620 »A my na górę przed siebie ruszamy.
»Ciemną noc równie obu wojskom sprzyja, »DaIej na góry, gdzie przeprawa czyja!«
Już się wypuścił: aż tu jednym razem Burzą wojenną powietrze zawrzało;
625 Ryknięto w trąby, brząknięto żelazem, — Blade się łuno po nocy rozlało,
I gradem śmierci w okrąg zaświstało. Spojrzał Nebaba i wstrzymał się w biegu, — Tak go gwałtowne objęło zdziwienie;
63o Polacy stoją na oboim brzegu
I ślą ku niemu ogień bez przestanku;
A on się widzi w płomienistym wianku. »Zdajcie się, zdajcie! kornym przebaczeniek Na wszystkie głosy Polacy wrzasnęli.
635 Patrzą po sobie Kozacy zdumieli.
Lecz wódz nie daje do myślenia chwili,
Więc ich przykładem i mową posili:
»Nic to, nic, bracia! damy ład wszystkiemu, »Zaraz tu wszystkich popędzimy w bagno.
640 »W sercach im zatknąć broń, której tak pragną »Nic to, nic, bracia; huknijcie po swemu!«
Czy duch, co lubi wspierać ludzi zbrodnie, Śród nocy, piekła podniósł im pochodnię I do ich serca zagrał swą muzyką,
646 Źe takie grzmoty ryknęły tak dziko,
w. 638 Nic to, nic. bracia! damy ład wszystkiemu — i robił porządek, damy sobie radę.
i A na świat ciemny, na sklep nieba cały,
^ Tak niezwyczajne błyski się rozlały?
[ Grobowa cichość nastała po wrzawie: i I oba wojska, w posągów postawie, bZ bezwładną ręką, opuściwszy bronie,
I Oczy ku jednej obrócili stronie,
1 Jakby na karku nikogo nie mieli:
[ I wkrótce dziwniej, niż wprzódy, huknęli.
19.
I Jakaż nagłego postrachu przyczyna ?
• Była to właśnie okropna godzina,
I Kiedy wpadł Szwaczka na zamek dobyty,
I A pożar zaczął trawić .jego szczyty.
I Z jaką radością przyjmie konający I Cudem odkrytą zbawienia nadzieję, m Z taką Nebaby wojsko wieść przyjęło,
I Ze ich pożarem zamek już goreje.
»Ót i przypadek sprzyja nam niechcący!
1'TTIeraz się szczerze weźmijcie za dzieło.
K»Niebo, mołodcy, niebo nam pomagał p»Jeszcze godzina i stała odwaga,
I »A na złość liczbie wyjdziemy zwycięsko! s ^Patrzcie, jak jedną strwożeni już klęską!
I »Hej, dwóch najżwawszych na lepszych rumakach i fSkoro staniemy na tym góry grzbiecie, m »Pokłon do zamku od nas poniesiecie! o »Niechaj tam pomną o braciach kozakach!
* A teraz, kiedy Lach się trzyma słabo,
•Dalej, mołodcy, dalej za Nebabą!«