78 Zanik bipolaryzmu i nowy porządek
nerstwa, które łączy zasada praworządności, które jest wspierane sprawiedliwym podziałem kosztów i zobowiązań. Partnerstwa, którego celem jest rozwój demokracji, wzrost dobrobytu, umacnianie pokoju i ograniczanie zbrojeń”1. Prezydent Bush wielokrotnie powracał do idei „nowego porządku światowego”, która po upadku bloku komunistycznego stała się motywem przewodnim jego polityki zagranicznej. Wtórował mu M. Gorbaczow, który już wcześniej lansował ideę „wspólnego europejskiego domu”. Sednem tej koncepcji, rozwijanej zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, była rewitalizacja systemu bezpieczeństwa zbiorowego wpisanego w konstrukcję Narodów Zjednoczonych. Na straży przestrzegania prawa międzynawowego miały stać zgodnie współpracujące wielkie mocarstwa, którym przewodzić miały Stany Zjednoczone. Rada Bezpieczeństwa miałaby zlecać lub legitymizować operacje utrzymania lub narzucania pokoju. W dalej idących koncepcjach „nowego porządku” to właśnie zreformowana ONZ powinna się stać „rzeczywistą siedzibą światowego rządu”12.
Te rachuby nie były bynajmniej pozbawione podstaw. Po zakończeniu zimno wojennego podziału świata zasadnym było oczekiwanie, że Organizacja Narodów Zjednoczonych odzyska zdolność do wypełniania swej misji, zapisanej w Karcie, która powoływała ją do życia. Przed ONZ zdawały się otwierać nowe horyzonty. Pojawienie się wielu nowych państw, które zasilały szeregi Organizacji, oraz konieczność zmierzenia się z kwestiami nazywanymi od końca lat 70. „problemami globalnymi” stawiały przed nią nowe zadania. Powodem do optymizmu było przejście w stosunkach pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Sowieckim od konfrontacji do współdziałania. Znikał antagonizm, który dotąd paraliżował ONZ. „Wielka Piątka”, czyli stali członkowie Rady Bezpieczeństwa, mogła nareszcie wywiązywać się z nałożonego na nią w Karcie NZ „obowiązku utrzymywania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”. Eg-zemplifikacją tych nowych możliwości RB i kształtowania porządku międzynarodowego według powyższego wzorca była pierwsza wojna w Zatoce Perskiej.
2 sierpnia 1990 roku Irak rozpoczął agresywną wojnę przeciwko Kuwejtowi. Szybko zajęty Kuwejt padł ofiarą okupacji i grabieży, a Bagdad ogłosił przyłączenie tego kraju do Iraku. Despotyczny władca Iraku - Saddam Husajn - uzasadniał agresję historycznymi prawami Iraku do terytorium Kuwejtu. W istocie chodziło o przejęcie bogatego w ropę kraju. Dzięki niej Husajn miał nadzieję wyjść z zapaści gospodarczej spowodowanej dziesięcioletnią wojną z rządzonym przez ajatollahów Iranem. W wojnie z Iranem mógł liczyć na wsparcie Zachodu. Okupacji Kuwejtu, czyli destabilizacji sytuacji w Zatoce Perskiej, Zachód się sprzeciwił. Kraje Zatoki były głównym źródłem zaopatrzenia USA i innych krajów zachodnich w ropę naftową. Poza tym, był to pierwszy w historii ONZ przy-
Cyt. za H.A. Kissinger, Diplomacy, New York 1994, s. 804.
12 B. Russet, J.S. Sutterlin, „The U.N. in a new world order”, Foreign Affairs, wiosna 1991.