ppm
--- -----■-------------------KASPER MtASKOWSKl
Sierdziwszy drudzy, we wszem kruszą skoku 250 kopije gładkie i szable od boku
miecą, i ostry pałasz leci z ręku
w żałosnym brzęku.
Ten ojcem miłym, ów go zowiąc panem, szczęśliwym drudzy i wielkim hetmanem;
255 ten sprawy, a on zwycięstwa zaś liczy
w polskiej granicy.
Co widząc wilgiem smętna Pallas okiem, spuści się, śklanym zakryta obłokiem i Śmierć (że pamięć jego żyje z czasy)
260 egidą straszy.
II. TRYUMF
NA ZWYCIĘSTWO INFLANCKIE JE<G0> M<0ŚCI> PANA KARLA CHODKIEWICZA KSIĄŻĘCIA NA SKŁOWIE ETC.
Nie opłakawszy walnego obrońcę,
nowe nam wschodzi pod Tryjonem słońce-. Chodkiewicz po nim wilgie łzy ociera, bo się sam mężnie ze złym stryjem ściera.
5 Nie dognał jeszcze kresu w tamtej strome,
, poprzecznym tropem pędząc Febus konie,
a już po pierwszym tryumfie na głowę znowu poraził wszytkę moc Karłowę.
Ledwie uskoczył sam po Dźwinie kręt<ej>,
ZBIÓR RYTMÓW Cmiewiin l/H__________ 177
Uskoczył, ale przędę nie bez rany, acz Wulkanowym kirysem ubrany 15 i bok mu zawarł żołnierz wkoło zbrojny.
tusząc, że inszy koniec miał być wojny.
Nasz zasię polski Temistokles po niem ostatek wojska bystrym gromił koniem, miąższo na kupy szwedzkie w aląc ciała,
20 żelazem jedne, te z wrzącego działa.
Nie zawadziły kurlandzkie szeregi, na dobie prawie wysiadszy na brzegi, przed które sam się mężny wódz wysadził, gdzie mu Bellona, gdzie krwawy Mars radził.
25 Siła w pogoni miecz ich kładzie, sieła pienista w pławie rzeka potopieła, wymiatając na pobrzeżne ostrowy ogromne trupy i bez dusze głowy.
Ciebie też, Rygo stateczna, nie minę,
30 Tyś z drugiej strony zaskoczyła Dźwinę,
broniąc na morze żaglom ich przeprawy, by snadź wpadł w ręce zbójca panem krwawy.
On uciekł, udekł i Mansfeld z nim ranny.
choć to z pomorskich miast kryksman przebrany.
35 nie spodziawszy się wnuków tak Lechowych,
w nierównym szranku jako lwów gotowych.
Lecz drugie, niosąc na krew polską pęta. zj uszyły ziemię powinne książęta i z Lejderzonem Luneburczyk młody,
40 dopiero mu włos malował jagody.
Acz i samego cicha Pomsta goni,
niosąc nań wyrok w nieuchronnej dłoni:
_I ■■ ^ W IfWlgU