80 I. Późny antyk: 1. Sztuka starochrześcijańska
Ryc. 54. Rzym, Muzeum lateraneńskie. Sarkofag. IV w.
nie, przeroczyste pola stają się płaszczyznami, a nastrojowe postacie, wypełń niające te pola — postaciami głównemi, domagającemi się uwagi i uznania (ryc. 53). Rysunek traci swój napomykający, powierzchowny charakter; staje się wyraźniejszy, dokładniejszy, głębszy w tonie i ciemniejszy w bar* wie. Paradnie wystrojone kobiety pokazują się tłumom jako orantki z uro# czyście szeroko otwartemi oczyma portretów mumjowych z Fajum. Niekie# dy jakaś scena naturalistyczna przedstawia nieboszczyka przy jego zajęciu, np. murarza przy budowie domu. Niektóre wczesne sarkofagi przejmują te# maty z malowideł katakumbowych i zapełniają swe ściany sielankowemi i nastrojowemi płaskorzeźbami, przyczem sarkofagi z Jonaszem zachowują najlepiej pełen wdzięku dekoracyjny i narracyjny ton scen z malowideł. Po# nadto na sarkofagach umieszcza się teraz chętnie portrety nieboszczyków na płycie środkowej lub w medaljonie, podobnie jak na sarkofagach pogańsko# rzymskich (ryc. 54). Ulubiony jest zwłaszcza obraz małżonków, splecionych ze sobą rękami. Kiedy artysta chce ich przedstawić w spospb szczególnie uroczysty, wybiera chwilę zawarcia ślubu i wyobraża uczestników w całej postaci. Styl tych utworów jest stale mieszaniną mieszczańskiej rubaszmości i podobieństwa portretowego oraz urzędowej pozy.
Idealny wizerunek Chrystusa, pojęty jako pomnik władcy w otoczeniu jego czcicieli lub jego świty, nabiera dopiero teraz tego znaczenia jakie miały w starożytności obrazy władców i bogów. Jak posągi cesarzy współzawod# niczyły z posągami bohaterów sztuki klasycznej i pokazywały zahartowane życiem głowy portretowe cesarzów ma idealnych, nagich i młodzieńczych cia# łach, podobnie przedstawia się Chrystusa jako pięknego młodzieńca z wi# jącemi się lokami, z dostojnie przerzuconą przez ramię togą, ze zwojem pi# sma w ręce, jednocześnie jako półboga i jako urzędnika cesarskiego. Altany