,} -nne do lamusa, ale nie
bohaterowie, zostały już zatracily całkowicie aktual-
wszystkie rozstrz> g .
ność. , . ^przebrzmiałych myśli wypowie zia
Wiele rozsądnych ' idłoWOści religioznawczych. Sa-
uczony z ^^“^J^uterności zjawisk religijnych, a przez m0 wysuwanie sprawy reg praktycznie zastosowalne
to i ich przewidywało P gnania, bo nie wywal-
uogólnienla ,csxze 'z, J? Tymczasem pionier religio.
znawstwa'porównawczego chciai widzieć swoje dziecię jako dy-
sceplinę nomotetyczną, tzn. ustanawiającą prawa, chociaż ściśle historyczna, a nie filozoficzną. W wyznaniach, w przedmowie do Natural Religion31 pisze zupełnie jak ktoś nam współczesny. „Na czvm ma polegać ta nauka? W pierwszym rządzie na starannym zebraniu wszystkich faktów religijnych, po wtóre — na porównywaniu religij z myślą o wydobyciu na jaw tego, co jest im właściwe, i tego, co dzielą one wspólnie ze sobą, po trzecie — na usiłowaniu wykrycia na podstawie zebranych dowodów tego, co jest prawdziwą naturą, początkiem i zamierzeniem wszystkich religij”.
Czyż nie mamy tu zarysowanych ostrymi konturami trzech zasadniczych działów religioznawstwa porównawczego: powszechnej historii religij, fenomenologii porównawczej przejawów życia religijnego ludzkości z typologią religij oraz ogólnej teorii . roligii na podstawie empirycznej? Ta ostatnia dziedzina, ogólna In-oria religu na podstawie empirycznej, to ulubiony przedmiot uczonego. C/ęsto do tego wraca. „Teologia teoretyczna albo, iak ją nazywają, filozofia religii (czytaj ogólna teoria religii — TM)
nawczej T!*? ^ ale P» teologii porów-
z^tym pfrr:r„!r zne°fSyS,tematyC2nym - T- Nie 5%
retycznej sprowadzi 'ten sam^rz^r “ * St°SUnku do te°-filoiogii porównawczej w t,v V kt 17 wywolaty badania
».». Muli., mi.1 W*. ■ M
nonszalan-
czasy, gdy można było filozofowi a ^? ^Uz bezpowrotnie te ck3 nieznajomością studiów faWt Wlerzeniami z nonsza