34
Wstęp
Ryc. 22. JBorcfeaux, Muzeum. Ryc. 23. Rzym. Watykan. Oprawa
Posąg rzymski, przedstawiający księgi z Lorsch. Płyta z kości sio-
postać udrapowaną. IJlw.poChr. niowej: Chrystus IX w.
Najfatalniejszem było to, że brano się z niesłychaną powagą i zapałem do rzeczy, których swego czasu wcale nie traktowano poważnie, które w najlepszym razie były powszechną konwencją, że podkreślano cechy pierwotnie zlekka tylko zaznaczane i nadawano w ten sposób przed* miotom pospolitym i zwykłym doniosłość, która z nich czyniła kary* katurę, że otaczano towar masowy czcią, to zaś, co swawolne, brano pobożnie a stosowano do celów kultu (ryc. 22, 23). Gdybyśmy mogli w każdym poszczególnym przypadku porównać ze sobą wzory i na* śladownictwa, ujrzelibyśmy, że przeważnie wzory te były bardzo prze* ciętne z artystycznego punktu widzenia, a w nieudolnych rękach spadły jeszcze o stopień niżej. Gdybyśmy wszakże mogli zajrzeć do dusz tych karolingowskich opiekunów i twórców sztuki, bylibyśmy uderzeni i przerażeni intensywnością, z jaką wierzyli oni, jak w świętości, w bła* hostki wysoko rozwiniętej i przeto imponującej kultury duchowej an* tyku i stanęlibyśmy z szacunkiem wobec świętego zapału, z jakim rzucili się oni na te dzieła. To też ze zgrozą widzimy, jak wielka dusza i wzmo* słe dążenia do kultury zostają tutaj niejako omamione a oszukane od* padkami przeszłości.