78 I. Późny antyk: 1. Sztuka starochrześcijańska
78 I. Późny antyk: 1. Sztuka starochrześcijańska
Rvc. 52. Rzym, Muzeum lateraneńskie. Dobry Pasterz. III w,
modlącego się z rozpostartemi ramio? nami, oranta. Ale i tutaj mamy wiele z powszechnego w sztuce ówczesne wyrazu zachwycenia. Wyraz ten znaj? dujemy również w sielankach antycz? nego malarstwa erotycznego, u nimf i bachantek. Przyjrzyjmy się rozma? rzonemu obliczu młodzieńczego pastę? rza w Lateranie (ryc. 52). Wszystko w tej postaci tchnie wydelikaconą pięknością Antinousa: niedbała posta? wa, okrągłe, muskularne członki i tre? fione wrłosy. Jest to rozmarzenie, ja? kiego możemy się spodziewać wśród rajsko?bukolicznych krajobrazów ma? larstwa późnoantycznego i dekoracji altanowej, radosne wchłanianie w sie? bie powiewów wiosennych i młodzień? cze zakochanie się w całym świecie. Należy jedynie zapamiętać sobie, że twórcy nowej, młodej sztuki zawdzię? czają tym malowidłom katakumbo? wym pierwiastki skrajnego wyrafino? wania artystycznego. Ze sztuką kata? kumb zapoznali się oni oczywiście dzięki wierze chrześcijańskiej, ale te same pierwiastki istniały już w wielu dziełach pogańskich sztuki pohelleńskiej. W ten sposób młode, dopiero za? czynające brać udział w życiu kulturalnem ludy obejmują spadek po późnej sztuce greckiej, po hellenizmie. Wymieńmy choćby lotność pajęczą i lasko? watość niedającej się już zbudować, lecz tylko narysować przy pomocy stiu? ku i farby architektury, ażurowość i przezroczystość, bez których gotyk jest nie do pomyślenia. Przedewszystkiem zaś o związku tym świadczą nieomyl? ny smak dekoracyjny, ujawniający się w pomysłowem odmienianiu i łącze? niu ze sobą pierwiastków najrozmaitszych: płaszczyzn różnego kształtu, różnego kierunku, różnej krzywizny, układów lasek, limj, wąsów, kwiatów, ludzi, zwierząt, tła pejzażowego i architektonicznego. Bez tego smaku, wyży? ny sztuki dekoracyjnej średniowiecza i podporządkowanie poszczególnego dzieła sztuki architekturze byłyby niemożliwe. Przypominamy dalej obrazy zwierząt oraz nastrój bukoliczny krajobrazu, użytego jako dekoracja do sub? telnego używania życia. Obrazy te świadczą o odczuciu natury, które wszak? ze posługuje się naturą tylko jako tłem, i prowadzi do nowej mitologji na? tury w średniowiecznych uosobieniach miesięcy. Wreszcie mamy spotęgo? wame życia wewnętrznego postaci, roztopienie formy zewnętrznej, uducho? wienie gestu. W dziejach tego gestu odbija się rozwój ekspresji antycznej od barokowego patosu do marzycielskiego używania. Ów wzrost uduchowienia