87
Rzymski styl wystawny
zr* stości religijnej, ale nie panuje tu już więcej szczery nastrój kon* ~ - placyjny.
o jest w każdym razie jasne: ani wewnątrz, ani zewnątrz nie odbiera* wrażenia, że tutaj rozkazuje i mieszka Ten, który wznosi się ponad tłum ? 'spolitość. Nie mamy wrażenia, że jest to dom Boży. Dla Boga niema
* tych pomieszczeniach żadnego miejsca. Jest to we wszystkich swych czę* ś - .łch dom gminy. Kiedy zas szukamy tu cech specyficznie chrześcijań* i ch, dochodzimy do wniosków następujących: mimo że ukształtowanie
-wy poprzecznej z absydą i umieszczonym w niej stołem przypomina -otme uroczystości chrześcijańskie, związane z Wieczerzą Pańską — -rlendor całości, ciąg otwartych, nastrajających do gwarnej świąteczności ~ mieszczeń, wylot sali posiedzeń na mieszczącą tłum widzów nawę śród* wą — wszystko to ma ów huczny charakter, który przypisujemy raczej
* elkim ucztom antycznego mieszczaństwa lub obchodom zwycięstwa, z uroczystemi przemówieniami i błyskotliwym zbytkiem w stroju i zastawie,
r chrześcijańskiej Wieczerzy Pańskiej. Lecz nawet w tej triumfalnej for* mie wielkich, uroczystych bazylik jedno może być uważane jako dowód, że st to późna, ostateczna postać domu, służącego kultowi religijnemu. Bóg est uwielbiany w duchu i w prawdzie i tylko jeden raz objawił się On całkowicie jako człowiek w Synu Bożym, nie można Go wyrazić żadnym obrazem i nie można wpłynąć Nań żadnym datkiem (pierwsi chrześcijanie szczycili się, że nie mają ani obrazow Bożych, ani ołtarzy). Żaden przeto dom Boży, żadna świątynia nie jest już potrzebna, co więcej, nie jest nawet możliwa. Potrzeba tylko przybytku dla gminy.
O stylu malowideł ściennych na muradi ponad kolumnami bazylik dają dobre pojęcie zachowane mozaiki w kościele Sta. Maria Maggiore. Przed*
Ryc. 61. Rzym, Sta. Maria Maggiore. IV w.