mi. tj. z tego, co leży pod świadomością. Tum został zamknięty* w naczyniu materii .oczekiwany przez owych „filozofów” spiritus, biały gołąb, którego da się porównać z boskim noas w kraterze Hermesa, o którym mówi się: „Zanurz się w tym kraterze, jeśli możesz — poznając do jakiego celu zostałeś stworzony3a . i wierząc, że wzniesiesz się to tego, który krater ten przysłał na ziemię” 40.
Ten nous lub spiritus nazywano mercurius41 i do tego arca-num odnosi się alchemiczna sentencja: „Est in Mercurio ąuicąuid ąuaerunt sapicntes’\ („To, czego szukają mędrcy, znajduje się w* Merkurym”). Jak głosi pewna bardzo już stara notka, przypisywana przez Zosimosa legendarnemu Ostanesowi: „Idź do źródeł Nilu. a tam znajdziesz kamień, w którym tkwi duch (pneuma)”.
Z komentarza w tekście wynika, że odnosi się to do rtęci (hydrar-gyron, :j. mercurius)42. Duch ten, który pochodzi od boga, jest również twórcą bardzo wychwalanej przez alchemików zieleni benedicta uiriditas. Mylius powiada w związku z tym: „Inspirauit Deus rebus creatis... ąuandam germinationem: hoc est uiridita-tem'\ („Bóg tchnął w rzeczy stworzone pewną siłę zarodkową, którą jest zieleń”). U Hildegardy z Bingen w jej hymnie o duchu św. (zaczynającym się od słów: „O ignis Spiritus paraclite”) czytamy: „De te (S. Spir.) nubes fluunt, aether volat, lapides humorem habent. aąuae riuulos aaucunt et terra uiriditatem sudat („Dzięki tobie i Duchu św.] spada deszcz, porusza się niebo, kamienie mają swą wilgoć, płyną strumienie wód, a ziemia pokrywa się zielenią”). Ta woda ducha św. — jako hydor theion lub aoua permanes — cd najdawniejszych czasów odgrywała w alchemii poważną rc:e, posiadając znaczenie symbolu ducha, przybliżonego do materii, który według poglądu Heraklita stał się wodą. Chrześcijańską paralelą była tu krew Chrystusa, dlatego tez woda filozofów była nazywana sjńritualis sanąuis 4\
Taj‘*m: :czt ubstancję nazywano też po prostu rotundum i ro-zur;..ano przez n:ą cn.ma media natura, która jest identyczna z anima rrundi. Ta osta nia je.-t uirtus dei, organem lub otaczającą boga sferą, o której Mylius powiada: (Deum habere) circa se ięeum amorem. Quem ul ii spiritum intelledualem asceruere et ignr- m 44 non hi bentem jormam. sed frans/ormantem se in <juae-cunque volueril et coaeąuanlem se unitersis. Qui ratione mul-
liplici ąuodam modo suis creaturi^ auncclitur" 4*. Ten obraz boga. otoczonego ze wszystkich stron przez animę. odpowiada paraboli Grzegorzu Wielkiego, dotyczącej Chrystusa i kościoła: Vir a femina circumdatus (Jer.. 31:22;* . Co więcej, jest to dokładna paralela z tantryckim wyobrażeniem Siwy otoczonego ramionami swej Siakti4:. Z tego podstawowego wyobrażenia złączonego w centrum przeciwieństwa męsko-kobiecego bierze się opis lapisu jako hermafrodyty; zarazem wyobrażenie to jest podstawą dla motywu mandali. Pojawienie się boga jako cnima media natura w każdej istocie oznacza, że nawet w materii martwej, a więc w zewnętrznych ciemnościach przebywa iskra — scintilla — boga 48. Trud średniowiecznych filozofów natury miał na celu umożliwienie iskierce tej, jako tworowi boskiemu, wydobycie się z „okrągłego naczynia”. Tego rodzaju wyobrażenia mogą jedynie opierać się na istnieniu pewnych nieświadomych warunków psychicznych, w przeciwnym bowiem razie zupełnie nie można by zrozumieć, w jaki sposób te same wyobrażenia podstawowe pojawiają się zawsze i wszędzie. Nasz sen, wzięty jako przykład, pokazuje, jak bardzo obrazy takie nie są wynikiem intelektualnych spekulacji, lecz naturalnego objawienia. I prawdopodobnie zawsze odkrywane będą w podobny sposób. Sami alchemicy powiadają, że niekiedy arcanum bywa otrzymywane we śnie4®.
Sami dawni filozofowie natury bynajmniej nie odczuwali tego niejasno, lecz przeciwnie, mówili nawet, że cudowna substancja, której istotę wyrażali za pomocą kola podzielonego na cztery części, jest to sam człowiek. W Aenigmatc Philosophorum 80 mówi się o homo albus, który powstaje w hermetycznym naczyniu. Tej postaci odpowiada kapłan w wizjach Zosimosa. W zawartej w Księdze Krater 51 — przekazanej w języku arabskim — rozmowie między człowiekiem duchowym a światowym (pneumatilcó* a sarkikós epoki gnostycznej) znajdujemy także interesującą wskazówkę. Człowiek duchowy powiada do światowego: >,Czy jesteś zdolny poznać w sposób pełny swoją duszę? Gdybyś ją poznał jak należy i gdybyś wiedział, co <z może uczynić lepszą, zrozumiałbyś, że imiona, które filozofowie jej kiedyś nada Ir. nie są wcale prawdziwe... O imiona wątpliwe, Lióre jesteście podobne do imion prawdziwych, ileż błędów i niepokojów wywolalyścte