Drudr.y flaszki wytrząsają,
Siedzą czasem w leśnym chłodzie Przy strumiennej, zimnej wodzie,
Kiedy południe przyśpieje,
A gorące słońce grzeje.
Potem jedni noszą snopy.
Drudzy układają w kopy;
Drudzy gęstą trawę koszą,
A do gumna wszystko noszą.
Kładą jedne zboża w stogi,
A drugie w poszyte brogi Albo też sterty stawiają... B0
Ten dłuższy nieco cytat ujawnia topikę zbiorowego portretu chłopskiego. Przyjrzyjmy mu się bliżej. Przede wszystkim uderza dysproporcja w przedstawieniu osób działających i samego działania. Autora interesują bliżej wykonywane czynności, mniej zaś podmiot działający. Wiemy tylko, że występują mężczyźni i kobiety, zdarza się w poezji ziemiańskiej dalsze uproszczenie (np. czeladź — odpowiednik vernae)t ale zdarza się i dokładniejsza charakterystyka fizyczna, jak np. w innym utworze Zbylitowskiego:
Już męska płeć i słabsze na pracę dziewczęta I jeszcze niedorosłe do lat swych chłopięta Z sierpem każdy porządnie na swoim zagonie Zżynają pełne kłosy...81
Uzupełniona charakterystyka postaci ma jednak na celu tylko określenie niniejszej sprawności działania dziewcząt i chłopców. W widzeniu poety priorytet uzyskuje spojrzenie ekonoma, wprawdzie humanitarnego, nie odbiera on bowiem sile działającej prawa do regeneracji, do odpoczynku. Jest tOySpojrzenle arkadyjskie; działanie jest harmonijne i pogodne i tynTsamynrosoby działające muszą być szczęśliwe i harmonijne. Był to jedyny potrzebny rys psychologiczny postaci: jednak nie przybiera on kształtu rzeczywistej analizy psychologicz-