DSCF0141 (3)

DSCF0141 (3)



Na swych rozmaitych poziomach materia nigdy nie powieiu wzorów Lubimy wyobrażać sobie świat — ponieważ to jest wygodne i proste — jako ci?g systemów planetarnych ułożonych kolejno na sobie i uszeregowanych od nieskończenie mulego po nieskończenie wielki: jeszcze raz dwie przepaści Pascala.To tylko złudzenie. Powłoki, z których składa się materia, |>a z gruntu heterogeniczne względem siebie. Mało jeszcze określona jest sfera elektronów i innych niższych jednostek. Lepiej już jest określona sfera pierwiastków, która uszere-gowuje się w układ okresowy począwszy od atomu wodoru. Dalej, sfera nicwyczcr|)anych układów cząsteczkowych. Wreszcie, na przeciwnym krańcu tego, co najmniejsze, sfera gwiazd i galaktyk. Tc liczne sfery kosmosu zawierają się wzajemnie nic powiclajęc siebie, tak że nic moglibyśmy w żadnym razie przejść od jednej do drugiej zmieniając po prostu współczynniki. Nie powtarza się tu w innej skali ten sam motyw. Porzędck, wzór ujawnia jedynie całość. Motywem wszechświata jest sam wszechświat.

Nie wystarczy Więc stwierdzenie, że materia jest czymś jednym czy całości?.

Jeden tylko model odpowiada tworzywu wszechświata, które utkane z jednego kawałka według jednej i tej samej zasady1 nic powtarza się nigdy na swych różnych stopniach: jest ono strukturuln? Całości?.

C. Kwantum

Jeśli zatem naturaln? jedność konkretnego miejsca przestrzeni trudno odróżnić od całości przestrzeni, musimy ponownie zdefiniować energię — tym razem w odniesieniu do całej przestrzeni.

Wynikaj? $t?d dwu wnioski.

Pierwszy mówi, że promień oddziaływania każdego elementu kosmicznego trzebu prawomocnie przedłużyć aż po najdalsze krańce świata. Powiedzieliśmy wyżej, że atom jest z nutury swej współ rozciągły z cal? przestrzeni?, w której się znajduje; przed chwil? uświadomiliśmy sobie także, iż przestrzeń uniwersalna jest jedyn? rzc-czywist? przestrzeni?, st?d musimy przyjęć, że wiośnie ta nic-zmierzoność jest wspólnym polem oddziaływania wszystkich atomów. Zakresem każdego z nich jest zakres wszechświata. Atom nie jest już mikroskopijnym, zamkniętym w sobie światem, jak (o sobie, być

W dalszej części dzieli! nu/wicmy j? „prawem świadomości i złożoności".

mole, wyobrażaliśmy. Jest on nieskończenie małym centrum samego świata.

Z drugiej strony zwróćmy uwagę na całość wszystkich tych elementarnych centrów, które dziel? pomiędzy siebie powszechn? sferę. Mimo swej nic dającej się określić liczby, stanowi? one w swej mnogości zbiór o określonym charakterze. Całość bowiem, skoro istnieje, musi się wyrażać w zdolności całościowego działania, którego częściowy rezultat każdy z nas odnajduje zreszt? w sobie.Tak oto musimy powzięć koncepcję dynamicznego obrazu świata.

Oczywiście, świat ma na pozór nieograniczone kontury. Jeśli posłużyć się różnymi obrazami, nasze zmysły odbieraj? go b?dź jako środowisko o coraz mniejszym zagęszczeniu, które pozbawione powierzchni granicznej zanika w miarę nieskończenie zmniejszaj ?cc go się stopniowania, b?dż jako rzeczywistość zakrzywion? i zamknięt?. w łonie której wszystkie linie naszego doświadczenia zwijaj? się w sobie — w tym przypadku materia wydawałaby się nam pozbawiona granic tylko dlatego, że nic możemy się z niej wynurzyć.

Wszystko to nie jest powodem, by jej nie przyznać kwantum energii, które fizycy — jak to sami mimochodem stwierdzaj? — potrafi? zmierzyć.

Wszakże pełny sens owego kwantum ujawni się dopiero wtedy, gdy spróbujemy je określić w odniesieniu do konkretnego naturalnego ruchu, to znaczy w trwaniu.

3. EWOLUCJA MATERII

fizyka minionego stulecia zrodziła się pod dwoma znakami: stałości i geometrii. W swej młodości jej ideałem było matematyczne wyjaśnienie świata, pojmowanego na wzór systemu stałych elementów pozostajęcych w stanie zamkniętej równowagi. Potem, w ślad za cal? wiedz? o rzeczywistości, spostrzegła, jak nieuchronnie przez sam swój rozwój staje się historię. Dzisiaj oparta na faktach znajomość rzeczy utożsamia się z badaniem ich rozwoju. Nieco dalej, w rozdziale o myśleniu, przyjdzie nam opisać i zinterpretować ożywiajęc? rewolucję, jakiej dokonało w świadomości ludzkiej całkiem jeszcze świeże odkrycie trwaniu. W tym miejscu zapytajmy jedynie siebie, juk bardzo wprowadzenie tego nowego wymiaru poszerzyło nasze poględy nu materię.

Istota zmiany, jak? wnosi do naszego doświadczenia to, co niebawem nuzwicmy czasoprzestrzeni?, polega na tym, że wszystko, co

25


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
scandjvutmp14801 288 dzieciństwa nago, i ciągle wystawiony na skwar słońca, na otwai-te powietrze,
władcom na przykład za autonomię, świadomie nigdy nie współpracowali - w trakcie rabacji zostali prz
Na comiesięcznych spotkaniach z teatrem w przedszkolu nigdy nie zabrakło zaprzyjaźnionych
22700 skanuj0002 (290) Kacper nie lubi być grzeczny. Wyobraź sobie, że nigdy nie rpówi dziękuję! o K
Zdjęcie teściowej[1] ale jeszcze nigdy nie widziałem, żebyś się upił. Jak Ci się to udaje ? - Dobrze
Efekty: Po zajęciach dziecko już nigdy nie powie, że nauka jest nudna. Bo nauka to eksperymenty i do
„ Wyobraź sobie świat, w którym każda osoba na planecie ma dostęp do sumy wiedzy całej ludzkości. Do
Vilniana7701 jest pewnem i nie ulegającem wątpliwości, że wyobrażając sobie tę królewską parę ko
Wyobraźmy sobie fikcyjny sieścuri (to znaczy nienimeyący) o dhaguAct boku. o (przedstawiony na rysun
ZAD 1 Wśród 200 próbek pewnego materiału 20 nie spełniało normy. Czy można na poziomie ufności 0.05
ó w rzeczownikach zakończonych ,    — V I Pisownia wyrazów z o Nigdy nie piszemy ó
203 chwili był zdrów na umyśle i ciele, zdrowie cenił nad wszystko, prawie nigdy nie chorował, praco
IMG20 Idziesz poezjo nowo (1917—1920) I — hop! na wał się rzuca! A czwarta, a pięta Nie spotkają si

więcej podobnych podstron