Kazimierz Przerwa-Tetmajcr
wana. uczłowieczona, co traktowana jak swego rodzaju bóstwo. Wskazują na to aluzje i do psalm icznego wołania de profundis - „z głębokości" i do modlitw tak znanych jak Ojcze nasz:
Z otchłani klęsk i cierpień podnoszę głos do ciebie.
Niiwano!
Przyjdź twe królestwo jako na ziemi, tak i w niebie,
Nirwano!
(w. 1-4)
Parafrazy formuł modlitewnych pochodzących z tradycji chrześcijańskiej („I przyjdź królestwo twoje na ziemi jak i w niebie") wzmacniają zamierzony efekt pełnego rozpaczy błagania. Równocześnie tego rodzaju nawiązania mają wymiar polemiczny wobec religii, która zakłada wiarę w zmartwychwstanie i życie wieczne. W Hymnie do Nirwany pocieszeniem jest nie obietnica nieśmiertelności, a więc - w myśl poglądów Schopenhauera - przedłużanie cierpień w nieskończoność, ale całkowite unicestwienie i niepamięć:
O przyjdź dłonie twoje połóż na me źrenice,
Nirwan<
Twym ui wiającym oddechem pierś niech sycę. Nirwan.
Żem żył eh nie pamiętam, ani wiem, że żyć muszę, Nirwan <
Od myśli pamięci oderwij moją duszę.
Nirwano!
(w. 17-24)
Pod piórem Tetmajera pragnienie nirwany zamieniało się często w marzenie o śmierci jako łagodnym ukojeniu i zapomnieniu. Krótki wiersz z serii I mówi o tym bardzo wyraźnie:
Gdybym mógł sobie wybrać śmierć podług mej woli, chciałbym z wolna utracać świadomość istnienia, przestawać czuć, co rozkosz przynosi lub boli, i pogrążać się w cichą otchłań zapomnienia.
(Gdybym mógł sobie wybrać.... w 1-4)
Śmierć byłaby wybawieniem, gdyby stanowiła całkowite uwolnienie od świadomości, a więc od cierpienia - sugerują liczne stwierdzenia z wierszy. Podmiot Tfet-majera to pesymista i samotnik, „wędrowiec przez pustki wieczyste" (Maria Fod-raza-Kwiatkowska). Wskazuje na to zwłaszcza cykl W pustce i wiele wierszy, w których bezludne pejzaże to puste pola, góry i przestrzenie morza. W tym miejscu