wynajmujący więźniów za ich pracę powinni płacić przy najmniej 80 % zarobkó wolnych robotników . Połowę zarobionych przez więźnia pieniędzy przekazyw-an' do skarbu państwa jako zwrot kosztów'jego utrzymania! Na dodatkow ą żywno^ przeznaczano 15-20 % zarobionych pieniędzy'. Właściwy' zarobek więźnia wynosił 30 % dla fachowca, 20 % dla robotnika i 10 % dla ucznia. Za wy konanie zadania wynoszącego połowę wy dajności wolnego robotnika, więzień w 1928 r otrzymywał: majster 40 gr. wy nagrodzenia i 42 gr. dodatku do wyżywienia, uczeń 20 gr. wynagrodzenia i 28 gr. dodatku do wyżywienia. Pieniądze zarobione przez więźnia były dzielone na dwie części. Jedną pozostawiano więźniowi do wydatkowania według uznania, a druga tworzy ła żelazny kapitał, który' otrzymywał po zwolnieniu z więzienia. Z zarobków więźniów’ przeznaczano jeszcze pewne kwoty na zapomogi dla więźniów zwalnianych po odbyciu kary, premie dla ciężko pracujących więźniów' przy' robotach gospodarczych i koszty' administracyjne l]\ Według zgodnej opinii Józefa Loosa i S. Sempolowskiej wynagrodzenie więźniów za pracę było zbyt niskie. Tak słabo płatna praca przestała być czynnikiem wychowawczym, a stała się przedsięwzięciem dochodowym Z14.
Według postanowień ustawy o organizacji więziennictwa z 1939 r. pozbawieni wolności nie otrzymywali wynagrodzenia za pracę. Mogli natomiast otrzymywać zasiłki przy zwalnianiu z więzień, a ich wysokość miała być uzależniona od rodzaju wykonywanej pracy' i ilości przepracowanych dni Z15. Jako uzasadnienie takiego rozwiązania Tadeusz Mitraszewski dowodził, że praca skazanych powinna w części rekompensować państwu wydatki poniesione na ich utrzymanie. Poza tym postanowiono równo traktować wszystkich pracujących więźniów, bowiem wynagrodzenie otrzy mywali ty lko zatrudnieni przy pracach dochodowych, a nie otrzymywali go zadudnieni przy' pracach gospodarczych i w karnych ruchomych ośrodkach pracy Z16. Zarządzenie wykonawcze do ustawy' dzienną wartość robocizny skazanego w roku budżetowym 1939Z40 ustalało w wysokości 60 gr. Z tej kwoty 20 gr. przeznaczano na zakup dodatkowej żywości i tytoniu, 15 gr. na wypłatę zasiłków zwalnianym z więzień, 20 gr. na kształcenie skazanych i 5 gr. na koszty' ubezpieczenia pracujący ch skazanych od wypadków Z17. Rozwiązanie to, mimo swej oryginalności, było przejawem wstecznictwa. Pracę więźniów pozbawiało funkcji wychowawczej. Środki przeznaczone na zasiłki, były' bardzo małe i nie mogły' stanowić podstawy do rozpoczęcia samodzielnego ży cia na wolności.
W latach zaborów zatrudnienie więźniów nie przybrało większy ch rozmiarów W więzieniach b. żabom rosyjskiego stosowano wynajem więźniów do robót polnych poza więzieniami. Zatrudniano ich również wr prywatnych przedsiębiorstwach przemysłowy ch, mieszczący ch się w obrębie zabudowań więziennych. W czasie wojny te przedsiębiorstwa zostały' rozmontowane i zlikwidowane, tak
Ł
i
że po przejęciu więzień przez polskie władze nie było możliwości zatrudnienia w nich więźniów. Z braku zakładów i warsztatów nie było też możliwości zatrudnienia skazanych na ziemiach b. zaboru austriackiego. Tylko w niektórych więzieniach na ziemiach b. zaboru pruskiego można było zatrudnić niewielką ilość więźniów /l8.
Władze więzienne od samego początku podejmowały' różnorodne wysiłki zmierzające do zatrudnienia więźniów'. W Łomży' więźniowie początkowo ty lko rąbali drzewo. Później założono warsztaty': ślusarski, stolarski, krawiecki szewski i torebkarski /19. Więźniarki w Fordonie zatrudniono przy' darciu pierza i wyrobach z wikliny. Kilka kobiet zatrudniono przy pracy' nakładczej dla fabryki szczotek i pędzli braci Bocheńskich z Bydgoszczy f1*. Pracę nakładczą systematycznie ograniczano, a więźniów’ zatrudniano we własnych zakładach i warsztatach, które zakładano w miarę posiadanych możliwości. W ciągu kilku pierwszych miesięcy' niepodległości w Więzieniu Mokotowskim uruchomiono warsztaty: ślusarski, stolarski, szewski, krawiecki, koszy karski i szczotkarski oraz papiernię, tkalnię i mechaniczną fabry kę obuwia Pl. Rozwój więziennych warsztatów i zakładów' postępował szybko. Już w' 1925 r. w 94 więzieniach łącznie działało 405 warsztatów rzemieślniczych. Najliczniej były' reprezentowane: szewstwo-83, stolarstwo-67, krawiectwo-59 i ślusarstwo-28 warsztatów. Inne branże były reprezentowane mniej licznie, po kilka warsztatów Z22. Obok warsztatów rzemieślniczych były też większe zakłady, takie jak: papiernia w Więzieniu Mokotowskim w Warszawie, szwalnie mechaniczne w Wiśniczu, Lublinie, Sieradzu, Płocku, Rawiczu, Wronkach, Radomiu, Sandomierzu oraz Warszawie /Więzienie Mokotowskie i przy ul. Dzielnej/. W kilku większych więzieniach zakłady uruchamiały też instytucje samorządowe i prywatne. Należały' do nich: fabry ka korków' w Grudziądzu, fabry ka szczotek i chodników' kokosowych we Wronkach, oraz tkalnie w Kaliszu i Grudziądzu. W latach 1919-1924 zatrudnienie w zakładach i warsztatach więziennych wyrosło z 1406 do 3460 osób. Stanowiło to 20,3 % więźniów karnych f13.
Zakłady i warsztaty' nie były równomiernie rozmieszczone. Najwięcej ich było w więzieniach na ziemiach b. zaboru pruskiego, a najmniej w więzieniach na ziemiach b. zaboru austriackiego. W więzieniach apelacji poznańskiej pracowało 32,2 %, a apelacji toruńskiej 24,1 % więźniów' karnych. Zaś w więzieniach apelacji lwowskiej pracowało 13,5 %, a apelacji krakowskiej tylko 10,3 % więźniów karnych. W większy m zakresie stosowano tam wynajem więźniów' prywatnym przedsiębiorcom /24.
Produkcja zakładów więziennych była dostosowana do potrzeb instytucji wymiaru sprawiedliwości. Zakłady w' Sieradzu zaopatrywały więzienia w' koce, zakłady w Piotrkowie i na Św. Krzyżu w płótno siennikowe, a zakłady w Wilnie
85