mzrmi ńcu. Reszta jest hipotezą metafizyczną i postulatem rozum! praktycznego. Intuicyjna pewność, że człowiek przekracza świat przĄ axłnicz>. że w jego własnej duchowej istocie jest źródło jego wolności i praw moralnych, jest pewnością wystarczającą dla nadania ż>xąi sensu i wartości. Jest to bowiem oswobodzeńie się od mechanizm® natury i od hi potetyczneeo Boga chrześcijańskiego, który na era ara, karze i kieruje życiem. Jest to odnalezienie atry butów Boga w sobtil Pojęcie Jaźni, zdoby te w zwątpieniu i cierpieniu niewiedzy , nic likwuiuje tragizmu ludzkiego bytu. nadaje mu tylko inny wymiar. Ale obs/ailfl nieświadomego są nadal niedostępne świadomości i nie w iudomol czy ta granica zostanie kiedyś zniesiona. Tajemnica bytu nadzm) ' o] w ego. tajemnica śmierci, zagadnienie transcendencji — są nadal dręczącą zagadką dla umysłu, rozpaczą niewiedzy . ..Gdzie najwyższe światło — daremnie wskazywać. Jak echo szukane — zawsze nJ głos odezwie się to jeszcze dalej i jeszcze wyżej"65. Bariera między! rozumem teoretycznym, któremu twierdzeń metafizycznych dowiesi me można, a intuicją, która stanowi przyczynę tych twierdzeń. iesJ nieprzekraczalna, ale znosi ją rozum praktyczny, przyjmując J.izm za własną rzeczywistość.
Człowiek, który stwierdził granice swojej świadomości, któremu świat jawi sie jako wielki Absurd, tragiczny nosiciel nie zaspokoi jonych potrzeb metafizycznych — to jeden biegun wizji świata. jaką| konstruuje literatura Micińskiego. Na biegunie drugim znajduje sięl nie tylko zespół wartości stanowiący punkt dojścia jego literackich! bohaterów, ale również propozycja ontologii. opartej na pojęciu Jaźni. Od indywidualnego przeżycia, od poczucia tragizmu wiedzie] droga do świata wartości. Właśnie uświadomiona samotność i tragicsl ność ludzkiej egzystencji jest pierwszym krokiem na drodze do] poznania, jest początkiem metafizyki. „Co widziałeś? [...] Czy morze : mojej niemocy, którą znam jako niemoc — a więc jestem metafil zycznie nad mą?"M — pyta tragiczny bohater Micińskiego. prezentu! jąc heglowską niemal koncepcje dialektyki świadomości: „Duch znaj-1 duje swoje prawdy tylko wtedy, jeśli w absolutnym rozdarciu odnaj-I duje siebie samego. - Potęgą jest duch wtedy, gdy negaty wnośct 1 patrzy prosto w oczy' i przy niej się zatrzymuje”65.
T. Micióski: Walka o Chrystusa. Warszawa 1911.
•* T. Micióski: Kniaź Fatiomkm. s. 22.
*• (J, Hegcl Fenomenologii Jucho. i. I. tłum. A. Lundnum. Warszawa 1
pcwntv
specyficznego poznania jako prrcżycia. DU M M mnńcjk sama. wiara bez argumentów - nie * wdnak
metafizyki Ta bowiem winna byc śwm0 n:jr5i'^0c uko ^ t mtegralnego: równie/, rozumnego i d/ialaj^<0 \ h'k**' C7^v _jy(ie, niewyrażalne pojęciowo, przekształcić w s\st ' 'niUKN '« podstawę twórczości, trzebił pogodzie ie i wyn\a«a ^^n44H'
' prrede wszystkim trzebił treści wian ustanowić akten^' u^y postulat moralny. W twórczości Mtcińskieeo do ^ Vlko i^odzi człowiek silny i rozumny. '^fizyki
fascynacja filozofią Słowackiego w dużej mierze wynika u \ k*eo * aprobaty postulatu, że treści objawień trwa**
^ * M®wUi wOOKof
pr/e/ umysł", aby mogły być motorem dalszej twórczości lp. w-jaskie (nie X przy padkowego podobieństwa, ale z wyraznei msT-i^i) rozumienie stosunku intuicji i umysłu wyraża $ie * wnłU> ie system filozoficzny oży wiony jest przez intuicje i że intuicja zawsze przekracza to. co sformułowane zostało w pojęć .uh. ale „rozwinięcie przez umysł" jest niezbędne dla praktyki żwiowet Rozwinięcie niewerbalizowanego doświadczenia bezpośredniego w s\s-j«n filozoficzny i w program etyczny (a także społeczny i narodowy) przenosi nas ze sfery poznania jako przeżycia w sferę twórczego mitu jako czynu.
Jak połączyć doświadczenie zewnętrzne, którym rządzą prawa umysłu, z doświadczeniem wewnętrznym, którego treść przekracza świadomość intelektualną.' Synteza tego. co jest wiedzą w sensie ścisłym, z tym* co dla umysłu jest wiarą, dokonywać się nudę w strukturze wyższego rzędu, która obejmując przeciwieństwa, me niweczy ich zarazem w micie. Nazywając połśką literaturę romantyczną ..mitologią tw órczą", przy pisywał jej Miciński tę właśnie rangę zbudowania własnej wiary i wiedzy, ustanowienia metafizyki jako ludzkiej prawdy, mediatyzująccj sprzeczności poznania Micmski nie zbudował systematycznej teorii mitu, nie posługiwał się tym pojęciem jako kategorią metodologiczną Ale posługiwał się mitem jako konstrukcją nadrzędną wobec innych sposobów uprawiania refleksji poznawczą^ Nie bvło to oczywiście stanowisko oryginalne I romantyzm* i modW*