Przedstawiony protest Słowackiego nie sprowadza go na manowce sielankowych marzeń o wyższości polskiego zacofania szlachecko-pańszczyźnianego nad kapitalistyczną Europą, marzeń wstecznych i konserwatywnych, lecz przeciwnie, pozwala mu zrozumieć nową siłę rewolucyjną epoki: lud. W skład pojęcia ludu nie wchodzi u Słowackiego jedynie masa chłopska, nawet porwana do antyfeudalnej rewolucji. W składzie tym bardzo silnie uczestniczy rewolucyjny element miejski, plebejsko-pro-letariacki. Szczególnie tak jest w pierwszych dziełach nowego okresu jego dorobku, jaki rozpoczyna się od roku 1832. Uczestniczy odtąd stale aż po wspaniały liryk Uspokojenie (184?) będący ułożoną z krajowego materiału klasowego repliką Par ryża. W tej wizji rewolucyjnej Warszawy lud Starego Miasta staje się głównym zaczynem walki. „Jako Machabeusz pod zwalonym słoniem, tak szewcy pod piorunem padają i koniem zgru-chotani“.
Jesienią 1832, bezpośrednio po ukazaniu się m cz. Dziadów, Słowacki opuszcza Paryż. Dotkliwa dla miłości własnej poety ocena jego ojczyma, dra Becu, jako służalca Nowosilcowa była jedną z przyczyn — jak pisze później do matki — „dla której do Genewy wyjechałem". Nie można oczywiście temu szczegółowi biograficznemu przypisywać roli decydującej wśród przyczyn wyjazdu Słowackiego do Szwajcarii. Krytycznego poetę drażniła atmosfera emigracyjnych kłótni i fermentów. Powody usunięcia się na pewien czas z Paryża były związane z próbą zajęcia własnej i samodzielnej postawy politycznej. Próba ta otoczona jest w latach szwajcarskich zasadniczą sprzecznością. Z jednej strony, w pismach swoich i dramatach, Słowacki coraz realniej ocenia i przetwarza podstawowe problemy romantyzmu polskiego. Z drugiej wszakże strony, w stanowisku osobistym i w niejednym utworze, jak np. w początkowych partiach An-hellego, usiłuje zająć stanowisko ponadpartyjne, wyniesione ponad emigracyjne spory i orientacje. Jest w tym niewątpliwa słabość i pewne ograniczenie realistycznych i politycznych horyzontów.
W latach genewskich powstają kolejno Kordian (1833), Kair ladyna (1834), Horsztyński (1835). Ten etap twórczości zamyka Arihelli (1837). Nowym okresem romantyzmu polskiego, w miarę jak milknie Mickiewicz, w miarę jak nikt z jego następców nie jest zdolny postawić ideologicznie i rozwinąć artystycznie problematyki wynikającej z klęski rewolucji szlacheckiej roku 1830/31, tym nowym okresem staje się po prostu nowy, w latach 1832—1837 rozwijający się etap twórczości Słowackiego.
W Genewie wykończona zostaje „powieść poetyczna" pod tytułem Lambro, powstańca grecki. Poemat ten wiąże się wyraźnie z Konradem Wallenrodem. Wydaje się, że dopiero teraz, w świetle powstańczej klęski, Słowacki zrozumiał problematykę tego dzieła Mickiewicza. Najściślej się ona wiąże z doświadczeniem ruchu dekabrystów, z zagadnieniem rewolucyjnej konspiracji romantycznej, z jej granicami społecznymi i wynikającym z nich brakiem kontaktu z masowym ruchem rewolucyjnym. Wiąże się ponadto z rolą poezji romantycznej w walce narodowowyzwoleńczej, dopiero teraz w całej pełni uświadomioną przez twórcę.
Słowacki sens dekabrystowskiego doświadczenia mógł był zrozumieć dopiero wówczas, kiedy sam przeszedł przez podobne zjawisko — przez powstanie 1830 roku. Zrozumiał ów sens podobnie jak Mickiewicz, który znacznie wcześniej, bo już w okresie tworzenia Wallenroda miał za sobą nauki wypływające z klęski dekabrystów. Stworzył przeto w osobie greckiego korsarza kreację psychologiczną zbliżoną do postaci Wallenroda, podobnie jak on targaną przeciwieństwami. Sprzeczności wewnętrzne Lambra poeta jeszcze bardziej zaostrzył i utragicznił.
Wyrzuty sumienia korsarza dosięgają szczytu w pytaniu: „Czemuś nie skonał, gdy inni skonali". Były to wyrzuty typowe dla popowstańczej atmosfery emigracyjnej. Gorzka charakterystyka rodaków-Greków, jaką daje paź-śpiewak, to w zamierzeniu poety charakterystyka jego współczesnych. Oskarżenie nie przybiera jeszcze wyraźnej treści politycznej i klasowej, ale
XXVII