wśród ludzi?’ Jednak imiona te odnoszą się znowu do kamienia filozofów.
W pewnym, przypisywanym Zosimosowi, traktacie, który jednak może pochodzić raczej z literatury arabsko-łacińskiej, mówi się o lapisie w sposób nie dający powodów do nieporozumień: „Et ita est ez> homine et tu es eius minera... et de te ezlrukitur... et in te inseparabiliter manet"3J. Jednak najwyraźniej wypowiada się Salomon Trissmosin M:
„Badaj to, z czego powstałeś,
A poznasz, co istnieje!
To, co badasz, czego się uczysz i czym Jesteś,
Jest tym. z czego powstałeś.
Wszystko, co Jest poza nami.
Jest także w nas. Amen” u.
A Gerardus Domeus wykrzykuje: „Transmulemini in vivos la-pides philosophicos'."33 Nie ma jednak żadnej wątpliwości, że wśród niemałej liczby owych poszukiwaczy toruje sobie drogę zrozumienie, iż tajemniczą naturą kamienia jest ludzka jaźń. Ta jaźń oczywiście nie jest — jak można by pomyśleć — istotą po prostu identyczną z „ja”, a to dlatego, że opisywano ją przede wszystkim jako „naturę ukrytą” nawet w materii martwej, jako ducha, demona M czy iskrę ognia. Istotę tę uwalniano z ciemności i niewoli przez pewną operację filozoficzną o charakterze zasadniczo mentalnym 5T, i na koniec obchodzono jej zmartwychwstanie, często przedstawiane w formie apoteozy i uważane za analogię ze zmartwychwstaniem Chrystusa 3a. Z tego wynika, że w wyobrażeniach tych nie może chodzić o istotę dającą się utożsamić z empirycznym „ja”, lecz raczej o różną od niego „boską naturę”, czyli mówiąc językiem psychologii — o przekraczający świadomość rejon treści odpowiadający nieświadomości.
I tu znów wracamy do współczesnych doświadczeń. Oczywiście, należą one do podobnego rodzaju, co podstawowe wyobrażenia tak średniowieczne, jak i antyczne, i dlatego też dają się wyrazić przez symbole takie same lub przynajmniej podobne. Średniowieczne przedstawienia koła opierają sie na. idei mikrokos-moeu, pojęciu, które odniesiono także do określonego kamienia59. Kami'*.', ten był mundus minor, tik jak sam człowiek, a więc był poniekąd wewnętrznym obrazem kosmosu, który jednak nie roz-
ciąga się w bezgraniczne dale. lecz w równie niezmierzone głębie, t). od małego do niewyobrażalnie najmniejszego. Dlatego też My-lius opisywał ten środek także jako puncium cordu M.
Doświadczenie, które znalazło wyraz we współczesnej mandali jest typowe dla ludzi, którzy nie są Już zdolni rzutować na zewnątrz boskiego obrazu. Wskutek wycofania 1 Introjekcji tego obrazu znajdują się oni w niebezpieczeństwie inflacji i rozpadu osobowości. Dlatego też okrągłe i czworokątne ograniczenia cenU rum mają na celu stworzenie muTów obronnych, czyli v<u herme-licum, aby zapobiec wybuchowi lub rozpadowi. Tak więc mandala określa i pomaga wyłącznemu skoncentrowaniu się na centrum, tj. właśnie na Jaźni. Stan ten Jest czymś innym niż egocentryzm mem. Przeciwnie, oznacza on nieodzowne w najwyższym stopniu samoograniczenie celem uniknięcia inflacji i dysocjacji.
Ograniczenie, jak to widzieliśmy, oznacza także to, co określa się jako lemenos, tj. teren świątyni lub jakieś izolowane, święte miejsce. W tym wypadku koło chroni lub izoluje wewnętrzną treść lub proces, który nie powinien ulec zmieszaniu z rzeczami zewnętrznymi. W ten sposób mandala wykorzystuje symbolicznie archaiczne sposoby i środki, które wcześniej były konkretnymi rzeczywistościami. Jak już posiedziałem, mieszkańcem ihnenot był bóg. Ale więzień czy też dobrze chroniony mieszkaniec mandali nie wydaje się być bogiem, jako że użyte symbole, Jak np. gwiazdy, krzyże, kule itp., nie oznaczają boga, lecz raczej zdecydowanie istotne części osobowości ludzkiej. Można by powiedzieć, że więźniem lub chronionym mieszkańcem mandali jest sam człowiek lub najbardziej wewnętrzna część jego psychiki. Ponieważ współczesne mandalc* stanowią zadziwiająco bliskie paralele do starych kół magicznych, w których centrum znajdujemy zwykle bóstwo, jasne więc jest, że we współczesnych mandalach człowiek jako wyraz jaźni nie zastąpił bóstwa.
Jest faktem godnym uwagi, że symbol ten przedstawia zdarzenie naturalne i spontaniczne i że — jak dowodnie pokazał nasz sen — jest ono w sposób oczywisty wytworem wypływającym z nieświadomości. Jeśli chcemy wiedzieć, co dzieje się w wypadku, gdy idea boga nie ulega już projekcji jako istota autonomiczna, psychika nieświadoma da nam następującą odpowiedź: Nieświadomość wytwarza ideę deifikowanego, czyli boskiego czło-
183