18 Tadeusz Bujnicki
w wielką retrospekcję — jedynie dwie sceny rozgrywające się w sądzie (początkowa i końcowa) oraz epizod w miasteczku (przed zabójstwem Pietrusi) przenoszą postaci w zewnętrzne i im wrogie obszary. Najdobitniej granica innego, obcego świata zarysowuje się w Chamie. Wyznacza ią symbolicznie i realnie - Niemen, rzeka której kulturowe znaczenie wykracza poza sens ściśle geograficzny29. Zza rzeki właśnie pochodzi sprowadzone przez Frankę „zło" miejskiej cywilizacji; z drugiego brzegu przybywa także nosiciel zaborczej władzy — „uradnik". Nieprzypadkowo do pierwszego spotkania Franki i Pawła Kobyckiego dochodzi na wyspie niemeńskiej, a więc na właściwym „pograniczu".
Ten sposób przedstawienia białoruskiego środowiska wiejskiego nadaje mu znamiona „rezerwatu". W jego obrębie zastygły w niezmiennym trwaniu folklor, obyczaje, przeświadczenia religijne i etyczne, formy fizycznego bytowania oraz przedmioty, którymi otaczają się postaci. „Prze-sadość", ale nie historyczna, lecz lokalna, wsparta autorytetem „dzidów I pradzidów", jest normą i wartością, do której dostosowuje się sytuacje W ten sposób tworzy się bariery przed niepożądanymi inno-Wffljami, zakłócającymi stabilny porządek etyczny i społeczny wiejskiego ^rikPWilkft. Dlatego świat przedstawiony jest w wyobrażeniach wiejskiej 49!^HHh)| andtyzowany. wpływ na rzeczywistość można uzyskać, stosując rytualne | magiczne gusła. Intrygę w Dziurdziach rozpoczyna ma-gaMK próba wywołania wiedźmy. Znaczenie tej próby uzasadnia Piotr Dziurdzia:
n|j nasze dzidy, pradzidy w heto wierzyli, musie heto prauda. Nie breszy (•ściekaj) darmo i czekaj Mozę rud boski okaże się nam niegodnym, a taja co nam przyjdzie na ogień zapalony z tego osinowego drzewa, na którym - psia jego dusza, co w żydowskie ręce wydat Pana naszego Jezusa
Chrystusa. Amen31.
Owe spetryfikowane normy, którymi kieruje się zarówno gromada jak ijfednostki, wpływają zasadniczo na los bohaterów powieściowych. Naru-■ sptóe tych norm bądź ich podstępne wykorzystanie prowadzi nieuchron-flAt do katastrofy Orzeszkowa była jednak zbyt doświadczoną pisarką, aby powielać stale ten sam - mający cechy tendencyjne — schemat. Stąd modyfikacje fabularne, stopniowanie napięcia między stabilnym porządkiem wsi a pozbawionym ładu światem zewnętrznym, wyraźne wzbogacenie
O literackich funkcjach Niemna zob E. Słoka, Romantyczna hydrografia Litwy, |w:J Literatura. Wileńskie konteksty romantyczne, Vilnius 1995, s. 121-140.
M Głowiński, Cham czyli Piani Honory .., s. 133.
31 E. Orzeszkowa, Dziurdziowie, Sk 271.
I aspektów socjologicznych i psychologicznych w działaniach postaci. Nie-I jednoznaczny okazuje się również wpływ świata zewnętrznego na oso-I bowości niektórych bohaterów. Na przykład w Dziurdziach, powracający z sześcioletniej służby wojskowej Michał umiejętnie korzysta ze zdoby-I tej w „świecie" wiedzy. Zmienia się także jego stosunek do zabobonów f i obyczaje domowe. Pozytywnym efektem pobytu Franki w chacie Pawła [ jest nabyta przez bohatera Chama umiejętność czytania.
Ta umiejętność stanowiła jedną z istotniejszych cech delimitacyjnych f w kulturze przedstawianego przez pisarkę pogranicza. Czytanie (i pisanie) oddziela warstwy miejskie i szlacheckie od chłopskiej. Pojawiająca się 1 przypadkowo w rękach chłopskich bohaterów książka (Ewangelia w Dziurdziach, czy Służba boża w Chamie) staje się obiektem sakralnym i przedmiotem kultu. Jej sakralność wzmacnia zresztą fakt, iż jest tekstem polskim nie białoruskim. Jednak, jak twierdzi, interpretując Chama, Grażyna Borkowska:
Orzeszkowa nie przeciwstawiała wiedzy książkowej i kultury pisanej gminnej kulturze wsi. W antynomicznym świecie Chama istniał ułamkowy, zredukowany do postaci wytłuszczonego modlitewnika surogat Księgi. Księga nie należała do żadnego wyodrębnionego porządku rzeczywistości; nie mieściła się w przestrzeni miasta ani w przestrzeni wsi; nie była atrybutem męskości ani kobiecości; istniała jako potencjalny krąg wspólnoty.32
Zgadzając się zasadniczo z tezą Borkowskiej, należy jednak w pewnym stopniu ją zmodyfikować. Inne są bowiem oczekiwania Pawła na efekty edukacji, inne zaś przyzwyczajenia lekturowe Franki:
Paweł tłumaczyć jej zaczął, że niczego tak ludziom nie zazdrościł, tylko tego, jeżeli który umiał na książce w kościele Pana Boga pochwalić, a w chacie, kiedy jest czas, różne ciekawe historie sobie poczytać. Po świecie nigdy tułać się nie lubił, toteż i nic prawie nie wie, co się dzieje tam, za górami, za lasami, a wiedzieć chciałby. W książkach to wszystko napisane stoi [... J Ona [Franka — TB] go nauczy i Boga lepiej chwalić, i z ciemności na światłość wychodzić, i może lepszym zrobić się [... ].
Jednak dla Franki książkowe poznanie ogranicza się do niezwykłych historii; romansu pełnego „zdumiewających i okropnych przygód i wydarzeń"34. Postaci różnią się także sposobem czytania: płytkim i konwencjonalnym Franki (modlitwy zakładane miłosnymi bilecikami!) namaszczonym i ceremonialnym (przy równoczesnym braku zrozumienia sensów liturgicznych) — Pawła. Dlatego z obu znajdujących się w rękach rybaka książek ważniejszym wydaje się elementarz, świadectwo obecnego
33 C. Borkowska, Wstęp do: E. Orzeszkowa, Cham, s. 20.
33 Wid., s. 101-102.
34 Wid., s. 102.