Biernat z Lublina
Lew z bykiem, z kozłem, z baranem Miał-ci się dzielić jeleniem,
Którego są ułowili,
Gdy na łowię społem byli.
Czterzy części udziałali,
Aby o nie los miotali,
Komu się co miało dostać,
By sienie trzeba kłopotać.
Więc lew rzekł: Ja pocześniejszy, Przeto mnie ma przyść dział pierwszy;
I wtórąć sobie oddzielam,
Iż nad was więcej mocy mam;
Trzećej żądam, abych ją miał, Boć-em więcej z was pracował;
Czwartej jeśli mi nie dacie,
Z mej przyjaźni nic nie macie”.
Oni ktemu przyzwolili,
Lwowi wszytkiego dopuścili:
A dosyć to z działu wzięli,
Iż odeszli od lwa cali.
Chroń się człowieka mocnego,
Boć sobie nie chce równego,
Am się tez składaj z dworem,
Przyłożysz się zawżdy wołem.
Mikołaj Rej
(fragment)
PAN
Miły księże, dobrzeć by tak,
Lecz podobno czciesz czasem wspak. Hordzie tu strząsasz porożym,
A zowiesz sie posłem bożym.
Prawda, żeś jego pastyrzem,
A w wielu sprawach kanclerzem,
Lecz czasem na wełnę godzisz,
Kiedy za tym stadem chodzisz.
Owa, choć trzoda niespełna,
Gdy sie wam dostanie wełna,
Wierę z ostatka ty owce Niechaj skubie, jako kto chce.
Bo dziś prawie prości ludzie Gonią skowronka na grudzie,
A tak sie prawie zbłaźnili,
Wszytkę wiarę w to włożyli,
Iż go żadna rzecz nie zbawi,
Jestli go ksiądz nie wyprawi.
Ano by snadź tak miało być Jednego wiarą nagrodzić Bo aa żądny w to nie Kiczy,
Jako święte Pismo uczy,
A każdy człowiek z krewkości Więcej sie ciągnie ku złości,
Lecz sie wżdy tym ciesz, nieboże,
Prawa wian wiele może.