Pomysł powieści narodził się w 1889r. po wygłoszeniu odczytu o powieści nisiorycznej i oyt próba odejścia ,f‘on "ąńmirii faniitłźenie autora) w stronę formy psycholntMcznp.i—B&ć -■■ a-----a 1rn
Sienkiewicz, Szkice węglem... (2 strony)
do gospodarowania na części dworskiego lasu. Obiecuje też 50 rubli na ogrodzenie działki. Pijany chłop podpisuje pismo, dopiero rano dowiaduje się, że podpisał zgodę na zaciąg do wojska. W domu opowiada o wszystkim Zonie i lamentują oboje.
Rozdział 5.
Następnego dnia odbywa się posiedzenie gminnego sądu. Ławnicy, miejscowi ziemianie, nie dbają o sprawiedliwość, nie zabierają głosu, są obojętni na przedstawiane sprawy. Zołzikiewicz manipuluje tawnikami-chłopami, rozpatruje pozytywnie tylko te sprawy, w których dostaje łapówki. Sprawę naprawy drogi Zołzikiewicz rozstrzyga na korzyść wójta i Gomuty — cała wieś oprócz nich ma być na ten cel opodatkowana. Następnie Floss, niegdyś jedyny aktywny ławnik spośród ziemian, nie łubiany jednak przez chłopów, a szczególnie Zołzikiewicza (nie dawał łapówek), zostaje ukarany, za to, że woły jednego z gospodarzy, który wpuścił je na koniczynę Flossa, zdechły, (Całość przedstawia satyryczny obraz skutków nieinterwencji inteligencji w losy gminy.)
W pewnym momencie na salę wchodzi Rzepa z żoną skarżąc się na oszustwo Zołzikiewicza. Ten jednak tak manipuląje ławnikami, że nie uznąją skargi małżonków, ale jeszcze skazują Rzepę na dwudniowy areszt w chlewiku.
Rozdział 6.
Dowiadujemy się o miłości Zołzikiewicza do panny Jadwigi Skorabiewskiej, córki dziedzica ze dworu. Tymczasem Rzepowa szuka pomocy dla męża u księdza Czyżyka, ale ten mówi jej tylko, że spotkała ich kara za pijaństwo męża.
Rozdział 7,
Dziedziczka - panna Jadwiga i jej kuzyn, pan Wiktor, w czasie spaceru pełnego rozmów o literaturze przechodzą obok domu Rzepów. Rzepowa rzuca się do nóg dziedziczki prosząc o wsparcie, lecz ta odsyła ją do ■ ojca, pana Skorabiewskiego. Kobieta widzi w tym nową nadzieję, dla męża.
Rozdział S.
Rzepowa idzie z dzieckiem do dworu i prosi o pomoc dziedzica. Ten jednak, zajęty gośćmi i zabawą z nimi na ganku, każe czekać kobiecie wiele godzin na rozmowę. W końcu odprawiają z niczym, bo nie chce się wtrącać w sprawy gminy.
Rozdział 9.
Rzepa po wyjściu z chlewika udaje się do karczmy a następnie do dworu, ale też nic nie wskórał. Zona postanawia wybrać się zatem do samego naczelnika z Osłowic. Droga jest długa i męcząca, Rzepowa niesie dziecko, musi iść pieszo, bo nie stać ją, by zapłacić Żydowi za podwiezienie. W miasteczku jest zagubiona, długo szuka domu naczelnika, potem nie może znaleźć urzędnika. Gdy go wreszcie spotyka, nie potrafi się wysłowić. Naczelnik traktuje ją jako pijaną i odsyła do domu. Po drodze do domu zostaje uderzona kamieniem przez pijanego chłopa. Traci przytomność, nikt nie chce jej pomóc, z trudem dociera do domu przy pomocy jednego z chłopów — H reszka.
Rozdział 10.
Rzepa wpadł ze strapień w pijaństwo, między małżonkami jest źle. Żyd Szmul radzi Rzepów ej. aby poszła do pisarza i udobruchała go a podrze papier wiążący jej męża do służby. Kobieta rzeczywiście wybiera się do Zołzikiewicza i oddaje mu się.
Rozdział 11.
Rzepowa wraca do domu, gdzie już czeka na nią mąż. Przerażona wyznaje mu wszystko, także to, ze pisarz wykorzystał ją tylko, bo po wszystkim wyrzucił z chaty z niczym. Wawrzon wpada we wściekłość i zabija żonę siekierą. Następnie podpala zabudowania dworskie.
Epilog.
Narrator odautorski przyznaje, że dokument, który podpisał Rzepa był niewystarczający, aby wzięli go do wojska. Zołzikiewicz wiedział o tym, wykorzystał jednak naiwność młodej żony i ciemnotę chłopów. Kobieta zginęła, dwór został spalony, a pisarz uniknął zemsty Wawrzona i pozostał dalej na swoim stanowisku w Baraniej Głowie, a nawet ma nadzieję na urząd sędziego.