z ntm. czy jea:jego odarą? Kto Jest matm bliskim*?' Dlatego trzeba rozważać, myśleć. osadzać, porównując nieporównywalne. Relacje interpersonalna, która ustalam z bliźnim, powinienem ustalić takie z innymi ludźmi Konieczne jest łagodzenie przywileju bliźniego, stad sprawiedliwość. Sprawiedliwość praktykowana przez tosty tiueje, które są ntemiknlone, musi* być nieustannie kontrolowana przez początkową relacje interpersonalna.
/¥ł ff.: To Jest więc rozstrzygajaće doświadczenie w pańskiej; me-tafłzjrce: doświadczenie umożliwiające wyjście z antologii Heideggera, jako oatologtt Rodzaju Nijakiego, antologii bez moralności, Cżyto-z tego doświadczenia etycznego wychodzi pan w budowaniu etyki?' Bo przecież etyka składa sic z reguł:, czy należy ustalać te reguły?’
£L Moje zadanie nie polega na tworzeniu etyki: usiłuje jedynie odnaleźć jej sens, W gruncie rzeczy nie sadze, aby każda filozofia musiała być programowa, Tó przede wszystkim Hussert wysunął idee programu filozofii. Można bez wątpienia utworzyć etyfce w znaczeniu tego. o czym mówiłem, lecz nie Jest to mój właściwy temat, .V,; Czy mó^by pan uściślić, w jaki sposób odkrycie etyki twarzy doprowadza do zerwania z filozofiami totalności?
E. L: Wiedza absolutna, która była poszukiwana,, przyobiecana i zalecana przez filozofie, Jest myślą o tym co Równe (fEgai). W prawdzie byt jest ogarnięty. Nawet wtedy, gdy prawda jest uważana za nigdy nie ostateczną. Istnieje obietnica prawdy bardziej: pełniej: i adekwatnej. Bez wątpienia byt skończony, którym jesteśmy,, nie może ostatecznie wyczerpać zadania wiedzy, lecz w granicach, w jakich to zadanie Jest spełnione, polega na sprowadzenia Innego do tego co toż-same. Natomiast Idea nieskończoności pociąga za sobą myśl o tym, co nierówne. Wychodzę- od kartezjańsklej idei nieskończoność', gdzie edeatum tej idei. tzn. tego w co ta idea mierzy, jest nieskończenie większe od samego akta. w którym się myśli, istnieje dysproporcja pomiędzy aktem i tym, do czego akt pozwala się zbliżyć. Dla Kartezjusza Jest to jeden z dowodów na istnienie Boga: myśl nie mogła wytworzyć czegoś, co ją przekracza: trzeba, aby ta idea została w nas włożona. Należy więc przyjąć nieskończonego Boga. który wioźyf w nas Ideę nieskończoności Lecz to nie badany przez Karte-z usza dowód mnie tu Interesuje. Zastanawiam się ze zdzSwieniem nać dysproporcją między tym, co nazywa się „realnością obiektywną” i „realnością ibrmainą' Idei Boga. nad samym paradoksem 1 tak
aunSy-^rcckiir. - idei „sAfoSenajejT ve mr.te, podczas, gdy Sokrates nauczał na-s. że jest rzeczą niemożliwą usfożye Ideę w mysi, nie odnalazłszy ]i'j tam wprzódy ,
A wlec w twarzy, tak jjak opisuje jej bliskość, następuję, te samo przekroczenie aktu przez to, ku czecSb on prewadaŁdostępie do twarzy Jest z pewnością zawarty także diostkjp do idei Bogą. U [Carte-zjusza idea nieskończoności pozostaje idea teoretyczna, kontemęla-ejją,, wiedzą. Ja myślę natomiast, że relacja do nieskończoności mc Jest, wiedza, lecz Pragnieniem. Usiłowałem opisać różnice miedzy. Pragnieniem i potrzeba przez fiakt, że Pragnienie nie może być. zaspokojone-. Se- w Jakiś sposób karmi sie cno własnym gjećera l wzrasta wraz ze swoim zaspokojeniem; że pragnienie jest jak myśl. która myśli wieeej niż myśli, lub więcej niż tn, cc cna myśli. Bez wątpienia. Jest ta struktura paradoksalna, lecz. nie 'cardziej paradoksalna niż owa obecność nieskończoności w skończonym akcie.
Emmanuei Lauinas, Tt/an, tłum. T. Gadacz SP. »; Tjtarz nr.egc, Taksty ‘flczsfczra.
PAT, krałraw ‘ 385; sł T4SM53.