z trasami podróży i kontaktów Woina Ordina-Naszczokina i co za tym idzie -obszarami zainteresowania władz carskich. Ponadto w jednej z relacji na temat Kotoszychina pojawia się informacja, że w czasie swojego pobytu w Rzeczpospolitej poznał Woina A. Ordina-Naszczokina68. Itine-rarium Kotoszychina wygląda następująco. Pod koniec 1664 roku przybywa najprawdopodobniej do Wilna. Stamtąd wyrusza na Śląsk. Nie można ustalić dokładnej daty, ale musiało to być w pierwszej połowie 1665 roku. W tym czasie na Śląsku przebywał Jerzy Sebastian Lubomirski, z którym Moskwa utrzymywała stały kontakt69. Pobyt Lubomirskiego na Śląsku trwał od końca grudnia 1664 do początku kwietnia 1665 roku70.
Kotoszychin w swoich listach kierowanych do władz szwedzkich relacjonował, że udał się do Prus. Musiało to być przed wrześniem 1665 roku. W tym czasie namiestnikiem Prus był Bogusław Radziwiłł, także korespondent carski, utrzymujący poza tym kontakty z Jerzym Sebastianem Lubomirskim71. Przed początkiem października 1665 Kotoszychin znalazł się w Lubece. Na początku października 1665 roku był już w Narwie, w szwedzkich Inflantach. Przegląd podróży Kotoszychina skłania do wysunięcia hipotezy, że jego ucieczka ze służby carskiej nie nastąpiła w czasie, który wskazał w relacjach składanych Szwedom. Wydaje się możliwe, że opuścił Rosję raczej z misją powierzoną mu przez kogoś z władz moskiewskich. Za taką hipotezą przemawia poszlaka dotycząca jego towarzysza ze służby, poddiaczego Michaiła Prokofiewa -mimo „ucieczki" Kotoszychina nie był ani przesłuchiwany, ani ukarany za niedopełnienie obowiązków72. Inspiratorem misji Kotoszychina mógł być jego wieloletni zwierzchnik A. Ł. Ordin-Naszczokin, który w ten sposób chciał porozumieć się ze swoim synem; w tym czasie, w końcu 1664 roku, Woin powrócił już przecież na służbę carską. W takim wypadku krytyczne słowa z listu Kotoszychina dotyczące A. Ł. Ordi-
68 Taką informację podał w liście z 19 grudnia 1665 roku generał J. Taube w odpowiedzi na żądanie wojewody nowogrodzkiego, Wasyla Grigoriewieża Romodanow-skiego, aby wydać G. Kotoszychina, jako zbiegłego poddanego cara.
69 Po wyjeździe młodego Ordina Naszczokina do Moskwy w pierwszej połowie 1665 roku car w grudniu 1665 roku skierował do J. S. Lubomirskiego swojego posła, Petera Marselisa. J. A. Chrapowicki, Diariusz, część druga: lała 1665-1669, s. 144, 250.
70 W. Kłaczewski, Jerzy Sebastian Lubomirski, Wrocław-Warszawa-Kraków 2002, s. 241-244. Na s. 241 wkradł się błąd drukarski. Data wyjazdu Lubomirskiego z Janowca została zapisana jako 18 XII 1665. Powinno być oczywiście 1664.
n Bogusław Radziwiłł, Autobiografia, wstępem poprzedził i opracował T. Wasilewski, Warszawa 1979, s. 89. Uinerarium ks. Bogusława, s. 255-256.
71 A. B. BenaKOB, /Ku3h& rputopun Komoutuzuna —.....—
cnoto npuKasal *
na-Naszczokina byłyby „legendą" mającą zapobiec podejrzeniom wobec Kotoszychina, że wypełnia zadanie zlecone mu przez szefa Poselskiego Prikazu. Mocodawcą Kotoszychina mógł być jednak także ktoś inny ze strony Moskwy. Być może właśnie książę Jurij Dołgoruki lub też książę Nikita I. Odojewski. Wtedy misja Kotoszychina polegałaby z jednej strony na kontakcie z korespondentami cara w Rzeczpospolitej, a z drugiej na zebraniu materiałów kompromitujących A. Ł. Ordina-Naszczokina, który posiadał przeciwników w otoczeniu cara w osobach wymienionych wcześniej książąt Odojewskiego i Dołgorukiego. Bez względu na to, którą hipotezę się przyjmie (co do mocodawców Kotoszychina w Moskwie), należy uznać, że „zdrada" Kotoszychina nie nastąpiła w 1664 roku. Prawdopodobnie dopiero wyjazd do Lubeki był równoznaczny z wypowiedzeniem służby carowi. W czasie pobytu w Lubece Kotoszy-chin spotkał rosyjskiego szpiega, który wyjawił mu swoje plany, ufając że Kotoszychin jest nadal na służbie carskiej1. Za hipotezą pierwszą, a więc misji wypełnianej z polecenia A. Ł. Ordina-Naszczokina, przemawia fakt, że w czasie pertraktacji prowadzonych z przedstawicielami Rzeczpospolitej nie żądał on wydania Kotoszychina, mimo że musiał wiedzieć o jego ucieczce. W dzienniku Jana Antoniego Chrapowickie-go2 za lata 1665-1667 nie ma żadnej wzmianki o tym, że strona polska w negocjacjach z Afanasijem Ordinem-Naszczokinem mogła liczyć na informacje od jakiegoś urzędnika z Poselskiego Prikazu, który przeszedł na stronę polską. To by świadczyło o szybkim zrezygnowaniu Kotoszychina ze starań o służbę u Jana Kazimierza (być może już w lutym 1665 roku?). Brak ze strony rosyjskiej żądania wydania zbiega jest tym bardziej dziwny, że rok później Rosjanie konsekwentnie i kilkakrotnie żądali od Szwedów wydania Kotoszychina, kiedy ten przebywał w Narwie i potem w Sztokholmie. Na rzecz hipotezy o pełnieniu przez Kotoszychina jakiejś misji w służbie rosyjskiej przemawia fakt, że liczono się w Moskwie z jego powrotem do służby. Płaca, którą pobierał, została podzielona między kilku starających się o nią poddiaczych dopiero w 1667 roku, już po śmierci Kotoszychina3.
O pobycie Kotoszychina na Śląsku, następnie w Prusach i potem w Lubece wiemy z listu, który skierował na początku października 1665 roku do gubernatora Ingermanlandii gen. Jakuba Taubego. W tym liście wspomniał także o spotkaniu w Lubece rosyjskiego szpiega J. von Horna. Oryginał listu nie zachował się, ale jego treść przytoczył w swoich raportach do Sztokholmu gen. J. Taube. H. E. Hjarne, En rysic emigrant i Sverige for tva hundra dr sedan, s. 56-57; A. W. MapiceBWH, rpueopuu KapnoBuu KomoułuxuH u eeo conuHenue o MockoBckom. zocydapcmde 6 noAoBune XVII 8., s. 28-37.
J. A. Chrapowicki, Diariusz, część druga: lata 1665-1669.
H. <t>. fleMMflOBa, CAyjKUAan 6iopoKpamuH 8 Poccuu XVII 8. u ee poAb 8 tpopMii-