138
Aa*
.Ciszej, plemię hajducze, ja cię płakać nauczę!
Masz tu z prochem leszczyńskim sakiewkę. Podsyp zapał, a żywo sczyść paznokciem krzesiwo, Potem palnij w twój łeb lub w tę dziewkę.
W yżej... w prawo... pomału, czekaj mego wystrzału, Pierwej musi w łeb dostać pan młody”.
Kozak odwiodł, wycelił, nie czekając wystrzelił I ugodził w sam łeb — wojewody.
Adam Mickiewicz DoB... Z...
Słowiczku mój! a leć, a piej!
Na pożegnanie piej Wylanym łzom, spełnionym snom, Skończonej piosnce twej!
Słowiczku mój! twe pióra zzuj, Sokole skrzydła weź I w ostrzu szpon, zołoto-stron Dawidzki hymn tu nieś!
Bo wyszedł głos, i padł już los,
I tajne brzemię lat Wydało płód! i stał się cud!
I rozraduje świat.
^Ot STRÓŻ
, bre, nieczułe dziecię!
twej zasługi,
ZieZki oa. tamtym swieae
P dr długo wiek twój młody
I tóia, anioł sadów,
^dnie kwitnie, w noc ,e, wonie §P senne dziecka skronie Od zarazy i owadow.
Nieraz ja na prośbę matki
l u pozwoleniem bożem Zstępowałem do twej chatki,
Octy w cichej nocy cieniu: Zstępowałem na promieniu [stawałem nad twym łożem.
Gdy dę noc ukołysała,
Ja nad marzeniem namiętnym Stałem jak łiłija biała.
Schylona nad źródłem mętnym. Nieraz dusza mnie twa zbrzydła, Aiem w złych myśli nacisku Szukał dobrej, jak w mrowisku Szukają ziarnek kadzidła
Srałem duszę twą za rękę,